-
111. Data: 2018-08-18 14:44:18
Temat: Re: Kiedy można komuś wjechać w dupe bezkarnie?
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 18.08.2018 o 14:40, Cavallino pisze:
>> xD Takiej gromady bzdur nie czytałem już od dawna, a to w końcu
>> internet :D
>
> Bzdury to Ty produkujesz.
> Napisał dokładnie tak jak jest.
Tak, tak. Mam obowiązek wjechać w ciasno zawalony sąsiedni pas, jadący
dobre 40km/h wolniej. A ułatwić mi to ma debil siedzący na zderzaku.
Wyluzuj - będę miał okazję to zjadę.
Shrek
-
112. Data: 2018-08-18 15:49:37
Temat: Re: Kiedy można komuś wjechać w dupe bezkarnie?
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Fri, 17 Aug 2018 21:43:45 +0200, Marek S napisał(a):
> W dniu 2018-08-17 o 11:59, Budzik pisze:
>>> Nie sądzę. Leniwe ruszeni spod świateł = kilka minut czekania na 1
>>> skrzyżowaniu. Wleczenie się kilkanaście minut za blokującym lewy pas
>>> to również duża strata, szczególnie gdy +50km/h mógłbym jechać.
>>>
>> Kilkanascie minut.. Czyzby zaczeło się rozbudowywanie problemu...?
>
> Dlaczego? Owszem, to skrajne przypadki ale się zdarzają.
Raz na rok w calym kraju ?
>> Liczy sie dla mnie w 99%
>> przypadków zdrowy rozsadek. Yanosik wylicza moj styl jazdy na circa 8
>> wiec chyba jest ok.
> Przykładowo: w okresie przedwakacyjnym droga do i z pracy to jakiś
> koszmar (chodzi o zjazdy z obwodnicy). Wtedy Yanosik średnio pokazuje
> 8.8. Gdy 3miasto pojechało na wakacje jadę płynnie ok 60km/h ale droga
> jest kręta więc Yanosik pokazuje średnio 5.6. W obu przypadkach szybki
> odcinek (obwodnicę) przemierzam w podobnym stylu.
To za co ta kara ? Przekraczanie 50 w miescie ?
J.
-
113. Data: 2018-08-18 16:03:44
Temat: Re: Kiedy można komuś wjechać w dupe bezkarnie?
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Thu, 16 Aug 2018 23:07:19 +0200, Marek S napisał(a):
> W dniu 2018-08-16 o 08:23, J.F. pisze:
>>> Nie o minutę lecz o znacznie więcej.
>>
>> Jak przez minute bedziesz jechal 85 zamiast 140, to stracisz 920m.
>> Ktorych przejechanie zajmuje 23s - i tyle tracisz. Plus cos tamna
>> rozpedzanie samochodu ...
>
> Teraz policz to dla 30 minut. Wtedy bardziej adekwatne rezultaty otrzymasz.
A ile wyprzedzajacych sie ciezarowek trafie przez 30 minut ?
>>> Zlewka. Więc wyprzedzam go z prawej. Potem jeszcze dwa inne auta
>>> podobnie zareagowały kiedy wreszcie gość zjechał na prawy.
>>
>> Ale osobowy czy ciezarowy ?
>
> Co za różnica?
Ze psioczycie na ciezarowe ...
> Akurat w tych przypadkach był w 100% osobowy. Ci z
> ciężarowych zwykle nie robią takich numerów. Nie pamiętam sytuacji by
> ktokolwiek ciężarówką blokował lewy pas mając prawy wolny.
>>> Inna sytuacja, wcale nie rzadka. Gość na lewym (obwodnicą) jedzie
>>> równolegle do tych po prawej. Przed nim nikogo a za nim sznurek 400m
>>> samochodów. Obwodnica w 3mieście to teren "górzysty" więc widać jak na
>>> widelcu takie zachowania.
>>> Czy serio przyklaskujesz takim sytuacjom? Wlekł byś się pokornie za takimi?
>>
>> A co zrobic, jesli prawy zablokowany ?
>
> Nie piszę o korkach lecz o normalnym poruszaniu się z prędkościami rzędu
> 120 km/h+. Okazji na zjechanie na prawy pas jest pierdylion a mimo to
> gość ciągnie lewą.
Ale jao tych szybkich.
Maja inne wyjscie niz sie wlec ? :-)
>> Znak ustawic, ze na lewym pasie minimalna predkosc to 140 ?
> Przydałoby się skoro egoizm czasem górę bierze.
Przy 3 pasach ruchu to moze i mialoby sens.
J.
-
114. Data: 2018-08-18 20:53:58
Temat: Re: Kiedy można.
Od: "Gorodek" <j...@t...pl>
Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w
wiadomości news:XnsA9427202D7A6Bbudzik61pocztaonetpl@127.0.0.1.
..
>
> napisałem ze zdrowy rozsadek jest wazniejszy.
> Czy twoim zdaniem wyprzedzanie przed przejsciem dla pieszych jest zgodne
> ze zdrowym rozsadkiem?
>
> --
> Pozdrawia... Budzik
> b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń
> także "_")
Nie, tak nie napisałeś. Napisałeś, że przepisy masz głęboko .... liczy się
tylko zdrowy rozsądek.
Wielu debili kieruje się zdrowym rozsądkiem i wyprzedza przed przejściem
dla pieszych, bo jeżdżą tak już wiele lat i nie spowodowali wypadku.
-
115. Data: 2018-08-18 23:25:53
Temat: Re: Kiedy można komuś wjechać w dupe bezkarnie?
Od: Marek S <p...@s...com>
W dniu 2018-08-17 o 22:59, Budzik pisze:
>
> Jedyna moja aprobata dotyczy faktu ze czesc ludzi jezdzi po prostu słabo
> i na drodze trzeba zrobić wszystko zeby nie dochodziło do wypadków.
Ok, ale nikt tu nie pisał o wypadkach przecież. Dawanie znaków długimi
komuś, kto wlecze za sobą sznurek samochodów, nie prowadzi do wypadków.
No chyba, że osobnik jest tak słaby w sztuce poruszania się, że tak się
stanie. Wtedy w ogóle nie powinien na drodze pojawiać się.
> Zaklinanie rzeczywistosci pt on powinien jechac prawym pasem skoro nie
> umie a jedzie lewym to mu pokaze nie miesci sie w tej definicji.
Po pierwsze nie "ja mu pokażę" lecz "ja mu dam znaki iż zachowuje się na
jezdni bardzo źle". Niech doczyta kodeks drogowy, postudiuje zasady
savoir vivre i wtedy dopiero niech wraca na lewy.
Po drugie wyrażenie "zaklinanie rzeczywistości" do niniejszej sytuacji
pasuje jak pięść do nosa.
Po trzecie uważam, że bierne tolerowanie wykroczeń (utrudnianie ruchu) w
imię tolerancji dla tych, którzy nie potrafią jeździć, nie znają
przepisów, są chamami na drodze itd. jest bardziej karygodne niż
zwracanie im uwagi.
>> To po pierwsze. A po drugie czemu nie miałbym rozróżniać
>> nieporównywalnych sytuacji?
>>
> No własnie masz rozrozniac...
Przecież rozróżniam. Teraz rozumiesz czemu się obruszyłem na Twoje
słowa? Sam uwierzyłeś we własne słowa czyniące mi zarzut, że czegoś tam
nie rozróżniam kiedy ja w ogóle tego nie sugerowałem swoimi
wypowiedziami. Mało tego - wyraźnie napisałem, że rozróżniam. Nic to nie
dało - jestem winny i basta :-)
> Jak prawy pas jedzie z predkoscia tirowa czyli90, to jazda lewym 120 i
> jazda lewym 140 to sa dwie zupełnie rozne sprawy :)
Kategoryzować tego nie będę. Mi taka prędkość pasuje i prawie zawsze
jestem jednym tylko ziarnkiem w tłumie innych kierowców jeżdżących podobnie.
--
Pozdrawiam,
Marek
-
116. Data: 2018-08-18 23:38:43
Temat: Re: Kiedy można komuś wjechać w dupe bezkarnie?
Od: Marek S <p...@s...com>
W dniu 2018-08-18 o 16:03, J.F. pisze:
>
> A ile wyprzedzajacych sie ciezarowek trafie przez 30 minut ?
Średnio 0.01 na obwodnicy. Ale statystyk dokładnych nie prowadzę.
Zresztą po obwodnicy chyba na stałe krąży policyjne BMW i eliminuje
takich delikwentów. Kierowcy chyba już się nauczyli.
>>> Ale osobowy czy ciezarowy ?
>>
>> Co za różnica?
>
> Ze psioczycie na ciezarowe ...
Czy to zmienia wagę psioczenia? :-) Które zatem psioczenie jest Twoim
zdaniem bardziej wartościowe? :-)
>>> Znak ustawic, ze na lewym pasie minimalna predkosc to 140 ?
>> Przydałoby się skoro egoizm czasem górę bierze.
>
> Przy 3 pasach ruchu to moze i mialoby sens.
No to przy dwóch chociaż znak ostrzegawczy: uwaga święte krowy na lewym
pasie :-)
A'propos trzecich pasów. Zaobserwowałem tendencję do ich likwidacji na
rzecz tworzenia szerokich poboczy lub obszarów wyłączonych z ruchu itp.
Jeden z takich pasów zlikwidowano kiedyś na obwodnicy 3-miejskiej, tuż
przy jakimś zjeździe. Od tego czasu widuję w szczycie kilkusetmetrowe i
dłuższe korki przed tym zjazdem (bo nie wiadomo dlaczego zjazd w prawo
zawsze = korek na lewym). Gdy były 3 pasy, ruch był płynny. Czy w Twoich
okolicach też taka tendencja zapanowała?
--
Pozdrawiam,
Marek
-
117. Data: 2018-08-18 23:59:03
Temat: Re: Kiedy można komuś wjechać w dupe bezkarnie?
Od: Marek S <p...@s...com>
W dniu 2018-08-17 o 22:59, Budzik pisze:
>>> Kilkanascie minut.. Czyzby zaczeło się rozbudowywanie problemu...?
>>
>> Dlaczego? Owszem, to skrajne przypadki ale się zdarzają.
>>
> Nie widziałem przypadku zeby przez KILKANASCIE MINUT ktos ciagnał się
> lewym pasem w sposób jaki opisujesz...
Tyle mniej więcej zajmuje mi fragment przejazdu obwodnicą w codziennej
drodze do i z pracy. Poza sezonem turystycznym jest tam sporo większy
ruch w tych godzinach. Średnio ze 2-3x w miesiącu trafiam na podobne
przypadki. Wtedy ok 10 minut potrafię stracić na tylko tym fragmencie,
ku niezadowoleniu szefostwa... Gdym jechał na wczasy, to co innego.
>>> Przepisy? Ja mam przepisy w sumie głeboko...
>>
>> Wow! Cóż za wyznanie :-)
>>
> Podejrzewam ze wiekszosc tak ma w sposób bardziej lub mniej
> uswiadomiony...
Być może, lecz samo wyznanie tego wprost robi wrażenie :-) Ja tak raczej
nie mam poza przekraczaniem prędkości i używaniem długich świateł w
nieprawidłowy sposób (np. aby dać znać komuś, że go przepuszczam etc)
> Na skrzyzowaniach nie przysypiam, raczej budze tych co spia...
Mam prośbę: przyjedź do 3miasta. Potrzeba tu takich :-)
> Ale mowisz ze do tego wspolczynnika nie jest uwzgledniane np.
> przekraczanie predkosci w terenie zabudowanym? Wydaje mi się ze jest...
> Jedyny parametr na ktory nie mamy wplywu poprzez styl jazdy to to czy
> jedziemy w dzien czy w nocy.
Przejedź np. nocą miasto z prędkością 50km/h i 80km/h. Chodzi o to by
nie było potrzeby hamowania i pokonywania ciasnych łuków. Popatrz, co
Yanosik pokaże.
Kiedyś, przy przelotowej na autostradzie 180-200 pokazał mi coś koło 7
czy 8. Już nie pamiętam.Pewnie gdybym przy bramkach nie ruszał z pełnym
przyspieszeniem, to byłoby duuużo lepiej :-)
>> Jasne, ale warto tak formułować myśli, że nie powstaje z tego
>> wrażenie krytykowania poglądu przedmówcy. Pewnie gdybym napisał, że
>> nie powinieneś w mieście jeździć 120km/h też byś się obruszył mimo
>> iż zdanie de facto nie jest jednoznacznym twierdzeniem, że to
>> czynisz.
>>
> Oczywiście ze bym sie nie obruszył.
Jak zwać tak zwać.
> Nie dotknełoby mnie to bo tyle nie
> jezdze.
Jakoś mnie nie przekonuje, że lubisz kolekcjonować łatki na sobie :-)
> I nie przyszłoby mi do głowy ze to sugerujesz. :)
>
Uważaj bo kiedyś Cię podpuszczę w ramach eksperymentu :-D
--
Pozdrawiam,
Marek
-
118. Data: 2018-08-19 03:00:00
Temat: Re: Kiedy można. Odruchy i nawyki.
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Shrek ...@w...pl ...
>> Kolego, napisałem ze zdrowy rozsadek jest wazniejszy.
>> Czy twoim zdaniem wyprzedzanie przed przejsciem dla pieszych jest
>> zgodne ze zdrowym rozsadkiem?
>
> W każdym wątku na ten temat znajadziesz "zdroworozsądkowców", którzy
> będą ci tłumaczyć, że jezdnia jest dla samochodów, a pieszy jak już
> wchodzi do tej dzungli to powinien o swoje bezpieczeństwo zadbać
> sam. Za każdym jebanym razem powołują się właśnie na
> "zdrowyrozsądek".
>
To moj zdrowy rozsadek ma zupełnie inne kategorie.
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Tylko niekiedy szczęście bywa darem, najczęściej trzeba o nie walczyć."
Paulo Coelho
-
119. Data: 2018-08-19 03:00:01
Temat: Re: Kiedy można komuś wjechać w dupe bezkarnie?
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Marek S p...@s...com ...
>>>> Kilkanascie minut.. Czyzby zaczeło się rozbudowywanie
>>>> problemu...?
>>>
>>> Dlaczego? Owszem, to skrajne przypadki ale się zdarzają.
>>>
>> Nie widziałem przypadku zeby przez KILKANASCIE MINUT ktos ciagnał
>> się lewym pasem w sposób jaki opisujesz...
>
> Tyle mniej więcej zajmuje mi fragment przejazdu obwodnicą w
> codziennej drodze do i z pracy. Poza sezonem turystycznym jest tam
> sporo większy ruch w tych godzinach. Średnio ze 2-3x w miesiącu
> trafiam na podobne przypadki.
I od poczatku do konca trafisza regularnie na kogos kto blokuje
pusciutenki lewy pas i od poczatku do konca musisz jechac za nim?
Wow...
> Wtedy ok 10 minut potrafię stracić na
> tylko tym fragmencie, ku niezadowoleniu szefostwa...
Ze co? Ku niezadowoleniu szefostwa? Gdzie ty pracujesz? W jakiejs firmie
wyscigowej?
> Gdym jechał na
> wczasy, to co innego.
>
To i tak jest plus. Ogolnie kategoria "wczasowicze" to jest jedna z
gorszych kategorii na drodze.
>
>>>> Przepisy? Ja mam przepisy w sumie głeboko...
>>>
>>> Wow! Cóż za wyznanie :-)
>>>
>> Podejrzewam ze wiekszosc tak ma w sposób bardziej lub mniej
>> uswiadomiony...
>
> Być może, lecz samo wyznanie tego wprost robi wrażenie :-) Ja tak
> raczej nie mam poza przekraczaniem prędkości i używaniem długich
> świateł w nieprawidłowy sposób (np. aby dać znać komuś, że go
> przepuszczam etc)
>
Czyli masz ale nie masz... No to własnie o tym nieuswiadomionym podejsciu
pisałem...
>
>> Na skrzyzowaniach nie przysypiam, raczej budze tych co spia...
>
> Mam prośbę: przyjedź do 3miasta. Potrzeba tu takich :-)
Niestety, najczesciej powodem jest oczywiscie zabawa smartfonem.
>
>> Ale mowisz ze do tego wspolczynnika nie jest uwzgledniane np.
>> przekraczanie predkosci w terenie zabudowanym? Wydaje mi się ze
>> jest... Jedyny parametr na ktory nie mamy wplywu poprzez styl jazdy
>> to to czy jedziemy w dzien czy w nocy.
>
> Przejedź np. nocą miasto z prędkością 50km/h i 80km/h. Chodzi o to
> by nie było potrzeby hamowania i pokonywania ciasnych łuków.
> Popatrz, co Yanosik pokaże.
>
Ciezko to zrobic bo w yanosiku nie mozna sobie wyzerowac tego licznika
wiec takie testy trzebaby rozłozyc na kilka dni.
Do tego yanosik jazde w nocy traktuje jako coś gorszego niz w dzien.
> Kiedyś, przy przelotowej na autostradzie 180-200 pokazał mi coś koło
> 7 czy 8. Już nie pamiętam.Pewnie gdybym przy bramkach nie ruszał z
> pełnym przyspieszeniem, to byłoby duuużo lepiej :-)
ciekawe.
Yanosik pisze ze szczegolnie w terenie zabudowanym negatywnie ocenia
przekraczanie predkosci.
>
>>> Jasne, ale warto tak formułować myśli, że nie powstaje z tego
>>> wrażenie krytykowania poglądu przedmówcy. Pewnie gdybym napisał,
>>> że nie powinieneś w mieście jeździć 120km/h też byś się obruszył
>>> mimo iż zdanie de facto nie jest jednoznacznym twierdzeniem, że to
>>> czynisz.
>>>
>> Oczywiście ze bym sie nie obruszył.
>
> Jak zwać tak zwać.
>
>> Nie dotknełoby mnie to bo tyle nie
>> jezdze.
>
> Jakoś mnie nie przekonuje, że lubisz kolekcjonować łatki na sobie
> :-)
>
Moze po prostu jestem gruboskórny? :)
A moze juz sie nauczyłem, ze jak ktos pisze głupoty o mnie czy do mnei to
to bardziej swiadczy o tej osobie niz o mnie?
>> I nie przyszłoby mi do głowy ze to sugerujesz. :)
>>
> Uważaj bo kiedyś Cię podpuszczę w ramach eksperymentu :-D
>
Licze na to. Moze czegos sie o sobie dowiem.
Wiadomo bowiem ze o sobie piszemy bardziej w konkekscie tego jacy bysmy
chcieli byc niz jacy jestesmy :)
Ładnie to w badaniach statystycznych wychodzi.
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Łatwiej poznać ludzkość niż pojedynczego człowieka"
Francois La Rochefoucauld
-
121. Data: 2018-08-19 03:00:02
Temat: Re: Kiedy można.
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Gorodek j...@t...pl ...
>> napisałem ze zdrowy rozsadek jest wazniejszy.
>> Czy twoim zdaniem wyprzedzanie przed przejsciem dla pieszych jest
>> zgodne ze zdrowym rozsadkiem?
>>
> Nie, tak nie napisałeś. Napisałeś, że przepisy masz głęboko ....
> liczy się tylko zdrowy rozsądek.
> Wielu debili kieruje się zdrowym rozsądkiem i wyprzedza przed
> przejściem dla pieszych, bo jeżdżą tak już wiele lat i nie
> spowodowali wypadku.
>
Jezeli ktos nie rozumie prawdopodobienstwa i na takich podstawach wyciaga
jakies wnioski łapiąc się na problem małej próbki to nie mozna o jego
postawie powiedziec "zdroworozsadkowa". A przynajmniej trzeba uwazac...
żeby rozwiac watpliwości: wyprzedzanie przed przejsciem dla pieszych to
kryminał. Zdrowy rozsadek mi to podpowiada :)))
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
Windows 95 - 32bit extensions and a graphical shell for a 16bit patch
to an 8bit operating system originally coded for a 4bit microprocessor,
written by a 2bit company, that can't stand 1bit of competition.