On 2014-12-22, Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> wrote:
>> Komorniki, Leszno - moze to by mialo jakis sens. Dalej juz nie.
>> No chyba ze Zielona Gora, Berlin ..
> Tez.
> Jest jeszcze przykład bardziej ekstremalny.
>
> Gniezno -> Tarnowo Podgórne.
> Trasa przez 5 i miasto - 67km
> Trasa przez S5 i A2 i S11 - 80km
>
> Sam jestem ciekaw którędy jeżdzą.
> Czas w zaleznosci od korków pewnie troche lub bardzo korzystny na korzysc
> dłuższej trasy.
> Ciekawe ktoredy tirowiec zrobiłby taka trase.

Zależy od firmy - im większy dziadtrans z większym szrotem to bardziej
"oszczędza" na viatolu. Tacy z najbardziej żydujących firm, w
najbardziej rozklekotanych autach, z viatolem, który dodatkowo kierowca
musi doładowywac ręcznie, bez wątpienia pojadą przez miasto. Najczęściej
mają to wręcz nakazane - w celu ominięcia viatola na S5.

Swego czasu zrobiłem sobie porównanie. Odkąd otworzyli S5 na euro2012 to
tego samego dnia już nią jechałem i prawie zawsze wybierę tę właśnie
drogę bo w firmie, dla której jeżdżę nie omijamy viatola.

Musiałem kilka razy zajechać np. do Swarzędza na serwis albo na A2 był
wypadek. Mierzyłem sobie wtedy czasy. W środku nocy przy zerowym ruchu
przejazd tirem z Gniezna przez środek Poznania do Tarnowa zajmuje tyle
samo czasu co Skami i A2. Jak dla mnie nie warto męczyć auta i siebie.
Na paliwie wyjdzie to samo, auto dostanie bardziej po dupie na
poznańskich dziurach i przejazdach.

Ale dla dziadtransów nie liczy się czas (i tak zdąży) a każda możliwa
oszczędność. Zapłaci mniej viatola. Auto spali więcej? No to spróbujemy
obciążyć kierowcę za "przepał". Hajs się musi zgadzać. W efekcie viatol
sciagnal z oviatolowanych obwodnic najgorsze dymiące szroty w centra
miast....



--
WildS