-
61. Data: 2010-02-15 23:54:19
Temat: Re: Kolejny temat z cyklu: nowy czy uzywany?
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "CUT_INZ" <C...@C...pl> napisał w wiadomości news:
>> Wyrwałeś się jak Filip z konopii opisując wierutne bzdury, które
>> pokrycie mają tylko w ulotkach reklamowych,
>
> Sprawdziłem w praktyce cwaniaczku.
Jasne, we wszystkich markach i modelach.
Próbowałeś kiedyś w ogóle za gotówkę auto kupić?
>
>> A potem się obraziłeś, gdy ktoś naprostował Twoją pisaninę, podając
>> realne kontrprzykłady z życia wzięte.
>>
>
> Z życia wzięte?
Tak.
Moje własne, jak najbardziej realne próby zakupu dokładnie takiego auta o
jakim pisał autor wątku.
Uważasz, że Twój zakup auta marki zupełnie innej jest bardziej adekwatny?
>Widać ja na moich doświadczeniach życiowych lepiej wyszedłem skoro mnie w
>moich bzdurach stać na nowego mercedesa, a Ciebie zaledwie na kie?
LOL.
Dowartościowałeś się?
Weź jeszcze pod uwagę, że kia była kupiona za gotówkę, a leasing umożliwiłby
zakup kilku takich mercedesów, jak najbardziej nowych.
>
> Daj sobie już spokój...
Ano.
Zastosuj się do tej rady, bo i tak nie jesteś w stanie udowodnić
prawdziwości tezy z którą wyjechałeś.
-
62. Data: 2010-02-16 00:56:20
Temat: Re: Kolejny temat z cyklu: nowy czy uzywany?
Od: złoty <g...@g...pl>
CUT_INZ pisze:
>
> Z życia wzięte? Widać ja na moich doświadczeniach życiowych lepiej
> wyszedłem skoro mnie w moich bzdurach stać na nowego mercedesa, a Ciebie
> zaledwie na kie?
..powiem nieskromnie: stac mnie chyba na sporo wiecej niz gownianego
mercedesa w leasingu (bo za 100000 tys. pln nie poszalejesz w tej marce
i kupujesz tanioche) ale na pocieszenie powiem Ci, ze znam tez ludzi,
przy ktorych i Ty i ja razem wzieci jestesmy jak te bidoki z hinduskich
slamsow a.. jezdza uzywkami (i o dziwo sie tego nie wstydza. Hmm..ale
oni nie sa Polakami..czyzby to byla przyczyna?).
Jak nie lubie cwellino, ktorego mi wyciagasz z KFa..ma racje a
stosowanie przytoczonych powyzej kryteriow swiadczy tylko o Twoim
nadzwyczaj wybujalym ego. Z ciekawosci..skad to sie bierze? Jezdzilem
przeroznymi autami..od Ferrari (b.krotko i uzywka - co by nie bylo) po
malucha (choc tego ostatniego sciarpialem raptem przez 3 m-ce) i nie
wstydze sie zadnego auta jakim jezdzilem i nie klasyfikuje ludzi na
podstawie posiadanego auta. Masz problem z samodowartosciowaniem?
Wkurwiony stanem drog w PL szukam obecnie ksiezniczki X1 w przyzwoitym
stanie a na wyprawe niedrogiej nivy..i sie tego nie wstydze. Znajomy
Niemiec (lekarz, posiadacz ferrari nota bene..skoro Cie tak kreca drogie
fury) przy sznapsie wyznal mi, iz tez sie zastanawia nad kupnem Nivy
(jako kolejnego auta oczywiscie) i nawet chyba do glowy by mu nie
przyszlo by sie tego wstydzic czy szydzic z tego pomyslu.. Znajoma
Niemka sprzedala niedawno dzialke komercyjna za ponad 4 mln EUR (moge
kwote podac i tak sie nie dowiesz o kogo chodzi)..zgadnij czym jedzi?
Heh..Mercem W124 (ale w stanie idealnym co by nie mowic).... tez
myslisz, ze sie tego wstydzi? Kiedyz wreszcie ta mentalnosc w PL sie
zmieni...
..dorosnij
pzdr
A.
-
63. Data: 2010-02-16 10:28:42
Temat: Re: Kolejny temat z cyklu: nowy czy uzywany?
Od: CUT_INZ <C...@C...pl>
W dniu 16-02-2010 00:56, złoty pisze:
> CUT_INZ pisze:
>
>>
>> Z życia wzięte? Widać ja na moich doświadczeniach życiowych lepiej
>> wyszedłem skoro mnie w moich bzdurach stać na nowego mercedesa, a
>> Ciebie zaledwie na kie?
>
> ..powiem nieskromnie: stac mnie chyba na sporo wiecej niz gownianego
> mercedesa w leasingu (bo za 100000 tys. pln nie poszalejesz w tej marce
> i kupujesz tanioche)
Pokarz mi gdzie napisałem, że kupiłem mercedesa za 100000zł? W212
-
64. Data: 2010-02-16 10:51:10
Temat: Re: Kolejny temat z cyklu: nowy czy uzywany?
Od: "Robert_J" <r...@w...pl>
> Samochód tyle kosztuje i nikt Ci do niego dopłacać
> (pokrywając część kosztów leasingu) nie będzie.
Tu akurat nie masz racji. Wczoraj przy okazji tej dyskusji
dzwoniłem do znajomego, który jest kierownikiem oddziału
jednego z TL w Szczecinie :-). Właśnie po to, żeby
dowiedzieć się jak to jest z tymi leasingami 103 czy 105 %.
I napisałem już wczoraj, ale napiszę raz jeszcze: takie
leasingi trafiają się rzadko i w zasadzie tylko na
niechodliwe fury, a raczej na konkretne modele. I wtedy
rzeczywiście część kosztów bierze na siebie importer, częsć
sprzedawca, a FL schodzi minimalnie z oprocentowania. Żeby
tylko auto poszło. I daje to mniej więcej takie kwoty, o
jakich mowa :-). Ale to są naprawdę okazje, a nie norma. I
to okazje akurat dla osób, które szukały dokładnie takiego
auta :-)
-
65. Data: 2010-02-16 10:57:57
Temat: Re: Kolejny temat z cyklu: nowy czy uzywany?
Od: "Robert_J" <r...@w...pl>
> Sprawdziłem w praktyce cwaniaczku.
Nie sprawdziłeś w praktyce, raczej potwierdziłeś treść tej
konkretnej ulotki ;-). To trochę różnica, ponieważ rynek nie
składa się tylko z mercedesów...
> Widać ja na moich doświadczeniach życiowych lepiej
> wyszedłem skoro mnie w moich bzdurach stać na nowego
> mercedesa, a Ciebie zaledwie na kie?
Ale argument ;-). Nie żebym przepadał za Kol. Cavallino, ale
tu muszę stanąć po jego stronie. Mnie też stać na nowego
mercedesa, a popatrz, jeżdżę poślednim pseudoniemieckim
autem ;-). Stać mnie też na bardzo drogi telewizor OLED, a
mam 32" kineskopowy :-). Tylko że dla mnie samochód to
zwykła rzecz, a nie obiekt kultu i przedłużacz kuśki... Ma
mnie w miarę wygodnie i bezpiecznie wozić, więc nie jest to
maluch, ale to co mam w zupełności spełnia moje założenia.
Jak na razie nie ma obowiązku kupowania auta najdroższego,
na jakie kogoś stać ;-)))
-
66. Data: 2010-02-16 11:01:23
Temat: Re: Kolejny temat z cyklu: nowy czy używany?
Od: "Robert_J" <r...@w...pl>
> ...kupić nówkę w leasingu.
To ciekawe określenie ;-)))
-
67. Data: 2010-02-17 07:38:19
Temat: Re: Kolejny temat z cyklu: nowy czy uzywany?
Od: V-Tec <v...@z...pl>
Arek (G) pisze:
[..]
> Tak nawiasem, u dealera cena za podstawowy model prawie taka sama, tyle,
> że definicja standardu się zmieniła. To za co koleś 3 lata wcześniej
> dopłacał kupę kasy, jak jak kupowałem było bez dopłaty.
ale rozmawiamy tu i teraz, a nie co bvło kiedyś. A za 3 lata ten model
może być jeszcze lepiej doposażony, albo może być jego następca (lepiej
wyposażony) albo większy.
--
pozdr,
W.
-
68. Data: 2010-02-17 07:41:15
Temat: Re: Kolejny temat z cyklu: nowy czy uzywany?
Od: V-Tec <v...@z...pl>
J.F. pisze:
[..]
> I oczywiscie to przestroga dla podobnie liczacych - nowe, gwarancja,
> a tu sie zaplacilo 80k, a po 3 latach sprzedac mozna za 35k, i to z
> trudem.
z tego co obserwuję, to 3-latki chodzą po ~50% wartości początkowej
(zależy też od klasy auta, większe więcej tracą), chyba, że ktoś nabrał
jakieś tony wyposażenia - wtedy rzeczywiście nieco bardziej traci na
wartości.
--
pozdrawiam,
W.
-
69. Data: 2010-02-17 11:15:21
Temat: Re: Kolejny temat z cyklu: nowy czy uzywany?
Od: mw <m...@g...com>
On Feb 15, 7:42 pm, MarcinJM <m...@i...pl> wrote:
> arek a pisze:
>
> > Bardzo gruba warstwa lakieru na drzwiach i blotnikach. Czasami tak
> > gruba, ze nie mozna bylo przeprowadzic odczytu. Miernik elektroniczny
> > - co ciekawe wlasnosc salonu.
>
> No, i pokazal ci tylko "bardzo gruba warstwe lakieru". Moze byc po
> obcierce parkingowej, nic nie wskazuje, ze oba boki byly powaznie
> uszkodzone.
Na przykład moje autko ma prawą przednią blachę po "poważnej" naprawie
blacharskiej, jakiś durny cep zarysował czymś lakier, przypuszczam że
gwoździem albo czymś podobnym, trudno powiedzieć, w każdym razie qtas
przebił się przez lakier i podkład do gołej blachy, przez co element
jest ponownie malowany.
-
70. Data: 2010-02-17 12:25:27
Temat: Re: Kolejny temat z cyklu: nowy czy uzywany?
Od: "szerszen" <s...@t...pl>
Uzytkownik "MarcinJM" <m...@i...pl> napisal w wiadomosci
news:hlc4i0$bb6$2@news.onet.pl...
> No, i pokazal ci tylko "bardzo gruba warstwe lakieru". Moze byc po
> obcierce parkingowej, nic nie wskazuje, ze oba boki byly powaznie
> uszkodzone.
ladna obcierka, gdzie ucierpialy oba blotniki, a maska prawdopodobnie jest z
innego auta :)