eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

Ilość wypowiedzi w tym wątku: 47

  • 21. Data: 2011-08-08 19:36:15
    Temat: Re: LM317
    Od: Atlantis <n...@n...pl>

    W dniu 2011-08-08 21:23, janusz_kk1 pisze:

    > To wywal tego lm-a i zbij napięcie diodą, nie wiem jakie nap żarzenia
    > mają te lampy ale w ten sposób straty będą mniejsze, co prawda nie będzie
    > stabilizacji nap ale to już inna bajka.

    Dlatego właśnie jednak zależy mi na stabilizacji. Teraz już wszystko
    gra. Chwilowo podałem 12V z zasilacza komputerowego. Efekt bardzo
    pozytywny. ;)


  • 22. Data: 2011-08-08 19:36:26
    Temat: Re: LM317
    Od: "Marcin Wasilewski" <j...@a...pl>

    Użytkownik "janusz_kk1" <j...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:op.vzwtguy51cvm6g@lap...
    > Dnia 08-08-2011 o 18:39:24 Atlantis <n...@n...pl> napisał(a):

    > To wywal tego lm-a i zbij napięcie diodą, nie wiem jakie nap żarzenia
    > mają te lampy ale w ten sposób straty będą mniejsze, co prawda nie będzie
    > stabilizacji nap ale to już inna bajka.

    A ty myślisz, że spadek napięcia na złączu PN to w postaci czego się
    wydziela?
    Jeśli diodami zejdzie z napięciem, to na tych diodach wydzieli się tyle samo
    ciepła co na LM317.



  • 23. Data: 2011-08-08 19:57:51
    Temat: Re: LM317
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Mon, 08 Aug 2011 21:36:15 +0200, Atlantis napisał(a):
    > Dlatego właśnie jednak zależy mi na stabilizacji. Teraz już wszystko
    > gra. Chwilowo podałem 12V z zasilacza komputerowego. Efekt bardzo
    > pozytywny. ;)


    Radio nie byczy, gra az piszczy ? :-)

    J.


  • 24. Data: 2011-08-08 20:45:10
    Temat: Re: LM317
    Od: Atlantis <n...@n...pl>

    W dniu 2011-08-08 21:57, J.F. pisze:

    > Radio nie byczy, gra az piszczy ? :-)

    W tej chwili odnosiłem się do samego stabilizatora w obwodzie żarzenia
    oraz dobudowanego wzmacniacza m.cz. na 2ż4. Ten pierwszy pracuje bardzo
    stabilnie, dając żądane napięcie. Drugi zaskoczył mnie poziomem sygnału
    w słuchawkach. Siatkę drugą połączyłem z plusem baterii anodowej za
    pomocą rezystora 100k (optymalną wartość ustaliłem włączając wcześniej
    PR 1M). Po podłączeniu wszystkiego i dotknięciu wejścia trzymanym
    śrubokrętem, ze słuchawek odezwał się bardzo głośny i wyraźny brum.
    Leżały one na wówczas na stole i przed założeniem ich na głowę musiałem
    dość mocno skręcić głośność.

    Jutro sprzęgnę wzmacniacz z reakcyjniakiem i zobaczę jaki da to wynik,
    ale dzisiejsze eksperymenty wyglądają naprawdę obiecująco. Aż
    zastanawiam się czy przypadkiem jakiegoś małego głośniczka przez traffo
    nie dałoby się wysterować z tej lampy, nawet bez podnoszenia napięcia
    anodowego.


  • 25. Data: 2011-08-09 06:44:57
    Temat: Re: LM317
    Od: Grzegorz Kurczyk <g...@c...slupsk.pl>

    W dniu 08.08.2011 15:00, Atlantis pisze:
    > Zrobiłem prosty stabilizatorek na LM317, ustawiłem go na 2V na wyjściu
    > celem wygodnego żarzenia lamp w budowanym właśnie reakcyjniaku.
    > Zauważyłem jednak dziwną kwestię. Gdy układ jest obciążony jedynie
    > miernikiem - wszystko działa ok. Nie ma także problemu przy żarzeniu
    > lampy 2k2m (zmierzona oporność włókna to niecałe 10 omów, prąd żarzenia
    > podany w karcie katalogowej to 60 mA). Podłączyłem jednak również
    > stopień wzmacniacza m.cz. na 2ż4 (zmierzona oporność włókna to około 2
    > omy, prąd żarzenia podany w karcie katalogowej - 275 mA) i wówczas
    > stabilizator zaczyna wariować - napięcie spada bardzo szybko do mniej
    > niż 1V, a obudowa scalaka się rozgrzewa.
    >

    Oj kombinuje Kolega jak przysłowiowy koń pod górkę ;-)
    Nie prościej żarzyć te lampy jak producent przykazał z dwóch ogniw NiCd
    lub NiMH ? Dwa akumulatorki w rozmiarze R20 kupione w Lidlu kosztują coś
    kole 15zł. Połączyć w szereg i mamy baterię żarzenia :-)

    Pozdrawiam
    Grzegorz


  • 26. Data: 2011-08-09 07:55:57
    Temat: Re: LM317
    Od: janusz_kk1 <j...@o...pl>

    Dnia 08-08-2011 o 21:36:26 Marcin Wasilewski <j...@a...pl> napisał(a):

    > Użytkownik "janusz_kk1" <j...@o...pl> napisał w wiadomości
    > news:op.vzwtguy51cvm6g@lap...
    >> Dnia 08-08-2011 o 18:39:24 Atlantis <n...@n...pl> napisał(a):
    >
    >> To wywal tego lm-a i zbij napięcie diodą, nie wiem jakie nap żarzenia
    >> mają te lampy ale w ten sposób straty będą mniejsze, co prawda nie
    >> będzie
    >> stabilizacji nap ale to już inna bajka.
    >
    > A ty myślisz, że spadek napięcia na złączu PN to w postaci czego się
    > wydziela?
    A ty myślisz i widzisz różnicę 1V na diodzie i 3V na lm-ie?

    > Jeśli diodami zejdzie z napięciem, to na tych diodach wydzieli się tyle
    > samo ciepła co na LM317.
    Jaaasne, mowa była o jednej.


    --
    Pozdr
    JanuszK


  • 27. Data: 2011-08-09 08:08:39
    Temat: Re: LM317
    Od: Grzegorz Kurczyk <g...@c...slupsk.pl>

    W dniu 08.08.2011 20:28, John Smith pisze:
    > Za duża albo za mała wartość żarzenia wkrótce się zemści. Z tego powodu
    > odpadają różne baterie czy akumulatorki, "nie dożarzona" lampa będzie
    > miała wyrywany materiał emisyjny z katody, przegrzana zaś rozpyli ten
    > materiał wewnątrz lampy lub wręcz obwód żarzenia się przepali.
    > Zalecam starannie sprawdzony zasilacz.

    A słyszał Kolega o tzw. lampach bateryjnych ? ;-)
    Z założenia mają być żarzone z baterii lub akumulatorów i są dość
    tolerancyjne na zmiany napięcia żarzenia. W przenośnym odbiorniku
    Szarotka lampy były żarzone z dwóch baterii R20 połączonych równolegle.
    Nowe baterie miały ponad 1,5V, a pod koniec swojego żywota napięcie
    spadało poniżej 1V. Radio grało nadal tylko trochę ciszej :-) Lampom to
    jakoś zbytnio nie szkodziło. To o czym Kolega pisze ma miejsce w lampach
    trochę większych mocy, w których katoda pracuje z dużymi prądami. W
    lampach bateryjnych znamionowy prąd katody to pojedyncze mA (a często
    poniżej 1mA).

    Pozdrawiam
    Grzegorz


  • 28. Data: 2011-08-09 08:22:39
    Temat: Re: LM317
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Mon, 08 Aug 2011 20:28:07 +0200, John Smith napisał(a):

    > Za duża albo za mała wartość żarzenia wkrótce się zemści. Z tego powodu
    > odpadają różne baterie czy akumulatorki, "nie dożarzona" lampa będzie
    > miała wyrywany materiał emisyjny z katody,

    Hm, ktos moze opisac to zjawisko ?
    Lampa prozniowa.

    J.


  • 29. Data: 2011-08-09 08:27:27
    Temat: Re: LM317
    Od: "Artur\(m\)" <m...@i...pl>


    Użytkownik "John Smith" <d...@b...pl> napisał w wiadomości
    news:j1p9r9$304$1@node2.news.atman.pl...
    >W dniu 2011-08-08 15:00, Atlantis pisze:
    >> Zrobiłem prosty stabilizatorek na LM317, ustawiłem go na 2V na wyjściu
    > [...]
    >
    > Radzę z uwagą podejść do sprawy żarzenia lamp. Lampy są znacznie bardziej
    > odporne od półprzewodników na krótkie odstępstwa od przewidzianych
    > warunków pracy, ale ignorowanie parametrów zapisanych w danych
    > katalogowych odbija się na ich trwałości.
    > Za duża albo za mała wartość żarzenia wkrótce się zemści. Z tego powodu
    > odpadają różne baterie czy akumulatorki, "nie dożarzona" lampa będzie
    > miała wyrywany materiał emisyjny z katody, przegrzana zaś rozpyli ten
    > materiał wewnątrz lampy lub wręcz obwód żarzenia się przepali.
    > Zalecam starannie sprawdzony zasilacz.

    Czyli sugerujesz, że w latach 50 ustalali dokładnie 2.0V, a nie 1.9 czy 2.1V
    na transformatorze? Raczej wątpię (nie uwzględniając "standardowych"
    odchyłek w sieci,
    szczególnie na wsi). Nie wiem czy nie widziałem w jakiś urządzeniach
    na schemacie tolerancje napięcia żarzenia +/-10%. Ja bym się tego trzymał
    bez zbytniej obawy o "żywotność" czyli dwa NiMh, i ew. germanowa
    dioda mocy w kierunku przewodzenia.

    Artur(m)


  • 30. Data: 2011-08-09 12:55:44
    Temat: Re: LM317
    Od: John Smith <d...@b...pl>


    > Czyli sugerujesz, że w latach 50 ustalali dokładnie 2.0V, a nie 1.9 czy
    > 2.1V
    > na transformatorze? Raczej wątpię (nie uwzględniając "standardowych"
    > odchyłek w sieci,
    > szczególnie na wsi). Nie wiem czy nie widziałem w jakiś urządzeniach
    > na schemacie tolerancje napięcia żarzenia +/-10%. Ja bym się tego trzymał
    > bez zbytniej obawy o "żywotność" czyli dwa NiMh, i ew. germanowa
    > dioda mocy w kierunku przewodzenia.

    Sugeruję, że w latach 80-tych, gdy ostatnio miałem styczność z lampami,
    ustalano "dokładnie" prąd żarzenia, czyli z dokładnością +-10%, bo
    wtedy tyle znaczyło dokładnie. Jak wcześniej napisałem, nikt się nie
    przejmował chwilowymi odstępstwami.
    Zjawiska towarzyszące żarzeniu katod jest termicznie podobne do
    świecenia zwykłej żarówki, podniesienie napięcia skutkuje znacznie
    szybszym zjawiskiem sublimacji materiału katody i żarnika.
    Zmniejszenie napięcia poniżej nominalnego skutkuje przedłużeniem
    żywotności żarnika, lecz materiał emisyjny katody podlega szybszemu
    zużyciu. Jaki jest dokładny model tego zjawiska nie wiem, moi
    nauczyciele jeszcze z lat 70-tych, przekazali mi wiedzę o wyrywaniu
    materiału emisyjnego z katody, lecz ta wiedza nie była weryfikowana
    laboratoryjnie. Natomiast praktycznie udało mi się kilka razy to
    zjawisko potwierdzić w serwisowanych urządzeniach.
    Pozdro,
    K.

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 . 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: