Dawid Rutkowski <d...@w...pl> wrote:

> Ale dziś jakiś dłuższy na tablecie wystukałem.
> Muszę sprawdzić, czy ten 10-calowy ma USG OTG.

A co to dokładnie za tablet?

> Ale to trzeba mieć gdzieś na stałe włączony komputer - w pracy miałem, a
> w domu prąd mnie kosztuje

Raspberry pi ciągnie tyle co nic :) Przy starym, PRLowskim liczniku prądu
dosłownie "tyle co nic", bo licznik na działce z samym Pi 4 nawet nie ma
siły się zakręcić. To ok. 4 W.

> - oraz jeszcze "internet" - w domu mam tylko przez komórę, więc rodzi to
> problem podczas nieobecności. Zapasowa karta aero2 też odpada, choć
> zapasowe komóry mam.

No tak, to może być problem. Na działce mam to rozwiązane modemem, model
to ZTE MF833U1. Ma LTE, a co najważniejsze przedstawia się jako interfejs
ethernetowy, czyli w zasadzie zachowuje się jak router dostępny przez USB.
Wygodne, nie trzeba kombinować ze skryptami do łączenia się przez PPP
(wvdial, itd.).

> I to nie tylko "internet", ale stałe IP, bo babranie się z DDNS to gra
> niewarta świeczki.

Gorzej że pewnie operator filtruje ruch przychodzący. Ale z tym mogę
pomóc. Mam publiczny IP, można zestawić VPNa (z twojego komputera do
mojego VPSa) i przeforwardować port ssh lub dowolny inny (tak, że port na
moim IP prowadziłby do portu na twoim raspberry).

> Thunderbirda na androida tak po szybkim sprawdzeniu w sklepie play nie
> ma, jest coś innego od autora "mozilla thunderbird".

To nie to samo :( Na Androdzie jest Piaohong, ludzie korzystają:
https://play.google.com/store/apps/details?id=net.pi
aohong.newsgroup

> Echh, gdyby się dało gdzieś mieć konto shellowe na Linuxie....

Oni dają za darmo jak się poprosi :) Tylko trzeba poprosić z innego konta
niż gmail, bo maile aktywacyjne na gmaila od nich nie dochodzą.

http://tilde.club/

Sprawdziłem, bo kiedyś mi tam założyli konto. Jest z niego dostęp do
chmurki, jest też zainstalowany tin.

A jak nie, to może jakieś komercyjne? Ewentualnie komercyjny VPS, to
kilkanaście zł miesięcznie (choć może da się taniej).

> Na studiach miałem na SunOSie ;> Echh, irc - to były czasy...

IRC nadal żyje... ja siedzę na pirc.pl, nawet bramka web jest :)

--
Myśliwy poszedł na polowanie i zobaczył zająca. Podszedł na 50 metrów,
przymierzył, strzelił. Dym się rozwiał, zając dalej siedzi. Podszedł na
20 metrów - to samo. Zdenerwował się, przyłożył zającowi lufę do głowy,
strzelił... Dym się rozwiał, zając wstaje, otrzepuje się i mówi:
- Pojebało Cię??!!