eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.motocykleJeszcze raz o jeździe w kanionie:-)
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 55

  • 21. Data: 2010-06-17 13:39:27
    Temat: Re: Jeszcze raz o jeździe w kanionie:-)
    Od: duddits <d...@N...pl>

    W dniu 2010-06-17 15:20, gildor pisze:
    > duddits pisze:
    >> W dniu 2010-06-17 14:53, gildor pisze:
    >>> jechał. a Ty przepisy poczytaj.
    >>
    >> W czasie zdarzenia już nie jechał, chyba że mam coś z oczami.
    >
    > ja nie napisałem, że w czasie zdarzenia. napisałem, że dostałby mandat.
    > jakby uczciwy nagrywający próbował pomóc motocykliście i pokazał filmik
    > policmajstrowi.
    > przyczyną zdarzenia było niezachowanie szczególnej ostrożności podczas
    > wyprzedzania. tyle.

    Ok. Tego nie neguję. Pozwoliłem sobie tylko czepnąć się do tego jechania
    po przerywanej linii. Napisałeś, że nie wolno po niej jechać, tylko
    przejeżdżać. No ale w czasie przejeżdżania właśnie po niej jedziesz :) i
    IMHO kodeks nie precyzuje jak długo ma ten manewr trwać. Jasne, należy
    go zakończyć ASAP, tylko że na dobrą sprawę w praktyce ciężko to
    zweryfikować. Ot i tyle. A kodeks jeszcze poczytam, bo to zawsze warto :)

    --
    duddits


  • 22. Data: 2010-06-17 13:46:26
    Temat: Re: Jeszcze raz o jeździe w kanionie:-)
    Od: gildor <g...@N...gazeta.pl>

    duddits pisze:
    > W dniu 2010-06-17 15:20, gildor pisze:
    >> duddits pisze:
    >>> W dniu 2010-06-17 14:53, gildor pisze:
    >>>> jechał. a Ty przepisy poczytaj.
    >>> W czasie zdarzenia już nie jechał, chyba że mam coś z oczami.
    >> ja nie napisałem, że w czasie zdarzenia. napisałem, że dostałby mandat.
    >> jakby uczciwy nagrywający próbował pomóc motocykliście i pokazał filmik
    >> policmajstrowi.
    >> przyczyną zdarzenia było niezachowanie szczególnej ostrożności podczas
    >> wyprzedzania. tyle.
    >
    > Ok. Tego nie neguję. Pozwoliłem sobie tylko czepnąć się do tego jechania
    > po przerywanej linii. Napisałeś, że nie wolno po niej jechać, tylko
    > przejeżdżać. No ale w czasie przejeżdżania właśnie po niej jedziesz :) i
    > IMHO kodeks nie precyzuje jak długo ma ten manewr trwać. Jasne, należy
    > go zakończyć ASAP, tylko że na dobrą sprawę w praktyce ciężko to
    > zweryfikować. Ot i tyle. A kodeks jeszcze poczytam, bo to zawsze warto :)

    to co widać na filmie, wystarczyło by służbiście policjantowi do
    ukarania za jazde po linii. więc nietrudno to w tym przypadku zweryfikować.
    aha, żeby nie było, nie krytykuje za to kierownika. to nasza codzienność
    :) ale nie widze nawet minimalnego prawdopodobieństwa do ukarania
    kierownika skody lub uznanie go za winnego kolizji.

    --
    gildor
    czarny grzechotnik w litrze k5


  • 23. Data: 2010-06-17 13:56:59
    Temat: Re: Jeszcze raz o jeździe w kanionie:-)
    Od: duddits <d...@N...pl>

    W dniu 2010-06-17 15:46, gildor pisze:
    > to co widać na filmie, wystarczyło by służbiście policjantowi do
    > ukarania za jazde po linii. więc nietrudno to w tym przypadku zweryfikować.
    > aha, żeby nie było, nie krytykuje za to kierownika. to nasza codzienność
    > :) ale nie widze nawet minimalnego prawdopodobieństwa do ukarania
    > kierownika skody lub uznanie go za winnego kolizji.

    Służbiście to byle co wystarczy, pisałem ogólnie.

    A mógłbyś wskazać konkretny przepis w KD, bo pobieżne przeglądanie nie
    dało mi odpowiedzi jak długo wolno jechać ..., ekhm, przejeżdżać tę linię :)

    --
    duddits


  • 24. Data: 2010-06-17 14:04:53
    Temat: Re: Jeszcze raz o jeździe w kanionie:-)
    Od: "Bartłomiej Kacprzak" <b...@w...pl>


    Użytkownik "Kamil Nowak 'Amil'" <k...@q...spaaaaam.pl> napisał w wiadomości
    news:hvd8f8$lke$1@mx1.internetia.pl...
    > de Fresz napisał(a):
    >> On się wyjebał już przed tą Skodą.
    >
    > ej, a moze on po prostu sobie kichnal, nie?
    No to jak kichnal tak mocno, ze az sie wypieprzyl, to dobrze, ze mu oczy nie
    wypadly,
    farciarz jeden.


    --
    Bartek
    Niebieska9'99
    Ave1,8
    EL



  • 25. Data: 2010-06-17 14:06:14
    Temat: Re: Jeszcze raz o jeździe w kanionie:-)
    Od: kakmar <k...@g...com>

    Filmik jaki jest każdy widzi, tyle że jak zwykle każdy coś innego.
    Ja tam nie widzę winy kierowniczki skody, no poruszyła się na pasie, ale
    sygnalizowała wcześniej i nie zmieniła znacząco kierunku jazdy.
    Kierownik bmw nie ogarnął, przejechał by gdyby tej skody nie
    zauważył.
    ABS, no nie zadziałał, coś z nim nie tak było.
    Co to za BMW z jednostronnym wahaczem z przodu, bo nie mogę znaleźć, a
    nie zapytałem.

    No i co teraz widać?

    http://www.youtube.com/watch?v=fIzh3joOipc

    --
    kakmaratgmaildotcom


  • 26. Data: 2010-06-17 15:19:41
    Temat: Re: Jeszcze raz o jeździe w kanionie:-)
    Od: "Tytus z fabryki" <t...@g...pl>

    Siemka

    *** "gildor"
    ale nie widze nawet minimalnego prawdopodobieństwa do ukarania kierownika
    skody lub uznanie go za winnego kolizji.

    Ja tez nie widze zwlaszcza, ze nie bylo zadnej kolizji tylko lamerstwo
    kierownika na moto.
    Mnie sie tez kiedys tak slizglo - na jafie, na mokrym, 25 lat temu.

    --
    Pozdrawiam
    Tytus z fabryki




  • 27. Data: 2010-06-17 15:24:24
    Temat: Re: Jeszcze raz o jeździe w kanionie:-)
    Od: Monster <a...@o...pl>

    W dniu 2010-06-17 14:52, de Fresz pisze:

    > Kierownik dupa, bo gdyby nic nie zrobił, to nic by się nie stało. On się
    > wyjebał już przed tą Skodą.
    >
    Wielka dupa,ślad od gumy ma ze 2m długości,niezły refleks...

    --
    Tomek
    BMW R1100S
    Dniepr z wozem


  • 28. Data: 2010-06-17 15:51:09
    Temat: Re: Jeszcze raz o jeździe w kanionie:-)
    Od: KJ Siła Słów <K...@n...com>

    gildor pisze:
    > KJ Siła Słów pisze:
    >> Nie wiem czyja wina wg prawa, IMO auta.
    >
    > nie. nic nie zrobiło to auto, a gośc jechał po linii czego mu nie wolno.

    Nie wolno to zajmowac wiecej niz jednego pasa ruchu i to wg mnie jedyny
    przepis ktory zlamal motocyklista.

    Jesli by nie bylo filmu to wg mnie udowodnienie tego wykroczenia
    motocyklisty byloby niezwykle trudne, bo moto jednak ma kola obok lini
    przerywanej i adwokat raczej by znalazl metode aby wykazac ze swiadkowie
    nie wskaza jednoglosnie tego samego toru jazdy a potem by wyjasnial ze
    moto zajmowalo lewy pas ino blisko jego krawedzi.

    A auto jednak zaczelo manewr bez pewnosci ze nie zajedzie nikomu drogi.

    Mysle ze wiekszosc z motocyklistow w tej sytuacji bys sie nie wyjebala
    ale nerw by sie napiął.

    KJ


  • 29. Data: 2010-06-18 06:17:41
    Temat: Re: Jeszcze raz o jeździe w kanionie:-)
    Od: Krzysztof 45 <m...@v...pl>

    kakmar napisał(a):
    > No i co teraz widać?
    > http://www.youtube.com/watch?v=fIzh3joOipc
    Że powinien zaczynać naukę jazdy od roweru.
    --
    Krzysiek


  • 30. Data: 2010-06-18 06:41:41
    Temat: Re: Jeszcze raz o jeździe w kanionie:-)
    Od: gildor <g...@N...gazeta.pl>

    KJ Siła Słów pisze:
    > A auto jednak zaczelo manewr bez pewnosci ze nie zajedzie nikomu drogi.

    nie zaczęło i nie zajechało. to motocyklista był w trakcie manewru
    wyprzedzania, gdzie ma obowiązek upewnić się np. czy ma odpowiednią
    odległość od wyprzedzanego. min właśnie na okoliczność takiego zdarzenia.

    > Mysle ze wiekszosc z motocyklistow w tej sytuacji bys sie nie wyjebala
    > ale nerw by sie napiął.

    nie wiem co na to większość, ale miewałem podobne przypadki
    wielokrotnie. ludzie często robią gorzej, bo wraz z kierunkowskazem
    kręcą kierownicą. ja odbijam w lewo odjeżdżając, nie hamując. gość w
    beemce widać zwyczajnie "przysnął".

    --
    gildor
    czarny grzechotnik w litrze k5

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: