On 26/01/2022 10:44, nadir wrote:
> W dniu 26.01.2022 o 10:16, K pisze:
>
>> To samo z windami w blokach, dopoki jezdza gora dol to nikogo nie
>> powinno interesowac, a nie UDT naciaga biedne spoldzielnie na jakies
>> przeglady i zleca usuniecie fikcyjnych usterek!
>
> Niestety ale tak poniekąd jest.
> W mojej firmie UDT nie dopuściło do eksploatacji windy tylko z tego
> powodu, że nie działał tak jak powinien system powiadamiania. Firma
> która windę wyprodukowała, bodajże OTIS, miała jakieś centrum
> powiadamiania o awariach dźwigu pod numerem telefonicznym, który był
> zaszyty gdzieś w ich oprogramowaniu. Problem był taki, że w między
> czasie zmienił się i sam numer, i firma, która dźwig konserwowała. No i
> wyszedł spór między producentem a serwisem, kto, jak i gdzie ma ten
> numer powiadamiania obsługiwać.
> Dźwig technicznie był sprawny i spełniał wszystkie wymogi
> bezpieczeństwa, ale pan z UDT był zdania, że system powiadamiania, który
> dzwoni w pustkę zagraża użytkownikom windy i jej nie dopuścił.
> Przez około 10 lat eksploatacji dźwigu, tylko raz, jedna osoba użyła
> tego numeru alarmowego gdy się winda zablokowała i musiała ponad godzinę
> czekać aż centrum powiadamiania ustali najbliższą w okolicy firmę/osobę,
> która nieszczęśnika z windy wypuści. Okazało się, że taka osobą,
> przeszkoloną do awaryjnego uwalniania był pracownik naszej firmy, do
> którego wszyscy numer mają i znają. I od tamtej pory nikt nie używa
> oryginalnego przycisku powiadamiania alarmowego.
> Żeby było ciekawiej drugi dźwig obok, podobno technicznie taki sam, ale
> był wyprodukowany w trochę wcześniejszym nie ma powiadamiania alarmowego
> na numer telefoniczny tylko zwykły dzwonek, więc przechodzi badania UDT
> bez problemu.

No ale ten system jest elementem calosci i ma dzialac, nastepnie
przepali sie zarowka i chuj, wazne ze jezdzi, a pozniej ktos nasra i tez
bedzie ok. Co z tego, ze system powiadamiania raz zostal uzyty. Wyobraz
sobie sytuacje, ze w windzie utknal ktos kto ma tendencje do ataku
paniki albo jakis inne przypadlosci zdwrotone, a nie wzial telefonu albo
nie zna numeru do waszego pana Wiesia. W sytuacji gdy system bedzie
sprawny moze sobie zadzwonic i sie uspokoic bo wie, ze pomoc jest w
drodze, a jak powie, ze choruje na X to pewnie uzyska ta pomoc szybciej.
W Polsce jest syf wlasnie dlatego, ze wszystko jest robione na
odpierdol, wszyscy maja wszystko w dupie, nikt za nic nie odpowiada i z
nawet najwiekszych katastrof nie wyciagamy wnioskow.