-
101. Data: 2011-09-17 00:53:39
Temat: Re: Kolejny szybki i bezpieczny :(
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2011-09-17 00:32, Pawel "O'Pajak" pisze:
> Powitanko,
>
>> Oni jechali BMW 7xx, największy sedan w gamie BMW.
>
> Tutaj inne BMW, chyba nowsze, przy zderzeniu bocznym ze slupem, przy
> predkosci zaledwie 29km/h, czyli takiej, przy jakiej przeprowadza sie
> tego typu testy NCAP:
> http://www.motonews.pl/bmw/news-6135-bmw-x1-otrzymuj
e-5-gwiazdek-euro-ncap.html
>
> Zwiekszenie predkosci 2x, to 4x wzrost energii do wytracenia, a to
> zaledwie niecale 60km/h.
No proszę. Znaczy jaką mieli po 300 metrach jej wytracania?
> Nie podejmuje sie ocenic przy jakiej predkosci
> mozna rozedrzec samochod na 2 czesci na slupie, ale w tym wypadku 100%
> energii musial pochlonac samochod, a nie przeszkoda.
Masz jakieś pojęcie o fizyce?
> Slup/drzewo w bok to chyba najbardziej koszmarny scenariusz, nie
> chcialbym siedziec w autku nawet przy tych 29km/h.
Koszmarnych scenariuszy można sobie trochę wymyślić.
-
102. Data: 2011-09-17 07:38:22
Temat: Re: Kolejny szybki i bezpieczny :(
Od: jerzu <t...@p...onet.pl>
On Fri, 16 Sep 2011 22:45:06 +0200, DoQ <p...@g...com> wrote:
>Jeśli chodzi o 7xx E38, to raczej
>nie opłaca się w nich rzeźbić bo są to samochody które b.ciężko
>sprzedać, a jak już sie sprzedają to za śmieszne pieniądze.
Typowy "gangsta car" ;)
--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński x...@p...onet.pl
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200
-
103. Data: 2011-09-17 09:30:35
Temat: Re: Kolejny szybki i bezpieczny :(
Od: DoQ <p...@g...com>
W dniu 17-09-2011 07:38, jerzu pisze:
>> Jeśli chodzi o 7xx E38, to raczej
>> nie opłaca się w nich rzeźbić bo są to samochody które b.ciężko
>> sprzedać, a jak już sie sprzedają to za śmieszne pieniądze.
> Typowy "gangsta car" ;)
Czy ja wiem? Dla mnie to b.komfortowy pojazd na długie trasy :)
Pozdrawiam
Paweł
-
104. Data: 2011-09-17 09:39:02
Temat: Re: Kolejny szybki i bezpieczny :(
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Fri, 16 Sep 2011, Pawel "O'Pajak" wrote:
[...komuś...]
>
>> Bo ja o oznakowanym zwężeniu, przed którym stoi znak nakazujący nie gnać
>> więcej niż 50 km/h.
>> A ty o czym?
>
> A ja o tym, ze sa sposoby mniej drastyczne niz zabicie czlowieka, aby zmusic
> go do nie wjezdzania tam, gdzie nie wolno.
W kwestii formalnej: zmuszenie do nie wjeżdżania tam gdzie nie wolno
to pestka, gwarancja uszkodzenia samochodu powoduje krótkotrwałe
usiłowania "obejścia" i później błyskawiczny spadek takich zdarzeń
do zera:
http://www.zm.org.pl/?a=nl_raffi_buspasy
Ale dyskutujecie nad znacznie poważniejszym problemem: jak skutecznie
zmusić do ograniczenia prędkości, nie powodując utrudnień dla
stosujących się do ograniczenia.
Żeby nie było, IMO zwężki nie są rozwiązaniem, a na pewno nie
są dobrym rozwiązaniem, jeśli chodzi o rozwiązania celowe (ale
chyba chodziło o zwężkę kategorii "bo jest", a nie wymysł
projektanta).
pzdr, Gotfryd
-
105. Data: 2011-09-17 09:58:33
Temat: Re: Kolejny szybki i bezpieczny :(
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 16.09.2011 23:26, R2r pisze:
> W dniu 2011-09-16 18:52, Andrzej Lawa pisze:
>> Jednym z warunków w miarę bezpiecznej szybkiej jazdy (już nie wnikam
>> gdzie; na odczepnego załóżmy, że na jakimś torze ;) ) jest absolutna
>> pewność posiadanego pojazdu.
>>
> Nie ma czegoś takiego.
Jest, jest.
> Nawet prosto z fabryki możesz trafić na fuszerkę,
> defekt etc.
Zgoda - dlatego wymaga to samodzielnego (lub w wykonaniu bardzo
zaufanego mechanika) i pełnego kontrolowania stanu technicznego.
-
106. Data: 2011-09-17 10:09:46
Temat: Re: Kolejny szybki i bezpieczny :(
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 16.09.2011 22:45, DoQ pisze:
> Wiesz, jeśli chodzi o stuki na spawach to zdarzyło się całkiem niedawno
> SEATowi (w nowych autach rzecz jasna). Jeśli chodzi o 7xx E38, to raczej
> nie opłaca się w nich rzeźbić bo są to samochody które b.ciężko
> sprzedać, a jak już sie sprzedają to za śmieszne pieniądze.
Może tak, może nie - w każdym razie albo coś się rozpadło, albo kierowca
musiał być mocno nawalony (albo mieć jakiś inny poważny problem) żeby
nawet ostro przekraczając limit na takim łuczku tak drastycznie stracić
panowanie nad pojazdem.
-
107. Data: 2011-09-17 10:15:37
Temat: Re: Kolejny szybki i bezpieczny :(
Od: R2r <b...@a...pl>
W dniu 2011-09-17 09:58, Andrzej Lawa pisze:
> W dniu 16.09.2011 23:26, R2r pisze:
>> W dniu 2011-09-16 18:52, Andrzej Lawa pisze:
>>> Jednym z warunków w miarę bezpiecznej szybkiej jazdy (już nie wnikam
>>> gdzie; na odczepnego załóżmy, że na jakimś torze ;) ) jest absolutna
>>> pewność posiadanego pojazdu.
>>>
>> Nie ma czegoś takiego.
>
> Jest, jest.
>
>> Nawet prosto z fabryki możesz trafić na fuszerkę,
>> defekt etc.
>
> Zgoda - dlatego wymaga to samodzielnego (lub w wykonaniu bardzo
> zaufanego mechanika) i pełnego kontrolowania stanu technicznego.
Może do Ciebie codziennie rano zanim ruszysz swoim samochodem w drogę
przyjeżdża zaufany mechanik i dogłębnie prześwietla wszystkie jego
elementy ultradźwiękami, promieniami RTG i czym tam jeszcze można, oraz
zagląda sondami we wszystkie jego zakamarki, czy gdzieś nie ma np.
mikropęknięć, czy coś się nie odkształciło, nie poluzowało itd.
Ale nawet jeśli tak wygląda Twoje dbanie o stan techniczny (w co - nie
ukrywam - wątpię, bo to byłyby znamiona choroby psychicznej), to zawsze
może zaistnieć ten przedział czasowy od uszkodzenia do wykrycia
niesprawności, w którym poruszasz się niesprawnym samochodem. Wady
materiałowe trudne czy wręcz niemożliwe do wykrycia też się zdarzają.
Powtarzam więc - nie ma czegoś takiego jak _absolutna pewność stanu
technicznego samochodu_.
--
Pozdrawiam. Artur.
____________________________________________________
__
-
108. Data: 2011-09-17 10:32:53
Temat: Re: Kolejny szybki i bezpieczny :( - OT
Od: R2r <b...@a...pl>
W dniu 2011-09-15 11:26, Arek pisze:
>> Patrząc na zdjęcia to wygląda jakby to było z dwóch zespawane -
>> podłoga tak równo się rozleciała ...
>
> Idąc tą argumentacją, to z ilu przystanków musiał być spawany polski
> TU-154, który przy podobnej prędkości uderzył a miękkie bagna pod sporym
> kątem i rozpadał się w drobny mak.
>
Gdzieś słyszałem o inicjatywie empirycznego udowodnienia, że TU-154 pod
Smoleńskiem nie mógł się rozlecieć na skutek uderzenia o brzozę.
Dysponujemy niemal identycznym samolotem i niemal identycznym
Kaczyńskim. Odpowiednie drzewo to już chyba bez problemów da się znaleźć.
--
Pozdrawiam. Artur.
____________________________________________________
__
-
109. Data: 2011-09-17 10:45:44
Temat: Re: Kolejny szybki i bezpieczny :(
Od: R2r <b...@a...pl>
W dniu 2011-09-17 10:09, Andrzej Lawa pisze:
> Może tak, może nie - w każdym razie albo coś się rozpadło, albo kierowca
> musiał być mocno nawalony (albo mieć jakiś inny poważny problem) żeby
> nawet ostro przekraczając limit na takim łuczku tak drastycznie stracić
> panowanie nad pojazdem.
Pojedź Ty i pokaż wszystkim jak to się tam robi. ;-)
A tak poważniej - na mapach wiele zakrętów wygląda bardzo niewinnie lub
wręcz prawie są niezauważalne. W rzeczywistości jednak mogą być bardzo
niebezpieczne (wyprofilowanie, stan nawierzchni itp.). Zientarski rozbił
Ferrari na prostym odcinku drogi.
W jednym, jeśli chodzi o ten konkretny przypadek, zgadzam z Tobą:
kierujący pojechał zdecydowanie powyżej swoich możliwości i umiejętności.
--
Pozdrawiam. Artur.
____________________________________________________
__
-
110. Data: 2011-09-17 10:52:21
Temat: Re: Kolejny szybki i bezpieczny :(
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 17.09.2011 10:45, R2r pisze:
> W dniu 2011-09-17 10:09, Andrzej Lawa pisze:
>> Może tak, może nie - w każdym razie albo coś się rozpadło, albo kierowca
>> musiał być mocno nawalony (albo mieć jakiś inny poważny problem) żeby
>> nawet ostro przekraczając limit na takim łuczku tak drastycznie stracić
>> panowanie nad pojazdem.
> Pojedź Ty i pokaż wszystkim jak to się tam robi. ;-)
Ani mój pojazd, ani ja nie jesteśmy dostosowani do takich prędkości ;)
[ciach]
> W jednym, jeśli chodzi o ten konkretny przypadek, zgadzam z Tobą:
> kierujący pojechał zdecydowanie powyżej swoich możliwości i umiejętności.
To bym zakwalifikował jako "inny poważny problem" z kierowcą...