On 3 Wrz, 13:08, zbigi <z...@g...w.wirtualnej.Polszcze.pl>
wrote:
> Jak grupa zaprasza ogon, to grupa winna sie liczyc z istnieniem tegoz
> ogona. Ale masz racje - rozni sa ludzie i warto wczesniej sie spiknac i
> przejechac chocby dookola komina celem wzajemnego obwachania.
> Bo moze sie jednak okazac, ze "grupa" nie potrafi jezdzic w grupie a o
> zaproszonej motocyklistce zapomna zaraz po minieciu tablic z
> przekreslona nazwa "Lodz".

...heh... za daleko to nie, ale dookoła komina to ja pokaże,
nienerwowo wytłumaczę, nauczę... na dalekie gumy 250-tka się nie nada,
za szybko dostanie "na poty" ;-)
...ale no worries, i tak już nikt nie chce ze mną kulać ;-)

Pozdrawiam,

Bart_Uc aka dreeechu!
cb1000r
trx700xx