eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyKolejny niemiecki motowałek:-)
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 155

  • 91. Data: 2020-09-27 20:30:19
    Temat: Re: Kolejny niemiecki motowałek:-)
    Od: WS <L...@c...pl>

    On Sunday, September 27, 2020 at 3:23:09 AM UTC+2, RadoslawF wrote:

    > Pamiętasz to co chcesz pamiętać lub już wtedy mieli tak zanieczyszczone
    > studnie że woda nie nadawała się do picia.

    ~45 ostatnich lat jako tako pamietam ;)
    Problem byl inny. Jesli wiadrem sie wode ze studni wyciagalo bylo OK, ale pojawil sie
    hydrofor, ze studni zaczely korzystac 2 domy, pojawily sie wanny..., w lecie wody
    brakowalo, wiec jak w wiekszosci wsi zaczelo sie dowozenie beczka i wlewanie do
    studni :(
    Akurat tu bylo latwo, bo wujek mial beczke i wode wozil, wiec nie bylo problemu, ale
    to byla woda z gorskiej rzeki, a ze przejezdzal kilka razy dziennie obok zrodelka (z
    ktorego browar Zywiec daaaaawno temu wode beczkowozami wozil) to codziennie byla
    zrodlana.
    Stiudnia dzial do dzisiaj, ale woda kiepsa :(, zrodelko tez... od czasu zbudowania
    wodociagu we wsi tylko 2 dni/tydzien mozna tam samochodem wjechac po wode...



    > Nie ma znaczenia jak wolno się napełnia i jak bardzo jest rozwodniona.

    ma, przy rozsadnych ilosciach przyroda sobie sama radzi... ;)



    > Na bieżącą wodę istniało coś takiego jak szamba odpływowe.
    > Dzisiaj zdaje się już nielegalne.

    mozna (o ile nie zakazali) montowc prywatne oczysczelnie, ale praktyka byla taka, ze
    90% szamb mialo dziury i odplyw w ziemie, lub do rowow, rzek.. :(

    > A potem ktoś sprzątał po zmarłych dziadkach i miał starych śmieci
    > dwie szopy, piwnice, pół mieszkania i pół stodoły. Ale "śmieci było tak
    > mało".


    hm... ja tam tylko twierdze, ze jedzenie lepsze bylo, pozatym bieda :( 10-12h/dobe /
    6(7) dni/tydzien pracy, zadnych wakacji itp... Cala praca sprowadzala sie do
    zapewnienia pozywienia i opalu tak na prawde... :(
    Tych smieci nie bylo, bo nie kupowalo sie zbednych rzeczy


    > > Sporo ludzi sie w to bawi i podobno nawet ze sklepowego miesa potrafi wyjsc,
    tylko sporo wagi traci, znaczy sie dlugo sie trzeba pozbywac wody...
    >
    > Dla ojczyzny to byś życie oddał ale zdrówko nie pozwala.


    Jak tam uwazasz ;) lubie sobie cos zrobic, ugotowac, zwlascza w tym roku przez Covida
    i prace zdalna ;) - wczesniej tylko w weekendy. Ale zalozenie mam takie, ze nie robie
    badziewia, ktore moge kupic w sklepie, knajpie...
    np. kilka miesiecy temu zakupilem sobie piecyk gastro do pizzy ;)
    zona stwierdzila, ze wiecej do pizzerii nie idziemy ;) wg mnie lepsza byla krakowska
    z Pizza Garden, piec opalany drewnem, ale sie z naszego rejonu wyniesli :( i nie
    wiem, czy w nowym miejscu nie musieli przejsc na prad, bo w krk zakaz palenia...
    Jak robie jakies przetwory, to tylko ze swoich produktow, czyli np. pigwowka z kilku
    pigwowcow ;) , jablka na szarlotke z szarej renety - drzewo starsze ode mnie, "samo"
    sie robi w wolnowarze...




  • 92. Data: 2020-09-27 21:02:14
    Temat: Re: Kolejny niemiecki motowałek:-)
    Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>

    niedziela, 27 września 2020 o 20:30:21 UTC+2 WS napisał(a):
    > On Sunday, September 27, 2020 at 3:23:09 AM UTC+2, RadoslawF wrote:
    >
    > > Pamiętasz to co chcesz pamiętać lub już wtedy mieli tak zanieczyszczone
    > > studnie że woda nie nadawała się do picia.
    > ~45 ostatnich lat jako tako pamietam ;)
    > Problem byl inny. Jesli wiadrem sie wode ze studni wyciagalo bylo OK, ale pojawil
    sie hydrofor, ze studni zaczely korzystac 2 domy, pojawily sie wanny..., w lecie wody
    brakowalo, wiec jak w wiekszosci wsi zaczelo sie dowozenie beczka i wlewanie do
    studni :(
    > Akurat tu bylo latwo, bo wujek mial beczke i wode wozil, wiec nie bylo problemu,
    ale to byla woda z gorskiej rzeki, a ze przejezdzal kilka razy dziennie obok zrodelka
    (z ktorego browar Zywiec daaaaawno temu wode beczkowozami wozil) to codziennie byla
    zrodlana.
    > Stiudnia dzial do dzisiaj, ale woda kiepsa :(, zrodelko tez... od czasu zbudowania
    wodociagu we wsi tylko 2 dni/tydzien mozna tam samochodem wjechac po wode...
    > > Nie ma znaczenia jak wolno się napełnia i jak bardzo jest rozwodniona.
    > ma, przy rozsadnych ilosciach przyroda sobie sama radzi... ;)
    > > Na bieżącą wodę istniało coś takiego jak szamba odpływowe.
    > > Dzisiaj zdaje się już nielegalne.
    > mozna (o ile nie zakazali) montowc prywatne oczysczelnie, ale praktyka byla taka,
    ze 90% szamb mialo dziury i odplyw w ziemie, lub do rowow, rzek.. :(
    > > A potem ktoś sprzątał po zmarłych dziadkach i miał starych śmieci
    > > dwie szopy, piwnice, pół mieszkania i pół stodoły. Ale "śmieci było tak
    > > mało".
    > hm... ja tam tylko twierdze, ze jedzenie lepsze bylo, pozatym bieda :( 10-12h/dobe
    / 6(7) dni/tydzien pracy, zadnych wakacji itp... Cala praca sprowadzala sie do
    zapewnienia pozywienia i opalu tak na prawde... :(
    > Tych smieci nie bylo, bo nie kupowalo sie zbednych rzeczy
    > > > Sporo ludzi sie w to bawi i podobno nawet ze sklepowego miesa potrafi wyjsc,
    tylko sporo wagi traci, znaczy sie dlugo sie trzeba pozbywac wody...
    > >
    > > Dla ojczyzny to byś życie oddał ale zdrówko nie pozwala.
    > Jak tam uwazasz ;) lubie sobie cos zrobic, ugotowac, zwlascza w tym roku przez
    Covida i prace zdalna ;) - wczesniej tylko w weekendy. Ale zalozenie mam takie, ze
    nie robie badziewia, ktore moge kupic w sklepie, knajpie...
    > np. kilka miesiecy temu zakupilem sobie piecyk gastro do pizzy ;)
    > zona stwierdzila, ze wiecej do pizzerii nie idziemy ;) wg mnie lepsza byla
    krakowska z Pizza Garden, piec opalany drewnem, ale sie z naszego rejonu wyniesli :(
    i nie wiem, czy w nowym miejscu nie musieli przejsc na prad, bo w krk zakaz
    palenia...
    > Jak robie jakies przetwory, to tylko ze swoich produktow, czyli np. pigwowka z
    kilku pigwowcow ;) , jablka na szarlotke z szarej renety - drzewo starsze ode mnie,
    "samo" sie robi w wolnowarze...
    Jak było lepsze jedzenie to dlaczego ludzie krócej żyli niż teraz jak jest gorsze?


  • 93. Data: 2020-09-27 22:42:46
    Temat: Re: Kolejny niemiecki motowałek:-)
    Od: WS <L...@c...pl>

    On Sunday, September 27, 2020 at 9:02:16 PM UTC+2, Zenek Kapelinder wrote:

    > Jak było lepsze jedzenie to dlaczego ludzie krócej żyli niż teraz jak jest gorsze?

    Bo to tylko jeden z wielu z czynnikow majacych wplyw na zdrowie. Brak dostepu do
    lekarzy + wlasciwie zerowy poziom medycyny, brak skutecznych lekow sa wystarczajacym
    powodem...

    Zalezy o jakich czasach mowimy, chyba oczywiste, ze dawniej zylo sie znacznie
    trudniej i nigdy twierdzilem, ze dawniej bylo lepiej ;), ale zanieczysczen bylo
    mniej, lub patrzac na mocno dawniejsze czasy to wlasciwie nie bylo... Syf rozpoczal
    sie wraz z rozwojem przemyslu, wydobywaniem wegla, ropy, masowa migracja ludzi ze wsi
    do miast. Czyli rewolucja przemyslowa, tak pi razy oko od XVIII wiewu



  • 94. Data: 2020-09-28 09:38:23
    Temat: Re: Kolejny niemiecki motowałek:-)
    Od: K <n...@e...com>

    On 27/09/2020 12:18, Myjk wrote:
    > 26 Sep 2020 15:59:47 GMT, Budzik
    >
    >> To co mowia naukowcy o co2 nie ma dla ciebie znaczenia?
    >
    > Oczywiście że ma. Ale to tylko jedna ze składowych emisji, i powtarzam
    > ponownie, najmniej wpływająca na zdrowie ludzi. I znowu powtarzam, mało
    > realne jest aby PHEV emitował więcej od zwykłego spaliniaka, chyba, że tak
    > jak napisali, się go pałuje.
    >

    Nie chodzi o palowanie tylko caly cykl zycia PHEV-a. Nie wszyscy je tez
    laduja, bo po co skoro jedzi bez ladowania.


  • 95. Data: 2020-09-28 13:00:59
    Temat: Re: Kolejny niemiecki motowałek:-)
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "K" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:rks3tg$ni8$3$h...@n...chmurka.net...
    On 27/09/2020 12:18, Myjk wrote:
    > 26 Sep 2020 15:59:47 GMT, Budzik
    >>> To co mowia naukowcy o co2 nie ma dla ciebie znaczenia?
    >
    >> Oczywiście że ma. Ale to tylko jedna ze składowych emisji, i
    >> powtarzam
    >> ponownie, najmniej wpływająca na zdrowie ludzi. I znowu powtarzam,
    >> mało
    >> realne jest aby PHEV emitował więcej od zwykłego spaliniaka, chyba,
    >> że tak
    >> jak napisali, się go pałuje.

    >Nie chodzi o palowanie tylko caly cykl zycia PHEV-a. Nie wszyscy je
    >tez laduja, bo po co skoro jedzi bez ladowania.

    Ten "caly cykl zycia" tez moze byc mylacy, bo jesli np codzienne
    laduje i 5 dni w tygodniu w miescie jezdze na pradzie, a w weekend
    jade za miasto i robie 200km na benzynie ?


    J.



  • 96. Data: 2020-09-28 15:57:41
    Temat: Re: Kolejny niemiecki motowałek:-)
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Zenek Kapelinder" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:c1f5dddb-6a64-4c1d-9d04-6066d4022a26n@g
    ooglegroups.com...
    sobota, 26 września 2020 o 17:59:49 UTC+2 Budzik napisał(a):
    > Użytkownik WS L...@c...pl ...
    >> >> Akurat teraz w historii cywilizacji mamy najczystsze powietrza,
    >> >> najczystszą wodę do picia i najlepsze jedzenie.
    > >
    >> > odwazna teza ;)
    >> Przypomne tylko ze rozmawiasz z gosciem który ewentualne problemy z
    >> dostepem do czystej wody rozpatruje w kategoriach: jezeli odkrecam
    >> kran
    >> i leci to znaczy ze wszystkie problemy to bujda.
    > --
    >Skończyły Ci się korki u Grety bo poszła do szkoły żeby ósma klasę
    >zaliczyć? Taki jesteś oblatany w wodzie a jak spytałem jak ja
    >oszczędzasz to rybkę zrobiles i się potem zapowietrzyles. Dopytywałem
    >czy się mniej myjesz, mniej płynów pijesz ale się obraziłeś jak na
    >rasowego kuriera przystało.
    >Jeśli na ziemi ponad 70% jej powierzchni to woda to znaczy że wody
    >nie brakuje.

    Wiecej dodam - ponoc jakby tak rowno rozprowadzic te wode po calej
    powierzchni Ziemi, to by 2 km warstwa wyszla.
    Na szczescie gdzieniegdzie Ziemia wyrosla wyzej niz te 2 km ...

    >To że słona nic nie znaczy bo przy okazji poprzedniej dyskusji ktoś
    >Ci napisał że cena odsolonej wody morskiej w bogatych krajach
    >arabskich jest zbliżona do ceny w Polsce.

    W arabskich to nie wiem, bo tam roznie moze byc z doplatami, ale
    Izrael sie chwali niskimi kosztami odsalania.
    Woda w kranie kosztuje chyba jednak wiecej.

    Tylko .. tak fajnie bedzie, dopoki tej wody w oceanach powaznie nie
    skazimy, oraz dopoki energia i reszta przemyslu do tego odsalania
    tanie sa.

    >Woda na Ziemi ma to do siebie że jej nie ubywa a wręcz przybywa.
    >Zastanawiałeś się, wiem że trochę na wyrost napisałem, skąd jest woda
    >na Ziemi? Greta nie mówiła? Cała woda na Ziemi pochodzi z kosmosu.
    >Przybyła do nas w meteorytach lodowych.

    A wczesniej ... kosmos z wodoru zbudowany, ale gwiazdy przerabiaja go
    na tlen ...

    >Miliardy lat to sporo czasu żeby jej się dużo nazbierało.

    O kolejne jednak trudno. A jakies tam parowanie chyba jest, choc
    minimalne ...

    >Teraz też ta samą drogą przybywa ale żyjemy zbyt krótko żeby w
    >przeciągu kilku tysięcy lat to zauważyć.

    No, jak nam cos duzego przywali, to mozemy sie nie cieszyc ...

    >Masz rację że uważam że woda jest w kranie i się za nią placi. Płaci
    >się za dostarczenie, uzdatnienie itd a na końcu płaci się za
    >uzdatnienie tego co z niej zostało. Żeby można było jej bezpiecznie i
    >bez obrzydzenia jeszcze raz użyć. A potem jeszcze raz itd. Wody na
    >Ziemi jest do obrzydzenia tylko trzeba nauczyć ja racjonalnie
    >wykorzystywać.
    >Jeśli napiszesz że masz, bo faktycznie masz, instalacje do wody
    >szarej to będzie ten właściwy krok w kierunku racjonalnego
    >wykorzystywania wody nie jej iluzorycznego oszczędzania.

    No, jesli sie rzadziej myje, to efekt moze wyjsc podobny :-)

    J.



  • 97. Data: 2020-09-28 16:28:50
    Temat: Re: Kolejny niemiecki motowałek:-)
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "WS" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:b2de1d1d-e3b4-4d9f-b92b-cbf610348a9bo@g
    ooglegroups.com...
    On Saturday, September 26, 2020 at 3:17:51 PM UTC+2, RadoslawF wrote:
    >> Wnuczkowi babcia robiła kompocik czyli gotowała wodę z owocami
    >> a potem stawiała do wystudzenia. Dla swoich pracujących przy
    >> żniwach była woda ze studni i fajnie było jak ktoś wpadł na
    >> pomysł i im wiaderko tej wody na pole zaniósł.

    >Tez zastanawiale sie, czy tak nie bylo, ale nie, po prostu byl sad, z
    >owocow robilo sie zapas na zime...

    Albo nie bylo, rodzina na wsi miala w ogrodku z 10 drzewek ...

    >wujek tam mieszkajacy zawsze do herbaty lal slodki sok...

    O to owszem - jeżyny na drzewach nie rosną ... tylko pytanie czy ten
    sok to nie na kupnym cukrze robione ...

    >z opowaidan slyszalem, ze jak kawy nie bylo (prawdziwej), znaczy sie
    >byla zabyt droga to zboze palili... ale zawsze pilo sie kawe,
    >herbate, mleko...

    kawa zbozowa - srednio stary wynalazek
    https://pl.wikipedia.org/wiki/Kawa_zbo%C5%BCowa

    Czy dlatego ze "za droga" ... hm, chlopstwa na prawdziwą kawe chyba
    nie bylo wczesniej stac.
    A w kwestii zdrowia ...
    -chyba zdrowsza niz "prawdziwa",
    -wody nie uzdrowi, wode uzdrawia gotowanie.

    >Za moich czasow wody nikomu sie nie dawalo, a na koniec dnia nawet
    >czesto piwo, po ktore posylano mnie (dziecko z podstawowki) z 5
    >litrowym dzbankiem ;)

    Piwo to akurat bardzo stary wynalazek, a jednym ze skutkow .. zdrowsze
    od wody, bo drozdze zabijaly bakterie.
    Podobnie jak rum na statkach.
    Tzn zdrowsze, jesli nie liczyc alkoholu, a Zenek o piwie ma jedna
    opinie :-)

    Ale z dzbankiem ... ze za twojej mlodosci byly knajpy na wsi i ze
    mialy piwo z beczki ... niby nie powinno dziwic, ale w swoich
    "rodzinnych wsiach" to tego nie pamietam. Piwo bylo w butelkach, i nie
    zawsze ...

    >> Owszem, kiedyś to były zbiorniki otwarte a nie zamknięte jak
    >> dzisiaj.
    >> Ale to dalej były zbiorniki nawet jeśli robiono je najtaniej czyli
    >> kopano dołek w ziemi.

    >Tak, ale taka dziura z wychodka bez biezacej wody baaaaardzo wolno
    >sie zapelnia, takie toy toje bez wody do z malutkim zbirnikiem ze 2
    >doby potrafia stac, a 2 x 10h do nich kolejka ;)
    Problem pojawil sie przy biezacej wodzie, a wlasciwie biezacej z
    wodociagow... ze studni jeszcze sie oszczedzalo, bo potrafilo sie
    wyczerpac... a z wodociagu kilkanascie m3 na miesiac to pikus... i
    dopiero te zaczyely sie przelewac do gruntu stanowiac istotny problem
    :(

    Owszem, ale ta studnia ... niedaleko wychodka ...

    >> Niby palilo sie smieci w piecu, ale znow nie ma to nic wspolnego z
    >> obecnym paleniem... po prostu tych smieci praktycznie nie bylo...
    >> Śmieci były ale nie było w nich plastików i gumy.

    >Bylo tak malo, ze nawet nikt na wsi ich nie wywozil... uzywalo sie
    >wszystko na maxa, bo bieda... prawie wszystko sie zbieralo "bo sie
    >przyda", mebli nikt nie wyrzucal, powymianie stare ladowaly w
    >garazach, piwnicach.. jako polki itp..
    >Materace to troche szmaty wypchanej sloma...

    Owszem, sporo smieci bylo "organiczne", mogly isc na kompost ...

    >>Nie wierzysz? prosty eksperyment, kup dwa kilo świeżego
    >> mięsa, zakonserwuj kilogramem soli a potem przechowaj w chłodnej
    >> piwnicy.
    >> Daj znać jak smakowała po miesiącu. :-)

    >W sumie chcialem zrobic, ale nie mam juz zrodla porzadnego miesa :(

    A tak swoja droga ... to ciekaw jestem, czy ta wysoka cena soli w
    sredniowieczu to z uwagi na walory smakowe, czy o konserwacje zapasow
    dla wojska chodzilo.

    J.


  • 98. Data: 2020-09-28 17:02:28
    Temat: Re: Kolejny niemiecki motowałek:-)
    Od: K <n...@e...com>

    On 28/09/2020 12:00, J.F. wrote:
    > Użytkownik "K"  napisał w wiadomości grup
    > dyskusyjnych:rks3tg$ni8$3$h...@n...chmurka.net...
    > On 27/09/2020 12:18, Myjk wrote:
    >> 26 Sep 2020 15:59:47 GMT, Budzik
    >>>> To co mowia naukowcy o co2 nie ma dla ciebie znaczenia?
    >>
    >>> Oczywiście że ma. Ale to tylko jedna ze składowych emisji, i powtarzam
    >>> ponownie, najmniej wpływająca na zdrowie ludzi. I znowu powtarzam, mało
    >>> realne jest aby PHEV emitował więcej od zwykłego spaliniaka, chyba,
    >>> że tak
    >>> jak napisali, się go pałuje.
    >
    >> Nie chodzi o palowanie tylko caly cykl zycia PHEV-a. Nie wszyscy je
    >> tez laduja, bo po co skoro jedzi bez ladowania.
    >
    > Ten "caly cykl zycia" tez moze byc mylacy, bo jesli np codzienne laduje
    > i 5 dni w tygodniu w miescie jezdze na pradzie, a w weekend jade za
    > miasto i robie 200km na benzynie ?
    >
    >
    > J.
    >
    >

    Tam w tym tekscie byla taka wzmianka, ze w phev-ach produceni nie
    oferuja nic w kwestii ekologii spalin. Tak jaby zakladali, ze wiekszosc
    czasu lub tylko beda jezdzily na pradzie. Najwidoczniej jest to bledne
    zalozenie. Ja osobiscie ladowalbym tylko gdybym pamietal i by mi sie
    chcialo. Patrzac na nowego Peugeota 508, 200 kilka KM bez pradu 300
    kilka z pradem, 200 mi starcza. Obstawiam, ze za kilka lat jak kupie
    kolejne auto to bedzie wlasnie jakiegos rodzaju hybryda ze wzgledu na
    brak innych opcji i wlasnie tak bede postepowal. Zreszta jak widac,
    Mercedes juz postawil na wodor. Pierwsze ciezarowki maja wyjechac na
    drogi w 2023 i dojdzie do zabawnej sytuacji kiedy to meleksy na baterie
    beda w 2025 tymi nieekologicznymi ;)


  • 99. Data: 2020-09-28 17:08:23
    Temat: Re: Kolejny niemiecki motowałek:-)
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Zenek Kapelinder" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:d82a01b7-215a-4f78-bc5b-e4866be87999n@g
    ooglegroups.com...
    sobota, 26 września 2020 o 12:49:49 UTncy sC+2 WS napisał(a):
    > On Saturday, September 26, 2020 at 12:26:54 PM UTC+2, RadoslawF
    > wrote:
    [...]
    >Żeby po kolei było. Nie tylko Ty miałeś dziadków na wsi. Jedni moi
    >mieszkali a jednym z najstarszych miast w Polsce. Co prawda od połowy
    >XIX wieku to administracyjnie wioska. Ale nie dlatego że miasteczko
    >wymarło ale że za kare odebrali mu prawa miejskie.

    Za jaka kare ?
    Moze jednak miasteczko ... troche wymarlo, troche sie rozjechalo ...

    >Teraz to dziura zabita dechami pomimo że jest w niej kościół z XII
    >wieku.

    Na wioskach tez sie zdarzaja.
    W 12w to chyba u nas malo miast bylo ...

    >To będzie o wodzie. Było tam kilka źródełek. Wodę trzeba było
    >wyciągnąć duża ręczna pompą. Dzieciak w latach sześćdziesiątych byłem
    >ale emaliowana tabliczkę z pompy pamiętam. Było na niej napisane że
    >woda zdatna do picia po przegotowaniu.
    >No to mit czystej wody ze źródełek mamy załatwiony.

    Niekoniecznie. Tabliczka mogla byc dupochronem.
    A mieszkancy skad mieli wode ? Z wodociagu ? Tez zalecano przegotowac
    ?

    >Ze źródełek woda była dla ludzi i tylko do robienia jedzenia.
    >Zwierzęta gospodarskie dostawały wodę ze studni.

    Ale nie dostawaly parchow :-)

    >Zawsze parchów dostawałem jak się umyłem w wodzie z babcinej studni.
    >Pomimo systematycznego czyszczenia i odkażania studni pamiętam że
    >woda z niej śmierdziała gownami, obora itp.

    Tak to jest, jak sie studnie pod oborą robi.
    Ale przeciez to typowy schemat na wsiach - gospodarstwo, studnia,
    obora, wychodek - wszystko niedaleko. Nie ma zrodelka z wodą do picia.
    I jakos nie umierali masowo, ani nie narzekali na smierdzaca wode, ani
    na parchy po myciu ...

    >co z tego ze ludzie nie pili wody ze studni jak jedli mięso ze
    >zwierząt co piły taka wodę.

    Ale to juz przefiltrowane, bo te zwierzeta w miare zdrowe.

    >Podejrzewam że całe mięso jakie było tam wtedy robione dzisiaj nie
    >zostało by dopuszczone ze względów sanitarnych do sprzedaży.

    No bo badan weterynaryjnych nie ma.

    >To było już po wojnie. Mięso było badane, oczywiście nie całe, na
    >pasożyty. Przed wojna mięso nie było badane. niemcy w wojnę
    >wprowadzili obowiązek badania ale tylko mięsa przeznaczonego do
    >spożycia przez niemcow. Pojawia się pytanie. Co lepsze. Czy w wieku
    >dwunastu lat załapać nicienie i umrzeć w wieku czterdziestu pięciu
    >lat jako ślepiec z potwornymi bólami glowy, mięśni, czy dożyć
    >siedemdziesięciu ośmiu lat dzisiaj jedząc mięso z intensywnej
    >hodowli?

    Niby dobrze piszesz, ale ... biorac pod uwage opis włośni i włośnicy,
    tudzież stan higieny w oborze, to chyba wszyscy powinni byc zarazeni.
    A przeciez nie wszyscy umierali slepo w wieku 45 lat.

    To o co tu chodzi ?
    -ludzie w miare odporni,
    -swinie w miare odporne,
    -włośnica mało szkodliwa jest ?

    >Kolejny punkt to powietrze. Na wioskach odległości pomiędzy domami
    >większe. W tym miasteczku typowa dla małych
    >miast zabudowa. Małe domki jeden obok drugiego najczęściej stykające
    >się sciana, ścianami z innymi. Ze trzy główne ulice jakąś szerokosc
    >miały. Poprzeczne od nich odchodzące o szerokości umożliwiającej
    >przejazd jednego wozu konnego.
    >Higiena taka że jak się koń zesrał to dokąd wróble gówna nie zjadły
    >to leżało bo nikt nie sprzątał.

    Ale moze nie kazdy mial konia, bo i po co - wegiel na zime przywiezc ?

    >Jak tylko rodzice wymyślili że za tydzień jedziemy do babci to z
    >bratem tyle lodów i oranżady zuzywalismy aż dostawaliśmy anginy żeby
    >nie jechać.

    Dobrze, ze mieliscie pieniadze na lody :-)

    >Nie zawsze się udawało. Jak się nie udało to tragedia. Na miejscu nie
    >ma gdzie się wysrać. Przyzwyczajeni do codziennych myć i kąpieli w
    >wannie że dwa razy w tygodniu tam nie mamy gdzie się umyć.
    >Nauczeni że ręce myje się zawsze po przyjściu z podwórka tam nie
    >możemy tego robić bo wody z kranu nie ma a w misce wydaje się że
    >zawsze jest brudna. Bo ona zawsze była brudna.
    >Po trzech dniach dziura w dupie szczypie od wycierania gazeta a nie
    >papierem toaletowym do którego byliśmy przyzwyczajeni. Ludzie tam
    >mieli dziwny zapach. Ale nie tylko tam.

    Sporo racji w tym ... bylo.
    Jeden dziadek mial rure z ze studni i pompe reczna w domu. Swieza woda
    na zawolanie.
    Drugi tego nie mial, ale wiadro czystej wody zawsze w kuchni stalo.
    Rece mozna bylo umyc, choc kto by tam myl po zwyklym podworku ... i
    jakos miejskie dziecko na straszne choroby nie zapadlo.

    Papier ... a to juz zalezy, na wsi tez mozna bylo kupic, potem i w
    miescie brakowalo.

    Przy czym te "wychodki" na wsi, to pomysl miedzywojenny, wczesniej nie
    zawsze byl ...

    >Na filmie scena jak kapustę kiszoną robią. Faceci kroją kapustę a
    >dziewczyny/kobiety ugniatają ja nogami w beczkach. Chłopaki klepią
    >dziewczyny po dupach one piszczą i jest fajnie. Trzeba sobie zdać
    >sprawę z tego że wtedy kobiety majtek nie nosiły. Podniecały się i z
    >brudnych pizd kwas mlekowy dostawał się do kapusty. Lepiej i szybciej
    >kisła.

    No nie wiem czy dobrze mowisz, bo wszak dzis mozna ubic sterylnym
    tluczkiem i tez sie zakisi.
    Gdzie sa te bakterie np w ogorkach, to sam jestem mocno ciekaw.

    Ale ... moze nie byla taka zla ta higiena, skoro kapusta wychodzila
    dobra ...

    >Wędzenie to dobra metoda konserwacji mięsa. Był w tv program. Dali do
    >zbadania w sanepidzie domowe wyroby uderzone w beczce. Pani z
    >sanepidu omawiała temat. Powiedziała że spróbowała i że pychotka. Ale
    >że nie podpisała by kwitu o dopuszczeniu do sprzedaży bo ilość
    >toksycznych i rakotwórczych substancji przekraczała w tych wyrobach
    >czasami kilkaset razy obowiązujące normy.

    A jednak ... czy ludzie tak masowo na raka umierali ?

    >Konserwowanie w soli też fajne, zwłaszcza dla nadcisnieniowcow. Czyli
    >praktycznie dla wszystkich którzy przekroczyli jakiś magiczny wiek.
    >Wygląda na to że te metody co opisałeś miały na celu pozbycie się
    >ludzi starszych niż zachowanie ich jak najdłużej przy życiu.

    Tylko pytanie, czy tak konserwowali ... czy jak to w Chlopach -
    swiniaka po ubiciu sie roznosilo po sasiadach, na targ, w domu troche
    kielbasy zostawalo ...

    >Ciekawa jest np historia dlaczego w pewnych religiach jedzenie
    >wieprzowiny jest zakazane.

    Patrz wyzej - u nich zakazane, a u nas wlosnica ... jakos wszystkich
    nie wybila ...

    J.


  • 100. Data: 2020-09-28 17:48:03
    Temat: Re: Kolejny niemiecki motowałek:-)
    Od: Myjk <m...@n...op.pl>

    Mon, 28 Sep 2020 08:38:23 +0100, K

    > Nie chodzi o palowanie tylko caly cykl zycia PHEV-a.

    Aha, no tak, czyli 150 tys. km.

    > Nie wszyscy je tez laduja, bo po co
    > skoro jedzi bez ladowania.

    Nie dlatego że jeździ bez ładowania,
    tylko dlatego że dawali na nie dotacje
    takie same jak na EV.

    --
    Pozdor
    Myjk

strony : 1 ... 9 . [ 10 ] . 11 ... 16


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: