W dniu 2020-03-24 o 16:04, Cavallino pisze:
> W dniu 24-03-2020 o 15:48, T. pisze:
>
>>>> Ale my mamy nad nimi pare dni, a moze nawet tygodni przewagi.
>>>> Kiedy oni mieli 20 ofiar smiertelnych ?
>>>
>>> Później od nas, spokojna głowa.
>>> Tylko nie grają pod pr, wiec nie wpisywali ich w inne tabelki.
>>
>> Sądzę, że dziś trudno byłoby to ukryć, gdyby fałszowano statystyki.
>
> A wiesz od kiedy bada się u nas pod kątem covid WSZYSTKICH chorych z
> niewydolnością?
> Od WCZORAJ !!!!!!
>
> Po śmierci pacjentki leczonej na zapalenie bakteryjne płuc, który to
> przypadek tu opisywałem.
>
> Czyli dopiero OD WCZORAJ są w ogóle jakieś podstawy do stwierdzania czy
> pacjent zszedł na covid, czy nie - o ile zdążył dojechać do szpitala
> przed zejściem.
> Reszta nadal nie jest sprawdzana.....

Jeszcze raz, bo chyba nie zrozumiałeś mojego toku rozumowania. Jeśli w
np. Niemczech w ub.r. zmarły 23 osoby na powikłania pogrypowe, a w tym
roku - ponad 200, to jest to sygnał, że coś ludzi kosi. U nas, gdyby
było więcej śmierci z takich powodów to bez względu na to, czy byłby top
ten wirus czy zwykła grypa, byłoby to widać w statystykach. Wierzę - bo
lekarze nie sygnalizują, WHO się nie czepia - że statystyki zmarłych to
do dziś 10 osób. Zatem chorych prawdopodobnie jest mniej niż 1000. Bo
nie wierzę, że przy 10 zmarłych mamy np. 10 tys. zarażonych, bo to była
jakaś super wyjątkowo niska śmiertelność.
Piszę wyłącznie o statystykach, a nie o tym, czy kogoś badano czy nie -
tu z pewnością będą błędy, zaniedbania. A ponoć bardzo duża liczba
wyników tego chińskiego testu może być fałszywa.
Przy okazji - w necie chodzi wpis zrozpaczonego kogoś, kto pisze, że w
karetce reanimowano jego tatę, że nie zrobiono badań mimo jego próśb i
nie wie, czy jego tata zmarł na ten wirus i może być zarażony, czy nie.
No ale z tego wpisu wynika, że wcześniej nie wezwano lekarza albo lekarz
nie postawił prawidłowej diagnozy, a tym bardziej - nie zalecił testu
(bo zleca go lekarz, a nie ktoś z rodziny). Śmierdzi fejkiem... Dlatego
bardzo ostrożnie podchodzę do różnych takich emocjonalnych wpisów (jak
choćby dzisiejszy ze zdjęciem z Mordoru z tłokiem na przystanku - a na
drzewach pełno liści...).
T.