-
121. Data: 2020-09-30 20:33:04
Temat: Re: Kolejny niemiecki motowałek:-)
Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>
środa, 30 września 2020 o 19:59:56 UTC+2 Budzik napisał(a):
> Użytkownik J.F. j...@p...onet.pl ...
>
> >>> >> Akurat teraz w historii cywilizacji mamy najczystsze
> >>> >> powietrza, najczystszą wodę do picia i najlepsze jedzenie.
> >> >
> >>> > odwazna teza ;)
> >>> Przypomne tylko ze rozmawiasz z gosciem który ewentualne
> >>> problemy z dostepem do czystej wody rozpatruje w kategoriach:
> >>> jezeli odkrecam kran
> >>> i leci to znaczy ze wszystkie problemy to bujda.
> >> --
> >>Skończyły Ci się korki u Grety bo poszła do szkoły żeby ósma klasę
> >>zaliczyć? Taki jesteś oblatany w wodzie a jak spytałem jak ja
> >>oszczędzasz to rybkę zrobiles i się potem zapowietrzyles.
> >>Dopytywałem czy się mniej myjesz, mniej płynów pijesz ale się
> >>obraziłeś jak na rasowego kuriera przystało.
> >>Jeśli na ziemi ponad 70% jej powierzchni to woda to znaczy że wody
> >>nie brakuje.
>
> Nikt nie twierdzi ze wody brakuje wiec trudno zebysmy rozmawiali o
> takiej tezie.
> Rozmowa jest o wodzie nadajacej sie do picia - sprawdz sobie ile z tych
> 70% to taka woda...
> >
> > Wiecej dodam - ponoc jakby tak rowno rozprowadzic te wode po calej
> > powierzchni Ziemi, to by 2 km warstwa wyszla.
> > Na szczescie gdzieniegdzie Ziemia wyrosla wyzej niz te 2 km ...
> >
> Jeszcze jakies inne bzdury w głowie?
> Teraz taka piosenka jest modna - tylko jedno w głowie mam, koksu 5 gram
> :)))
> A tak powaznie, to z tego pamietam, to to jest raczej kilkadziesiat
> metrów a nie 2km...
> Jeżeli jednak masz jakies zródło tych 2km to chetnie poczytam, chociaz
> wydaje sie to absurdalne nawet jak sie na to ot tak spojrzy "na oko"
>
> >>To że słona nic nie znaczy bo przy okazji poprzedniej dyskusji
> >>ktoś Ci napisał że cena odsolonej wody morskiej w bogatych krajach
> >>arabskich jest zbliżona do ceny w Polsce.
> >
> > W arabskich to nie wiem, bo tam roznie moze byc z doplatami, ale
> > Izrael sie chwali niskimi kosztami odsalania.
> > Woda w kranie kosztuje chyba jednak wiecej.
>
> Ok, chwala sie budowa ogromnych instalacji odsalajacych.
> Zainwestowali juz mnostwo kasy, zobacz jednak o jakich ilosciach wody
> tam mowa i sprobuj to przełozyc na nasz kraj.
> Zastanów sie rowniez, jak ta odsolona wode transportować...
> To wszystko generowałoby ogromne potrzeby energetyczne - niby jeden
> problem probowalibysmy rozwiazywac tworzac drugi.
> >
> > Tylko .. tak fajnie bedzie, dopoki tej wody w oceanach powaznie
> > nie skazimy, oraz dopoki energia i reszta przemyslu do tego
> > odsalania tanie sa.
>
> Odsalajac wode z bałtyku z kazdego metra3 mielibysmy jakies 10kg soli.
> Nie wiem czy to by coś zmieniało w kontekscie zasolenia bałtyku.
> W sumie chyba nie powinno bo przeciez ta woda bedzie z powrotem
> spływac.
> >
> >>Woda na Ziemi ma to do siebie że jej nie ubywa a wręcz przybywa.
> >>Zastanawiałeś się, wiem że trochę na wyrost napisałem, skąd jest
> >>woda na Ziemi? Greta nie mówiła? Cała woda na Ziemi pochodzi z
> >>kosmosu. Przybyła do nas w meteorytach lodowych.
> >
> > A wczesniej ... kosmos z wodoru zbudowany, ale gwiazdy przerabiaja
> > go na tlen ...
> >
> CZyli mozemy być o wode spokojni a naukowcy sie nie znaja bo przybedzie
> do nas z kosmosu? Czekam az ktos z rzadu powie to na jakiejs
> konferencji klimatycznej ;-D
>
> >>Miliardy lat to sporo czasu żeby jej się dużo nazbierało.
> >
> > O kolejne jednak trudno. A jakies tam parowanie chyba jest, choc
> > minimalne ...
>
> Nie chodzi o to ze wody ubywa...
> Chodzi o to ze potrzebujemy w danym miejscu wody zdatnej do picia a nie
> byle jakiej byle gdzie.
> >
> >>Teraz też ta samą drogą przybywa ale żyjemy zbyt krótko żeby w
> >>przeciągu kilku tysięcy lat to zauważyć.
> >
> > No, jak nam cos duzego przywali, to mozemy sie nie cieszyc ...
> >
> >>Masz rację że uważam że woda jest w kranie i się za nią placi.
> >>Płaci się za dostarczenie, uzdatnienie itd a na końcu płaci się za
> >>uzdatnienie tego co z niej zostało. Żeby można było jej
> >>bezpiecznie i bez obrzydzenia jeszcze raz użyć. A potem jeszcze
> >>raz itd. Wody na Ziemi jest do obrzydzenia tylko trzeba nauczyć ja
> >>racjonalnie wykorzystywać.
>
> Dokładnie o tym cały czas przeciez mowie - o racjonalnym
> wykorzystywaniu.
>
> >>Jeśli napiszesz że masz, bo faktycznie masz, instalacje do wody
> >>szarej to będzie ten właściwy krok w kierunku racjonalnego
> >>wykorzystywania wody nie jej iluzorycznego oszczędzania.
> >
> Niestety nie mam.
>
> > No, jesli sie rzadziej myje, to efekt moze wyjsc podobny :-)
>
> Ja troche sportu uprawiam wiec trudno mi sobie to rzadsze mycie
> wyobrazic.
> --
> Pozdrawia... Budzik
> b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
> "Tylko niekiedy szczęście bywa darem, najczęściej trzeba o nie walczyć."
> Paulo Coelho
Teraz Budzik pierdolisz także w oczach skrzypi jak się czyta. Po chuj chcesz
oszczędzać wodę jak teraz napisałeś że jest jej do oporu. Piach na Sacharze też byś
oszczędzał bo Grecie ktoś by kazał tak mówić? Żadna woda na Ziemi nie nadaje się
bezpośrednio do picia. Nawet ta z lodowców bo jest zbyt mało zmineralizowana.
Widziałeś wodę w Wiśle? Jak jest głębiej niż 20 centymetrów to dna nie widać. A jak
są w necie zdjęcia z oceanów i mórz różnych to tam pod wodą widoczność na
kilkadziesiąt czy kilkaset metrów. To pewno dlatego odsalanie morskiej wody kosztuje
podobnie co oczyszczanie tej z rzek. Jak nie masz instalacji do wody szarej to nie
masz prawa nikogo pouczać odnośnie oszczędzania wody.
-
122. Data: 2020-09-30 21:03:13
Temat: Re: Kolejny niemiecki motowałek:-)
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Budzik" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:XnsAC48C9EC4D570budzik61pocztaonetpl@12
7.0.0.1...
Użytkownik J.F. j...@p...onet.pl ...
>> Wiecej dodam - ponoc jakby tak rowno rozprowadzic te wode po calej
>> powierzchni Ziemi, to by 2 km warstwa wyszla.
>> Na szczescie gdzieniegdzie Ziemia wyrosla wyzej niz te 2 km ...
>
>Jeszcze jakies inne bzdury w głowie?
>Teraz taka piosenka jest modna - tylko jedno w głowie mam, koksu 5
>gram
:)))
>A tak powaznie, to z tego pamietam, to to jest raczej kilkadziesiat
>metrów a nie 2km...
>Jeżeli jednak masz jakies zródło tych 2km to chetnie poczytam,
>chociaz
>wydaje sie to absurdalne nawet jak sie na to ot tak spojrzy "na oko"
A to zalezy gdzie spogladasz tym okiem. Jaka tam jest glebokosc ?
Gdzies uslyszylem te 2km, nie sprawdzalem, ale brzmi dosc
prawdopodobnie, patrzac np na
https://pl.wikipedia.org/wiki/Ocean_Spokojny
Średnia głębokość 4028-4188 m
>>>To że słona nic nie znaczy bo przy okazji poprzedniej dyskusji
>>>ktoś Ci napisał że cena odsolonej wody morskiej w bogatych krajach
>>>arabskich jest zbliżona do ceny w Polsce.
>
>> W arabskich to nie wiem, bo tam roznie moze byc z doplatami, ale
>> Izrael sie chwali niskimi kosztami odsalania.
>> Woda w kranie kosztuje chyba jednak wiecej.
>Ok, chwala sie budowa ogromnych instalacji odsalajacych.
>Zainwestowali juz mnostwo kasy, zobacz jednak o jakich ilosciach wody
>tam mowa i sprobuj to przełozyc na nasz kraj.
>Zastanów sie rowniez, jak ta odsolona wode transportować...
Ale zaraz - o czym mowimy ? U nas na razie tej wody nie brakuje, no
moze chwilami i miejscami.
I Kogutek dobrze pyta - co robisz aby ja oszczedzac - myjesz sie co
drugi dzien ? :-)
>>To wszystko generowałoby ogromne potrzeby energetyczne - niby jeden
>>problem probowalibysmy rozwiazywac tworzac drugi.
>> Tylko .. tak fajnie bedzie, dopoki tej wody w oceanach powaznie
>> nie skazimy, oraz dopoki energia i reszta przemyslu do tego
>> odsalania tanie sa.
>Odsalajac wode z bałtyku z kazdego metra3 mielibysmy jakies 10kg
>soli.
>Nie wiem czy to by coś zmieniało w kontekscie zasolenia bałtyku.
>W sumie chyba nie powinno bo przeciez ta woda bedzie z powrotem
>spływac.
O widzisz, zaczynasz myslec :-)
Poza tym Baltyk akurat wyjatkowo mało zasolony, bedzie wiecej soli, to
np zniknie problem sinic.
>>>Woda na Ziemi ma to do siebie że jej nie ubywa a wręcz przybywa.
>>>Zastanawiałeś się, wiem że trochę na wyrost napisałem, skąd jest
>>>woda na Ziemi? Greta nie mówiła? Cała woda na Ziemi pochodzi z
>>>kosmosu. Przybyła do nas w meteorytach lodowych.
>
>> A wczesniej ... kosmos z wodoru zbudowany, ale gwiazdy przerabiaja
>> go na tlen ...
>
>CZyli mozemy być o wode spokojni a naukowcy sie nie znaja bo
>przybedzie
>do nas z kosmosu? Czekam az ktos z rzadu powie to na jakiejs
>konferencji klimatycznej ;-D
Akurat nie, bo jak widac - obecnie malo przybywa. Raczej ubywa.
A ewentualne sprowadzenie wody z kosmosu ... ciekawe co na to
Holendzy, Wenecjanie i inne nadbrzezne nacje ..
>>>Masz rację że uważam że woda jest w kranie i się za nią placi.
>>>Płaci się za dostarczenie, uzdatnienie itd a na końcu płaci się za
>>>uzdatnienie tego co z niej zostało. Żeby można było jej
>>>bezpiecznie i bez obrzydzenia jeszcze raz użyć. A potem jeszcze
>>>raz itd. Wody na Ziemi jest do obrzydzenia tylko trzeba nauczyć ja
>>>racjonalnie wykorzystywać.
>Dokładnie o tym cały czas przeciez mowie - o racjonalnym
>wykorzystywaniu.
>>>Jeśli napiszesz że masz, bo faktycznie masz, instalacje do wody
>>>szarej to będzie ten właściwy krok w kierunku racjonalnego
>>>wykorzystywania wody nie jej iluzorycznego oszczędzania.
>
>Niestety nie mam.
No to na co czekasz, zrob cos dla planety :-P
>> No, jesli sie rzadziej myje, to efekt moze wyjsc podobny :-)
>Ja troche sportu uprawiam wiec trudno mi sobie to rzadsze mycie
>wyobrazic.
To uprawiaj mniej sportu, skoro to szkodzi Ziemii :-P
J.
-
123. Data: 2020-09-30 21:59:53
Temat: Re: Kolejny niemiecki motowałek:-)
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Zenek Kapelinder 4...@g...com ...
> Teraz Budzik pierdolisz także w oczach skrzypi jak się czyta. Po
> chuj chcesz oszczędzać wodę jak teraz napisałeś że jest jej do
> oporu.
Kłania sie czytanie ze zrozumieniem.
> Piach na Sacharze też byś oszczędzał bo Grecie ktoś by
> kazał tak mówić?
Ale cie ta Greta w dupe gryzie :)))
> Żadna woda na Ziemi nie nadaje się bezpośrednio
> do picia. Nawet ta z lodowców bo jest zbyt mało zmineralizowana.
> Widziałeś wodę w Wiśle? Jak jest głębiej niż 20 centymetrów to dna
> nie widać. A jak są w necie zdjęcia z oceanów i mórz różnych to
> tam pod wodą widoczność na kilkadziesiąt czy kilkaset metrów. To
> pewno dlatego odsalanie morskiej wody kosztuje podobnie co
> oczyszczanie tej z rzek.
Ustalmy fakty - twoim zdaniem do przetworzenia nadaje sie kazda woda,
czy to pobrana z obojetnie jak brudnej rzeki, czy z morza.
Tak?
Rozumiem, ze to co pisza naukowcy to twoim zdaniem bzura?
Np to:
Zwykle, taką wodę można znaleźć w rzekach, jeziorach, śniegu, lodzie i
pod ziemią. Ostatecznie, tylko 1% wody jest faktycznie dostępny dla
mieszkańców tej planety.
Jednakże, proporcja wody pitnej wypada jeszcze niżej stanowiąc zaledwie
0,007% całkowitej objętości wody na naszej planecie.
A rozwiazanie jest proste - wystarczy zbudować ogromne instalacje
odsalania, bardzo energochłonne drogie.
I juz? Az dziwne ze rolnicy jeszcze na to nie wpadli i nie zaczeli
budowac na własna reke...
> Jak nie masz instalacji do wody szarej to
> nie masz prawa nikogo pouczać odnośnie oszczędzania wody.
Ja nikogo nie pouczam
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
Chyba mam zdolności prekognicyjne - wczoraj rano, wyjmując resztki
mizernej pensji z bankomatu, powiedziałem do siebie: "Chyba się urżnę".
No i proszę!
-
124. Data: 2020-09-30 22:47:14
Temat: Re: Kolejny niemiecki motowałek:-)
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik J.F. j...@p...onet.pl ...
>>> Wiecej dodam - ponoc jakby tak rowno rozprowadzic te wode po
>>> calej powierzchni Ziemi, to by 2 km warstwa wyszla.
>>> Na szczescie gdzieniegdzie Ziemia wyrosla wyzej niz te 2 km ...
>>
>>Jeszcze jakies inne bzdury w głowie?
>>Teraz taka piosenka jest modna - tylko jedno w głowie mam, koksu 5
>>gram
>:)))
>>A tak powaznie, to z tego pamietam, to to jest raczej
>>kilkadziesiat metrów a nie 2km...
>>Jeżeli jednak masz jakies zródło tych 2km to chetnie poczytam,
>>chociaz
>>wydaje sie to absurdalne nawet jak sie na to ot tak spojrzy "na
>>oko"
>
> A to zalezy gdzie spogladasz tym okiem. Jaka tam jest glebokosc ?
>
> Gdzies uslyszylem te 2km, nie sprawdzalem, ale brzmi dosc
> prawdopodobnie, patrzac np na
>
> https://pl.wikipedia.org/wiki/Ocean_Spokojny
> Średnia głębokość 4028-4188 m
Hmm, znaczy ty chcesz ta wode układac na czym?
Na poziomie morza ale bez morza pod tą woda? ;-DDDD
>
>>>>To że słona nic nie znaczy bo przy okazji poprzedniej dyskusji
>>>>ktoś Ci napisał że cena odsolonej wody morskiej w bogatych
>>>>krajach arabskich jest zbliżona do ceny w Polsce.
>>
>>> W arabskich to nie wiem, bo tam roznie moze byc z doplatami, ale
>>> Izrael sie chwali niskimi kosztami odsalania.
>>> Woda w kranie kosztuje chyba jednak wiecej.
>
>>Ok, chwala sie budowa ogromnych instalacji odsalajacych.
>>Zainwestowali juz mnostwo kasy, zobacz jednak o jakich ilosciach
>>wody tam mowa i sprobuj to przełozyc na nasz kraj.
>>Zastanów sie rowniez, jak ta odsolona wode transportować...
>
> Ale zaraz - o czym mowimy ? U nas na razie tej wody nie brakuje,
> no moze chwilami i miejscami.
>
naprawde nic o suszy w Polsce nie czytałes?
> I Kogutek dobrze pyta - co robisz aby ja oszczedzac - myjesz sie
> co drugi dzien ? :-)
>
W tym momencie jedyny sensowny sposób jaki widze to ograniczanie
uzywania tego co najbardziej truje planete i przy produkcji zuzywa duzo
wody. Ponieważ koresponduje to rowniez z dbałością o zdrowie to tym
bardziej mi pasuje. A mianowicie - mocno ograniczyłem ilosc jedzonego
miesa, praktycznie zupełnie wyeliminowałem wołowine.
Nie mam złudzen ze mogłbym zrobić cos wiecej, ze rzadsze mycie etc
mogłoby cokolwiek pomoc - to nie ta skala.
>>>To wszystko generowałoby ogromne potrzeby energetyczne - niby
>>>jeden problem probowalibysmy rozwiazywac tworzac drugi.
>
>
>>> Tylko .. tak fajnie bedzie, dopoki tej wody w oceanach powaznie
>>> nie skazimy, oraz dopoki energia i reszta przemyslu do tego
>>> odsalania tanie sa.
>
>>Odsalajac wode z bałtyku z kazdego metra3 mielibysmy jakies 10kg
>>soli.
>>Nie wiem czy to by coś zmieniało w kontekscie zasolenia bałtyku.
>>W sumie chyba nie powinno bo przeciez ta woda bedzie z powrotem
>>spływac.
>
> O widzisz, zaczynasz myslec :-)
>
> Poza tym Baltyk akurat wyjatkowo mało zasolony, bedzie wiecej
> soli, to np zniknie problem sinic.
No tak, ale o czym my mowimy? Przeciez w naszych warunkach to jest
rozmowa o locie na ksiezyc.
Izrael realizuje ten projekt od lat a to co zbudowali wystarczyloby
moze na potrzeby 3 Warszaw... A juz zaczynaja sie u nich problemy ze
musza przepompowywac wode z jednego morza do drugiego bo im zaczyna
wysychać...
Ja nie mowie ze nie, ale to jest spiewka nie dla mojego pokolenia...
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Początek i koniec zawsze są jednością."
Frank Herbert
-
125. Data: 2020-09-30 23:11:50
Temat: Re: Kolejny niemiecki motowałek:-)
Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>
środa, 30 września 2020 o 21:59:56 UTC+2 Budzik napisał(a):
> Użytkownik Zenek Kapelinder 4...@g...com ...
> > Teraz Budzik pierdolisz także w oczach skrzypi jak się czyta. Po
> > chuj chcesz oszczędzać wodę jak teraz napisałeś że jest jej do
> > oporu.
> Kłania sie czytanie ze zrozumieniem.
> > Piach na Sacharze też byś oszczędzał bo Grecie ktoś by
> > kazał tak mówić?
> Ale cie ta Greta w dupe gryzie :)))
> > Żadna woda na Ziemi nie nadaje się bezpośrednio
> > do picia. Nawet ta z lodowców bo jest zbyt mało zmineralizowana.
> > Widziałeś wodę w Wiśle? Jak jest głębiej niż 20 centymetrów to dna
> > nie widać. A jak są w necie zdjęcia z oceanów i mórz różnych to
> > tam pod wodą widoczność na kilkadziesiąt czy kilkaset metrów. To
> > pewno dlatego odsalanie morskiej wody kosztuje podobnie co
> > oczyszczanie tej z rzek.
> Ustalmy fakty - twoim zdaniem do przetworzenia nadaje sie kazda woda,
> czy to pobrana z obojetnie jak brudnej rzeki, czy z morza.
> Tak?
>
> Rozumiem, ze to co pisza naukowcy to twoim zdaniem bzura?
> Np to:
> Zwykle, taką wodę można znaleźć w rzekach, jeziorach, śniegu, lodzie i
> pod ziemią. Ostatecznie, tylko 1% wody jest faktycznie dostępny dla
> mieszkańców tej planety.
>
> Jednakże, proporcja wody pitnej wypada jeszcze niżej stanowiąc zaledwie
> 0,007% całkowitej objętości wody na naszej planecie.
>
> A rozwiazanie jest proste - wystarczy zbudować ogromne instalacje
> odsalania, bardzo energochłonne drogie.
> I juz? Az dziwne ze rolnicy jeszcze na to nie wpadli i nie zaczeli
> budowac na własna reke...
> > Jak nie masz instalacji do wody szarej to
> > nie masz prawa nikogo pouczać odnośnie oszczędzania wody.
> Ja nikogo nie pouczam
> --
> Pozdrawia... Budzik
> b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
> Chyba mam zdolności prekognicyjne - wczoraj rano, wyjmując resztki
> mizernej pensji z bankomatu, powiedziałem do siebie: "Chyba się urżnę".
> No i proszę!
Pomóż Budzik. Znalazłem takie coś "We wspomnianej na wstępie kuli łącznie mieści się
1386 milionów km3 wody. To bardzo dużo litrów - 1 386 000 000 000 000 000 000. Liczba
jest na tyle abstrakcyjna, że nic nie mówi.". Załóżmy że ogarniam cztery działania do
stu. Policzył byś na ile wystarczyło by słodkiej wody stanowiącej niewielki procent
tej liczby co nic nie mówi jeśli by zacząć ja oszczędzać. I na przykład jak by
zużycie wody na człowieka na ziemi spadło do 30 litrów na dobę. Zauważ że występują
różne pojęcia związane z wodą. Jest woda, woda słona, woda słodka, woda zdatna do
picia. Oczywiście tej zdatnej do picia jest najmniej. Wygląda na to że jest to woda
której można się napić bez żadnego uzdatniania.
-
126. Data: 2020-09-30 23:16:35
Temat: Re: Kolejny niemiecki motowałek:-)
Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>
środa, 30 września 2020 o 22:47:37 UTC+2 Budzik napisał(a):
> Użytkownik J.F. j...@p...onet.pl ...
>
> >>> Wiecej dodam - ponoc jakby tak rowno rozprowadzic te wode po
> >>> calej powierzchni Ziemi, to by 2 km warstwa wyszla.
> >>> Na szczescie gdzieniegdzie Ziemia wyrosla wyzej niz te 2 km ...
> >>
> >>Jeszcze jakies inne bzdury w głowie?
> >>Teraz taka piosenka jest modna - tylko jedno w głowie mam, koksu 5
> >>gram
> >:)))
> >>A tak powaznie, to z tego pamietam, to to jest raczej
> >>kilkadziesiat metrów a nie 2km...
> >>Jeżeli jednak masz jakies zródło tych 2km to chetnie poczytam,
> >>chociaz
> >>wydaje sie to absurdalne nawet jak sie na to ot tak spojrzy "na
> >>oko"
> >
> > A to zalezy gdzie spogladasz tym okiem. Jaka tam jest glebokosc ?
> >
> > Gdzies uslyszylem te 2km, nie sprawdzalem, ale brzmi dosc
> > prawdopodobnie, patrzac np na
> >
> > https://pl.wikipedia.org/wiki/Ocean_Spokojny
> > Średnia głębokość 4028-4188 m
> Hmm, znaczy ty chcesz ta wode układac na czym?
> Na poziomie morza ale bez morza pod tą woda? ;-DDDD
> >
> >>>>To że słona nic nie znaczy bo przy okazji poprzedniej dyskusji
> >>>>ktoś Ci napisał że cena odsolonej wody morskiej w bogatych
> >>>>krajach arabskich jest zbliżona do ceny w Polsce.
> >>
> >>> W arabskich to nie wiem, bo tam roznie moze byc z doplatami, ale
> >>> Izrael sie chwali niskimi kosztami odsalania.
> >>> Woda w kranie kosztuje chyba jednak wiecej.
> >
> >>Ok, chwala sie budowa ogromnych instalacji odsalajacych.
> >>Zainwestowali juz mnostwo kasy, zobacz jednak o jakich ilosciach
> >>wody tam mowa i sprobuj to przełozyc na nasz kraj.
> >>Zastanów sie rowniez, jak ta odsolona wode transportować...
> >
> > Ale zaraz - o czym mowimy ? U nas na razie tej wody nie brakuje,
> > no moze chwilami i miejscami.
> >
> naprawde nic o suszy w Polsce nie czytałes?
> > I Kogutek dobrze pyta - co robisz aby ja oszczedzac - myjesz sie
> > co drugi dzien ? :-)
> >
> W tym momencie jedyny sensowny sposób jaki widze to ograniczanie
> uzywania tego co najbardziej truje planete i przy produkcji zuzywa duzo
> wody. Ponieważ koresponduje to rowniez z dbałością o zdrowie to tym
> bardziej mi pasuje. A mianowicie - mocno ograniczyłem ilosc jedzonego
> miesa, praktycznie zupełnie wyeliminowałem wołowine.
> Nie mam złudzen ze mogłbym zrobić cos wiecej, ze rzadsze mycie etc
> mogłoby cokolwiek pomoc - to nie ta skala.
> >>>To wszystko generowałoby ogromne potrzeby energetyczne - niby
> >>>jeden problem probowalibysmy rozwiazywac tworzac drugi.
> >
> >
> >>> Tylko .. tak fajnie bedzie, dopoki tej wody w oceanach powaznie
> >>> nie skazimy, oraz dopoki energia i reszta przemyslu do tego
> >>> odsalania tanie sa.
> >
> >>Odsalajac wode z bałtyku z kazdego metra3 mielibysmy jakies 10kg
> >>soli.
> >>Nie wiem czy to by coś zmieniało w kontekscie zasolenia bałtyku.
> >>W sumie chyba nie powinno bo przeciez ta woda bedzie z powrotem
> >>spływac.
> >
> > O widzisz, zaczynasz myslec :-)
> >
> > Poza tym Baltyk akurat wyjatkowo mało zasolony, bedzie wiecej
> > soli, to np zniknie problem sinic.
> No tak, ale o czym my mowimy? Przeciez w naszych warunkach to jest
> rozmowa o locie na ksiezyc.
> Izrael realizuje ten projekt od lat a to co zbudowali wystarczyloby
> moze na potrzeby 3 Warszaw... A juz zaczynaja sie u nich problemy ze
> musza przepompowywac wode z jednego morza do drugiego bo im zaczyna
> wysychać...
> Ja nie mowie ze nie, ale to jest spiewka nie dla mojego pokolenia...
> --
> Pozdrawia... Budzik
> b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
> "Początek i koniec zawsze są jednością."
> Frank Herbert
Wstrzymanie jeszcze trochę i poczekam czy pomożesz policzyć to o co proszę.
-
127. Data: 2020-10-01 09:32:43
Temat: Re: Kolejny niemiecki motowałek:-)
Od: WS <L...@c...pl>
On Wednesday, September 30, 2020 at 8:33:06 PM UTC+2, Zenek Kapelinder wrote:
> To pewno dlatego odsalanie morskiej wody kosztuje podobnie co oczyszczanie tej z
rzek.
Zalezy od metody odsalania. Jakies membrany osmotyczne i powtorna mineralizacja to
pewnie drogawe. Na Teneryfie (https://www.wycieczkipoteneryfie.pl/ciekawostki-ten
eryfa-ciekawe-rzeczy) woda jest osalana, ale raczej niepijalna. Jak bylismy to w
apartamencie na poczatek daja 5 litrowa butelke pitnej, pozniej nalezy sobie
dokupic...
Rolnicy pewnie chetnie by uzywali takiej odsolonej, tylko na wybrzezu raczej
wilgotno, a w glebi kraju to drogo rurociag znad morza wychodzi ;)
-
128. Data: 2020-10-01 10:52:27
Temat: Re: Kolejny niemiecki motowałek:-)
Od: K <n...@e...com>
On 30/09/2020 07:44, Myjk wrote:
> Tue, 29 Sep 2020 14:39:05 +0100, K
>
>> Czyli bledne zalozenie.
>
> Błędnym założeniem było liczenie że cokolwiek zrozumiesz.
>
>> Alez przez caly czas :D
>
> Napisz jeszcze że biję żonę i dzieci, zdecydowanie lepiej wybrzmisz.
>
>> No i co to tak na prawde zmienia, ze byla dotacja? Problem polega na
>> tym, ze wg tych badan phev-y przez caly okres zycia i sposob ich
>> uzytkowania truja bardziej/tak samo. Ludzie brali bo byly tansze, a nie
>> dla tego, ze byly bardziej eko.
>
> To że kupili samochód bo było taniej i używali go niezgodnie z jego
> oczywistym przeznaczeniem. Podobnie jak ci co kupowali diesla na 5km
> dojazdy do pracy i płakali że DPF im się zatyka i że emisję mają kosmiczną
> -- tylko jakoś tak ochoczo o tej emisji nie pisałeś i nie piszesz, bo po
> co...
>
No wiec ponownie, kupowali zapewne to co bylo na stanie. Biora jednak
pod uwage, ze 70 czy 80% sprzedwawanych aut w EU idzie w leasing/najem
to statystycznie wiekszosc zostala takimi, a nie innymi autami uraczona
przez pracodawce. Ja zmienilem benzyne na diesla bo jezdze wiecej, a
diesel ktorego mam emituje mniej niz benzyna, ktora mialem, mniej pali,
mniej kosztuje jego ubezpieczenie i podatek drogowy. Dzis bym pewnie
kupil turbo benzyne.
>> A teraz na dzien dzisiejszy, koledze z tydzien temu ukradli auto (auto
>> bylo w leasingu), poszedl po kolejne. Na stanie same hybrydy (i dotacji
>> nie ma), na spalinowy trzeba czekac 4-6 miesiecy i kupi najpewniej jakis
>> uzywany spalinowy bo potrzebuje do pracy.
>
> Co ma piernik do wiatraka?
>
To, ze dzis ciezko kupic nie hybryde, a co za tym idzie latwiej uzywac
tej hybrydy jak to nazwales niezgodnie z przeznaczeniem. Tak wiec
poprzez obnizenie mocy silnika i jednoczesne zwiekszenie masy calosci
nie ladowane w ostatecznym rozrachunku truja bardziej.
>> Nie, po prostu jestem realista. Jednemu pasuje elektryczny, a innemu
>> nie. Juz to dyskutowalismy. Finalnie wszyscy bedziemy jezdzli takimi na
>> wodor :)
>
> Uważaj bo się zdziwisz. Poczytaj, mówię po raz kolejny, o temacie. Nikt nie
> idzie w kierunku wodoru w przypadku aut osobowych, bo to ślepa uliczka
> aktualnie i nie ma żadnych zapowiedzi nawet aby to się miało zmienić.
> Pozyskanie wodoru z OZE jest skrajnie nieefektywne, podobnie kupa strat
> jest na jego magazynowaniu, transporcie, oraz na samym ogniwie paliwowym.
> Jak dodać do tego absurdalnie wysoki koszt samochodu na wodór to
> twierdzenie że to przyszłość zakrawa, w najlepszym razie, na żart. Jedyną
> zaletą wodoru jest szybkość ładowania, która większości, tam gdzie
> zmniejszenie niskiej emisji jest najważniejsze, nie jest w ogóle potrzebna.
> Dlatego rynek EV się rozwija a wodór został schowany do szafy.
>
>> Te prace nad ta technologia to tak juz z 20 lat ida i dojsc nie moga.
>
> Ale tylko na potrzeby smarfonów czy innych laptopów, to zbyt mały rynek aby
> walczyć grubo. Co zresztą pokazywały ceny kWh baterii. Dopiero jak ruszyły
> EV, a to stało się relatywnie niedawno, ceny zaczęły spadać, podobnie jak
> ruszył na poważnie temat ulepszania aku (w tym szybkości ładowania, bo to
> jest obecnie główny problem).
>
No i ta szybkosc mozna osiagnac tylko w jeden sposob, a to wynika z
konstrukcji samego akumulatora. Konstrukcja napotkala poki co sciane.
>> Predkosc ladowania poprawia sie poprzez zwiekszenie napiecia, a zasieg
>> albo poprzez zageszczenie albo coraz to bardziej oszczedne odbiorniki i
>> mniejszy opor powietrza.
>
> Nie ważne co się poprawia, ważne że jest to z korzyścią dla wszystkich
> (pomijając głąbów co problemem jest dla nich podpiąć samochód do prądu bo
> tak, albo bo im się zwyczajnie nie chce -- albo poczekać 5-10 minut dłużej
> przy "tankowaniu" bo przeciez się wyjątkowo śpieszą choć codziennie marnują
> wielokrotnie więcej czasu).
>
>> Ile to juz razy czytalem na temat nowych
>> obiecujacych typow ogniw i ciagle nic poza laboratorium nie wychodzi.
>
> Bo to były klikbajty na takich jak ty. Po prostu. Wtedy jak te niusy
> powstawały nikt tak naprawdę dobrych baterii nie potrzebował, bo ówczesna
> technologia była wystarczająca. Zresztą ja uważam że i do EV jest
> wystarczająca, a tylko malkontentci robią z tego problem. No ale to dobrze,
> każdy postęp i ulepszenie będzie z korzyścią dla innych. Taka krecia robota
> też jest potrzebna jak widać.
>
Nie, te newsy sie pojawiaja co kilka miesiecy.
>> Prace nad wodorem tak na prawde zaczynaja sie na nowo bo wiekszosc
>> doszla do wniosku, ze w kwestii akumulatorow nie da sie nic sensownego
>> wymyslec. Dodatkowo problemem jest zaleznosc od Chin.
>
> Gucio się rozpoczyna na nowo, żadnych przełomów w produkcji wodoru jak i
> sprawniejszych ogniw nie ma i się na to nie zapowiada. Za to pracują nad
> bateriami, albo nad poprawieniem obecnych, albo nad nowymi.
>
>> No wlasnie z tym Kowalskim to tez ciekawa historia.
>
> Co w niej ciekawego, że większość europejczyków ma takie przebiegi?
>
Nie mam danych, pewne jest za to, ze niektorzy na pewno jezdza wiecej i
auto elektryczne w obecnej technologii czy ladowanie hybrydy moga sie
mijac dla nich z celem.
>> Raz mi zarzuciles ile tak na prawde robie dziennie/miesiecznie km,
>> ze elektryczny nie jest dla mnie.
>
> Raczej że jest dla ciebie, tak jak jest dla zdecydowanej większości.
>
>> Wrzucilem rozpiske z miesiecznym przebiegiem za ostatni rok i zapadla cisza.
>
> Nie celowo, w przeciwieństwie do celowego pomijania przez ciebie odpowiedzi
> (jak w powyższej wiadomości). Także MsgID poproszę, musiałem przegapić.
>
Message-ID: <rho4p6$s27$1$horizn@news.chmurka.net>
31 July 2019 - 31 August 2019: 4262.03 mi
31 August 2019 - 30 September 2019: 2282.59 mi
30 September 2019 - 31 October 2019: 2106.62 mi
31 October 2019 - 30 November 2019: 2381.84 mi
30 November 2019 - 31 December 2019 3181.44 mi
31 December 2019 - 31 January 2020 3704.83 mi
31 January 2020 - 29 February 2020 2902.63 mi
29 February 2020 - 31 March 2020 777.53 mi
31 March 2020 - 30 April 2020 49.8 mi
30 April 2020 - 31 May 2020 673.22 mi
31 May 2020 - 30 June 2020 420.32 mi
30 June 2020 - 31 July 2020 1086.55 mi
+
31 July 2020 - 31 August 2020 3352.87 mi
-
129. Data: 2020-10-01 11:58:49
Temat: Re: Kolejny niemiecki motowałek:-)
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Zenek Kapelinder" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:90d48b5d-43e0-4a31-ad24-61c1c968b8c8n@g
ooglegroups.com...
poniedziałek, 28 września 2020 o 20:14:08 UTC+2 J.F. napisał(a):
>> >Sód jest tak samo niezbędny do życia jak woda czy powietrze.
>> >Poczytaj
>> >sobie mistrzu wyszukiwania co się dzieje jak spadnie poziom sodu w
>> >organizmie. Sól była specjalnie opodatkowana bo bez niej się
>> >odwala
>> >kitę a każdy chce żyć i podatek zapłaci.
>> I co - uwazasz, ze te malpoludy wczesniej juz placily podatek i
>> kopały
>> w Wieliczce ?
>
>> Sód jest niezbedny ... i spozywasz go z codziennym pokarmem, nawet
>> niesolonym.
>> Potasu trzeba nawet wiecej - i co, placisz podatek ?
>> >Taka ichnia wtedy akcyza była na sól. Gdyby ludzie jedli tylko
>> >mięso
>> >to by nie musieli używać soli. A że jedzą również rośliny to muszą
>> >jeść sól bo w roślinach jest za mało sodu.
>> A zanim rozkopali Wieliczkę ?
>
>Posypujesz sobie coś chlorkiem potasu? Bo ja nie. Widocznie tyle
>potasu co jest w jedzeniu wystarczy.
No i moje zdanie jest takie, ze czlowiek genetycznie dostosowany do
tej ilosci sodu, co jest w jedzeniu, nie rozwinal sie tylko przy
kopalniach soli.
Dalej, medycyna owczesna raczej nie stala tak wysoko, aby skojarzyc,
ze bez soli czlowiek umiera.
>Potas jest w roślinach a sód w mięsie. Kiedyś mięso jedli bardzo
>rzadko to musieli uzupełniać sód sola. Nie potrafiłeś sam
>wygooglowac?
A nie wyguglales, ze sól to biała smierc, szczególnie dla takich
staruchow jak Ty ? :-P
Cos w tym jest, ale ... zwierzeta to skad ten sód zdobywają ? Ryja w
ziemi az sie pokladow soli dokopia ?
P.S. Warszawska kranowka - 100mg Na/litr. Łodzka kranówa - 6mg/l.
Ale moze to nie dziwne, biorac pod uwage ile sciekow obecnie doplywa
do Warszawy.
J.
-
130. Data: 2020-10-01 12:12:13
Temat: Re: Kolejny niemiecki motowałek:-)
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Budzik" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:XnsAC48E57D0518Dbudzik61pocztaonetpl@12
7.0.0.1...
Użytkownik J.F. j...@p...onet.pl ...
>>>> Wiecej dodam - ponoc jakby tak rowno rozprowadzic te wode po
>>>> calej powierzchni Ziemi, to by 2 km warstwa wyszla.
>>>> Na szczescie gdzieniegdzie Ziemia wyrosla wyzej niz te 2 km ...
>>
>>>A tak powaznie, to z tego pamietam, to to jest raczej
>>>kilkadziesiat metrów a nie 2km...
>>>Jeżeli jednak masz jakies zródło tych 2km to chetnie poczytam,
>>>chociaz
>>>wydaje sie to absurdalne nawet jak sie na to ot tak spojrzy "na
>>>oko"
>
>> A to zalezy gdzie spogladasz tym okiem. Jaka tam jest glebokosc ?
>
>> Gdzies uslyszylem te 2km, nie sprawdzalem, ale brzmi dosc
>> prawdopodobnie, patrzac np na
>> https://pl.wikipedia.org/wiki/Ocean_Spokojny
>> Średnia głębokość 4028-4188 m
>Hmm, znaczy ty chcesz ta wode układac na czym?
>Na poziomie morza ale bez morza pod tą woda? ;-DDDD
Chce rowno nasypac. Na Himalaje 2km i na do Rowu Marianskiego tez
tylko 2 km :-)
A te twoje kilkadziesiat metrow to jak ?
Tak czy inaczej - 2 km. Wody jest mnostwo na Ziemi. Slonej wody.
Ktora paruje w wielkich ilosciach.
>>>>>To że słona nic nie znaczy bo przy okazji poprzedniej dyskusji
>>>>>ktoś Ci napisał że cena odsolonej wody morskiej w bogatych
>>>>>krajach arabskich jest zbliżona do ceny w Polsce.
>>
>>>> W arabskich to nie wiem, bo tam roznie moze byc z doplatami, ale
>>>> Izrael sie chwali niskimi kosztami odsalania.
>>>> Woda w kranie kosztuje chyba jednak wiecej.
>
>>>Ok, chwala sie budowa ogromnych instalacji odsalajacych.
>>>Zainwestowali juz mnostwo kasy, zobacz jednak o jakich ilosciach
>>>wody tam mowa i sprobuj to przełozyc na nasz kraj.
>>>Zastanów sie rowniez, jak ta odsolona wode transportować...
>
>> Ale zaraz - o czym mowimy ? U nas na razie tej wody nie brakuje,
>> no moze chwilami i miejscami.
>
>naprawde nic o suszy w Polsce nie czytałes?
U mnie w kranie nie brakuje, przynajmniej na razie :-)
>> I Kogutek dobrze pyta - co robisz aby ja oszczedzac - myjesz sie
>> co drugi dzien ? :-)
>
>W tym momencie jedyny sensowny sposób jaki widze to ograniczanie
>uzywania tego co najbardziej truje planete i przy produkcji zuzywa
>duzo
>wody.
Ale znow - jaki sposob "zuzywa" ?
Czy woda uzyta do chlodzenia wielkiego pieca jest zuzyta ?
>Ponieważ koresponduje to rowniez z dbałością o zdrowie to tym
>bardziej mi pasuje.
Duzo zuzywa Belchatow i inne elektrownie. Tam takie wysokie chlodnie
kominowe sa - woda wplywa i znika.
Konsumpcje pradu ogranicz :-)
A spalanie ropy to akurat produkuje wode :-)
>A mianowicie - mocno ograniczyłem ilosc jedzonego
>miesa, praktycznie zupełnie wyeliminowałem wołowine.
Ogranicz jeszcze spozycie roslin, to rolnicy nie beda musieli pól
podlewac :-)
>>>> Tylko .. tak fajnie bedzie, dopoki tej wody w oceanach powaznie
>>>> nie skazimy, oraz dopoki energia i reszta przemyslu do tego
>>>> odsalania tanie sa.
>
>>>Odsalajac wode z bałtyku z kazdego metra3 mielibysmy jakies 10kg
>>>soli.
>>>Nie wiem czy to by coś zmieniało w kontekscie zasolenia bałtyku.
>>>W sumie chyba nie powinno bo przeciez ta woda bedzie z powrotem
>>>spływac.
>
>> O widzisz, zaczynasz myslec :-)
>> Poza tym Baltyk akurat wyjatkowo mało zasolony, bedzie wiecej
>> soli, to np zniknie problem sinic.
>No tak, ale o czym my mowimy? Przeciez w naszych warunkach to jest
>rozmowa o locie na ksiezyc.
>Izrael realizuje ten projekt od lat a to co zbudowali wystarczyloby
>moze na potrzeby 3 Warszaw...
Ale przeciez nie zabraknie tej wody ot tak jutro czy za rok.
Bedzie jakis maly ubytek na poczatek ... o ile w ogole bedzie.
Bo przeciez ocieplenie klimatu znaczy, ze wiecej wody paruje z oceanow
i spada z deszczem juz jako czysta woda ...
J.