On 30 Sie, 18:56, games <g...@g...home.pl> wrote:
> gsm pisze:
>
> Oko ludzkie nie widzi roznicy powyzej 25Hz wiec po co przeplacac ?

Wyobraź sobie, że widzisz dynamiczną scenę na tv 46 cali. Piłka
zapieprza z jednego końca ekranu na drugi, a trwa to 0,2 s. Średnica
piłki to 1/40 przekątnej ekranu (w dużym uproszczeniu). Przy 50 Hz na
ekranie zobaczysz 10 klatek,

o---o---o---o---o---o---o---o---o---o---

na 100 hz bedzie znacznie lepiej

o-o-o-o-o-o-o-o-o-o-o-o-o-o-o-o-o-o-o-o-

bo nt paka brawia policzy sobie to co powinno być widać między klatkai
i nieco to wyostrzy; nie wiem, co LG zrobi z klatkami, żeby było
lepiej.

Przy 200 Hz masz na ekranie:

oooooooooooooooooooooooooooooooooooooooo

i wrażenie zupełnej płynności ruchu. Choć tak naprawdę według mojego
oka różnica pomiędzy 100 a 200 Hz jest o wiele mniej zauważalna, niż
pomiędzy 50 a 100Hz, gdzie płynnośćdynamicznych sce ulega znacznej
poprawie (cały czas mówię o tym, co wymyśliło Sony).

W Media w Radomiu są dwie duże wystawki telewizorów Sony Bravia, po 6
sztuk, poustawianych mniej więcej tak:

40V5500,50Hz - - - 40W5500,100Hz - - - 40WE,100Hz
46V5500,50Hz - - - 46W5500,100Hz - - - 40Z4500,200Hz

Na ekranach film Hd, jakiś polski, sceny dość dynamiczne. Pierwsza
kolumna - po prostu skacze.
Druga kolumna - jest całkiem płynna, o wiele przyjemniejsza, niż
pierwsza. 40Z - wydaje się jeszcze lepszy, niż 46W, ale różnica jest
niewielka.

Różnicę widać przede wszystkim na dużych ekranach, 46 cali i
większych. Ja zrezygnowałem z zakupu 46W4000, 50Hz na rzecz właśnie
46W5500, po kilkudziesięciu sekundach oglądania obu obok siebie. 50Hz
na wielkim ekranie to po prostu brak komfortu w oglądaniu.

To są odczucia moje i kilkorga członków mojej rodziny, którzy
kompletnie nie znali się na oznaczeniach i funkcjach telewizorów.
Bezapelacyjnie odrzucili kandydaturę 50Hz 46W4000, i 45W5500, dzięki
bardzo atrakcyjnej cenie, trafił do naszego domu.

Druga sprawa - to metody, jakimi różni producenci osiągają "dodatkowe"
Hz. Sony radzi sobie z tym doskonale, a nie jestem pewien, jak robią
to inni.

Serdeczne pozdrowienia
--
Marcin