-
51. Data: 2010-09-01 02:11:47
Temat: Re: Ładowanie akumulatora w domu
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"Przemyslaw Czaja" <p...@p...fm> wrote in message
news:i5h7u4$fnb$1@mx1.internetia.pl...
> Użytkownik "Axel"
>
>> No ale w sumie fabryczny mial ponad 6 lat, wiec mial prawo pasc...
>
> Najciekawsze jest to, że teraz kupisz jakiegoś wypasionego Bosha lub
> Vartę, która padnie po 3 latach - w każdym z 3 Opli tak miałem fabryczne
> aku wydawały się nieśmiertelne i naprawdę długo wytrzymywały, te kupione
> później niby markowe służyły o wiele krócej - nie wiem, może tylko ja tak
> mam ?
A kupiłeś ten sam rozmiar/pojemność akumulatora czy może
chciałeś ulepszyć i poprawić konstrukcję i kupiłeś pojemniejszy?
-
52. Data: 2010-09-01 06:19:34
Temat: Re: Ładowanie akumulatora w domu
Od: Grejon <g...@g...pl>
W dniu 2010-09-01 02:11, Pszemol pisze:
> A kupiłeś ten sam rozmiar/pojemność akumulatora czy może
> chciałeś ulepszyć i poprawić konstrukcję i kupiłeś pojemniejszy?
O ile pojemniejszy mógł kupić? 4-5 Ah?
-
53. Data: 2010-09-01 08:03:08
Temat: Re: ku przestrodze.
Od: Michał Gut <m...@w...pl>
ale chwila w elektrolizie rozpada ci sie woda na wodor _i_ tlen
taka stróżka mieszaniny wyplywajaca z otworu juz na dziendobry jest
mieszanina wybuchowa
wystarczy ze znajdzie zrodlo zaplonu gdzies w poblizu akumulatora i wybuch
gotowy. nie musi to byc eksplozja rodem z hamerykanskiego kina, gdzie bak
paliwa wypelniony olejem napedowym od jednej kuli wybucha niczym
napalm....do rozsadzenia aku starczy
-
54. Data: 2010-09-01 12:35:12
Temat: Re: ku przestrodze.
Od: "kogutek" <k...@v...pl>
> ale chwila w elektrolizie rozpada ci sie woda na wodor _i_ tlen
> taka stróżka mieszaniny wyplywajaca z otworu juz na dziendobry jest
> mieszanina wybuchowa
>
> wystarczy ze znajdzie zrodlo zaplonu gdzies w poblizu akumulatora i wybuch
> gotowy. nie musi to byc eksplozja rodem z hamerykanskiego kina, gdzie bak
> paliwa wypelniony olejem napedowym od jednej kuli wybucha niczym
> napalm....do rozsadzenia aku starczy
>
Patrz że nikt do tej pory na to nie wpadł. To ja juz nie wiem jak to jest. W
samochodzie ona też wypływa. dużo miejsc jest w samochodzie gdzie się może
zapalić. Teraz trochę mniej, ale jak były samochody z kopułkami to tam iskra
taka jak na świecy przeskakiwała. Jest gorący kolektor wydechowy. I nie wybucha.
A w domu w piwnicy na podłodze akumulator ładowany z prostownika jak ma wkręcone
korki to wybucha. Idź oddaj kasę co państwo na twoją naukę wydało. Tak będzie
uczciwie.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
55. Data: 2010-09-01 13:33:39
Temat: Re: Ładowanie akumulatora w domu
Od: "Axel" <a...@p...BEZSPAMU.com>
"Pszemol" <P...@P...com> wrote in message
news:i5jk5j.3fc.0@poczta.onet.pl...
> "Przemyslaw Czaja" <p...@p...fm> wrote in message
> news:i5h7u4$fnb$1@mx1.internetia.pl...
>> Użytkownik "Axel"
>>> No ale w sumie fabryczny mial ponad 6 lat, wiec mial prawo pasc...
>> Najciekawsze jest to, że teraz kupisz jakiegoś wypasionego Bosha lub
>> Vartę, która padnie po 3 latach - w każdym z 3 Opli tak miałem fabryczne
>> aku wydawały się nieśmiertelne i naprawdę długo wytrzymywały, te kupione
>> później niby markowe służyły o wiele krócej - nie wiem, może tylko ja
>> tak mam ?
> A kupiłeś ten sam rozmiar/pojemność akumulatora czy może
> chciałeś ulepszyć i poprawić konstrukcję i kupiłeś pojemniejszy?
Ja kupilem ciut wiekszy (72 Ah, zamiast fabrycznego 66), bo akurat nie bylo
66, a wiekszy kosztowal 20 PLN wiecej...
--
Axel
-
56. Data: 2010-09-01 14:06:17
Temat: Re: Ładowanie akumulatora w domu
Od: Jakub Witkowski <j...@d...z.sygnatury>
W dniu 2010-08-31 18:59, Axel pisze:
> Tez tak mam, ze fabryczne aku dzialaja mi duzo dluzej. W poprzednim Oplu 7 lat, ale
nie wiem, ile wytrzymal nowy aku, bo sprzedalem auto 2 dni po zmianie aku.. Tlumacze
sobie to tak, ze nowe auto, nowa instalacja to i dluzej dziala.
A kiedy były produkowane te fabryczne co działały po 7-8 lat podczas gdy ich
następniki już tylko 2-3 lata? Ano, z 10 lat temu... i może to jest prawdziwa
przyczyna, a nie ich fabryczność...
A co fabryka wkłada dziś to się dowiemy za 8-10 lat, albo... szybciej.
--
Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.
-
57. Data: 2010-09-01 14:15:49
Temat: Re: ku przestrodze.
Od: Jakub Witkowski <j...@d...z.sygnatury>
W dniu 2010-08-31 18:50, Olek pisze:
> On 2010-08-31 14:29, Jakub Witkowski wrote:
>
>> Po prostu hmmm niektórzy mają szczęście.
>
> wystarczy zapewnić dobrą wentylację i nie ma żadnej eksplozji :)
>
>>
>> A ów "aerozol", mimo nieznacznej ilości, potrafił mi niegdyś zniszczyć
>> dywan.
>
> zgadza się, dlatego zawsze podkładam gazetę i robię to w piwnicy albo garażu...
>
>> Aku ma odpowietrzenie, więc nie ma "napierających gazów". Co więcej ono
>> jest
>> właśnie zaprojektowane do tego, aby uniknąć efektów jak wyżej.
>
> a to odpowietrzenie nie może się po prostu zatkać?
Do nieszczęścia potrzebne byłoby zatkanie takiego odpowietrzenia
i jednoczesne nieprawidłowe ładowanie (silne gazowanie. Ryzyko
łącznego wystąpienia tych dwu zjawisk szacuję niżej, niż ryzyko
związane z otwartymi korkami podczas ładowania, zwłaszcza w domu.
A jeśli już, to bym korki minimalnie poluzował a nie otwierał.
--
Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.
-
58. Data: 2010-09-01 16:36:31
Temat: Re: ku przestrodze.
Od: Michał Gut <m...@w...pl>
> Patrz że nikt do tej pory na to nie wpadł. To ja juz nie wiem jak to jest.
> W
> samochodzie ona też wypływa. dużo miejsc jest w samochodzie gdzie się może
ale w samochodzie masz tak jakby lepszą wentylację:)a mowimy tu o
przeladowaniu. jak padnie ci regulator ale na tyle slabo ze bedziesz mial
17V i bedzie jeszcze jechal to bedzie ci sie wodor w pewnym momencie
wydobywal. tyle ze tam jest ruch i duzy ped powietrza a w domu zazwyczaj
wentylacja jest licha
> A w domu w piwnicy na podłodze akumulator ładowany z prostownika jak ma
> wkręcone
> korki to wybucha. Idź oddaj kasę co państwo na twoją naukę wydało. Tak
> będzie
> uczciwie.
nie mowilem ze wybucha jak ma wkrecone korki
natomiast panstwo zarabia az za dobrze na mojej edukacji ktora czesciowo
finansowalo.
-
59. Data: 2010-09-01 17:42:05
Temat: Re: ku przestrodze.
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Jakub Witkowski" <j...@d...z.sygnatury> napisał
> A ów "aerozol", mimo nieznacznej ilości, potrafił mi niegdyś
> zniszczyć dywan.
> Wystarczyło trochę za długo potrzymać na trochę za dużym prądzie
> końcowym.
Bardzo wrazliwe na kwas siarkowy sa poliamidy - nylon, stylon itp.
Ale to tez mniej popularne tworzywo - no ale na kurtki trzeba
uwazac.
J.
-
60. Data: 2010-09-01 18:27:08
Temat: Re: ku przestrodze.
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "kogutek" <k...@v...pl> napisał w wiadomości
news:499a.00000005.4c7e2c60@newsgate.onet.pl...
>> ale chwila w elektrolizie rozpada ci sie woda na wodor _i_ tlen
>> taka stróżka mieszaniny wyplywajaca z otworu juz na dziendobry
>> jest
>> mieszanina wybuchowa
>> wystarczy ze znajdzie zrodlo zaplonu gdzies w poblizu
>> akumulatora i wybuch
>> gotowy.
> Patrz że nikt do tej pory na to nie wpadł. To ja juz nie wiem jak
> to jest.
Wpadl wpadl. Rosjanie kiedys robili taki mikropalniczek
Prometeusz - w elektrolizerze rozkladala sie woda, gazy szly wezem
do palnika, u wylotu sie zapalalo i co .. i nic. Wodor z tlenem
mieszaly sie jeszcze w elektrolizerze.
Podobnie domowa kuchenka, czy bezpieczna lampa gornicza Davy'ego.
J.