-
21. Data: 2012-03-25 23:06:57
Temat: Re: LPG jednak niebezpieczny
Od: z <z...@g...pl>
W dniu 2012-03-25 22:20, v...@i...pl pisze:
> chyba sie zapedziles (albo masz na mysli coroczny przeglad w stacji
> diagnostycznej, gdzie z diagnostow tacy spece od LPG, ze zaden jeszcze
> nigdy sie nie zainteresowal co tam jest wsadzone)
>
Nie mierz wszystkich diagnostów miarą swoich diagnostów :-)
z
-
22. Data: 2012-03-26 00:59:50
Temat: Re: LPG jednak niebezpieczny
Od: "v...@i...pl" <v...@i...pl>
W dniu 2012-03-25 23:06, z pisze:
> W dniu 2012-03-25 22:20, v...@i...pl pisze:
>
>> chyba sie zapedziles (albo masz na mysli coroczny przeglad w stacji
>> diagnostycznej, gdzie z diagnostow tacy spece od LPG, ze zaden jeszcze
>> nigdy sie nie zainteresowal co tam jest wsadzone)
>>
> Nie mierz wszystkich diagnostów miarą swoich diagnostów :-)
>
mialem 2 samochody z LPG, oba przechodzily przeglady na roznych
stacjach. wszedzie wygladalo tak: "dokumenty od instalacji prosze. o,
butla wazna, OK." gdy w jednym nie mialem papierow od instalacji, to
musialem przywiezc zaswiadczenie z pieczatka ze stacji benzynowej, ze
zawor odbija przy 80%. nikt nigdy sie nie pofatygowal, zeby sprawdzic
stan faktyczny czegokolwiek.
--
venioo -> GG:198909
"What a wonderful wooooorld!" :)
-
23. Data: 2012-03-26 10:28:59
Temat: Re: LPG jednak niebezpieczny
Od: Jakub Witkowski <j...@d...z.sygnatury>
W dniu 2012-03-26 00:59, v...@i...pl pisze:
> mialem 2 samochody z LPG, oba przechodzily przeglady na roznych stacjach. wszedzie
wygladalo tak: "dokumenty od instalacji prosze. o, butla wazna, OK." gdy w jednym nie
mialem papierow od instalacji, to musialem przywiezc zaswiadczenie z pieczatka ze
stacji benzynowej, ze zawor odbija przy 80%. nikt nigdy sie nie pofatygowal, zeby
sprawdzic stan faktyczny czegokolwiek.
U mnie na ogół obwąchują czujnikiem na szczelność. Bez nadmiernej gorliwości :)
--
Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.