-
11. Data: 2011-07-12 09:07:41
Temat: Re: Jazda po czesku
Od: Bartłomiej Zieliński <B...@p...pl>
Użytkownik Mako napisał:
> Jeśli ktoś bliżej zna ten naród to proszę o odpowiedź czemu wszyscy
> przestrzegają tam przepisów a ograniczeń prędkości w szczególności?
Na mój gust Czesi mają "w genach" podporządkowywanie się przepisom.
Prócz praskiej wiosny 1968 niewiele się tam działo, Hitlerowi poddali
się bez walki etc. W efekcie Praga jest pięknym, zabytkowym miastem, a
Warszawa wiele swojego dawnego uroku bezpowrotnie straciła.
Co mnie zdziwiło kilkanaście lat temu, to radiowóz policyjny, który
jechał prawym pasem dokładnie z dozwoloną prędkością. U nas nie do
pomyślenia.
A jeśli kierowcy jeżdżą przepisowo, to i znaki można stawiać tak, że
opisują dokładnie należyte zachowanie np. dozwoloną prędkość na
zakręcie. Tymczasem w Polsce ograniczenia stawiane są antydydaktycznie.
W razie czego służę przykładami.
--
----------------------------------------------------
-------------------
* Bartłomiej Zieliński http://www.zmitac.aei.polsl.pl/BZ/ *
* Bartlomiej.Zielinski(at)polsl.pl gg:970831 *
----------------------------------------------------
-------------------
-
12. Data: 2011-07-12 09:53:44
Temat: Re: Jazda po czesku
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Arek" <a...@a...pl> napisał w wiadomości
news:ivgoga$k4l$1@inews.gazeta.pl...
>W dniu 2011-07-12 00:29, Mako pisze:
>> Witam,
>>
>> Miałem okazję kilka dni pojeździć po Czechach i wstyd się przyznać ale
>> przeżyłem szok kulturowy.
>> Jeśli ktoś bliżej zna ten naród to proszę o odpowiedź czemu wszyscy
>> przestrzegają tam przepisów a ograniczeń prędkości w szczególności?
>>
>> Czy jest to spowodowane:
>> * mentalnością narodu (przepis to przepis i każdy go szanuje),
> A podobno narody pokomunistyczne przepisów nie szanują z definicji
>
Węgrzy również mają nie po kolei z przepisową jazdą, nawet w Serbii jak na
kogoś trąbili że drogą blokuje (jedzie 50 na 50, mimo że wszyscy inni tak ze
100-120, bo 50 profilaktycznie, jedna nitka w remoncie, ale robotników nie
widać po horyzont) to na pewno miał rejestrację węgierską.
Żeby było śmieszniej - jak już kolumna wyprzedziła delikwenta i ochoczo
zapieprzała te swoje 120, to się do nich podłączał i się trzymał z tą samą
prędkością.
-
13. Data: 2011-07-12 10:02:29
Temat: Re: Jazda po czesku
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Mako" napisał w wiadomości
>Miałem okazję kilka dni pojeździć po Czechach i wstyd się przyznać
>ale przeżyłem szok kulturowy.
>Jeśli ktoś bliżej zna ten naród to proszę o odpowiedź czemu wszyscy
>przestrzegają tam przepisów a ograniczeń prędkości w szczególności?
>Czy jest to spowodowane:
>* mentalnością narodu (przepis to przepis i każdy go szanuje),
Watpie, tam tez mieli 50 lat komuny :-)
>* strachem przed spotkaniem z policją i mandatem (nie wiem - może
>mandaty są dotkliwe finansowo),
Zdaje sie ze kilka lat temu wprowadzili nakaz swiecenia w dzien,
podniesli mandaty ... i wypadkowosc spadla.
>* stanem infrastruktury drogowej (jeśli są autostrady to nie ma sensu
>rajdować po innych drogach),
Tych autostrad nie maja tak duzo.
Jesli juz to odwrotnie - po co sie rozpedzac, jesli za chwile zakret
(gory, serpentyny). Ale daje sie pojechac troche szybcje, wiec mysle
ze jednak mandaty plus moze troche mentalnosc, ale na zasadzie - a po
co sie spieszyc.
ewentualnie - duza popularnosc piwa + limit 0.0 = po co dawac
policji powod do zatrzymania.
Ale niemozliwe zeby wszyscy jezdzili po malym kufelku :-)
J.
-
14. Data: 2011-07-12 10:18:33
Temat: Odp: Jazda po czesku
Od: "J_K_K" <j...@i...fm>
Użytkownik "Cavallino" <c...@k...pl> napisał w
wiadomości grup dyskusyjnych:ivgui9$v0t$...@n...onet.pl...
>>> przeżyłem szok kulturowy.
>>> Jeśli ktoś bliżej zna ten naród to proszę o odpowiedź czemu wszyscy
>>> przestrzegają tam przepisów a ograniczeń prędkości w szczególności?
>>>
>>> Czy jest to spowodowane:
>>> * mentalnością narodu (przepis to przepis i każdy go szanuje),
> Węgrzy również mają nie po kolei z przepisową jazdą
Czechom i Węgrom znacznie bliżej do kultury niemieckiej.
10 lat temu styl jazdy w Czechach był jeszcze gorszy niż w Polsce.
Ale auta ich policji z wbudowanymi fotoradarami
łapiącymi z każdego kierunku (nawet z boku)
działały widocznie nadzwyczaj dobrze.
A poza tym szczególnie w Czechach pobudowano
i zmodernizowano sporo dwupasmówek i autostrad
- kto chce jechać szybciej - ma gdzie.
Pzdr
JKK
-
15. Data: 2011-07-12 10:22:08
Temat: Re: Jazda po czesku
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "J_K_K" <j...@i...fm> napisał w wiadomości
news:ivh00n$c6d$1@speranza.aioe.org...
> Użytkownik "Cavallino" <c...@k...pl> napisał w
> wiadomości grup dyskusyjnych:ivgui9$v0t$...@n...onet.pl...
>>>> przeżyłem szok kulturowy.
>>>> Jeśli ktoś bliżej zna ten naród to proszę o odpowiedź czemu wszyscy
>>>> przestrzegają tam przepisów a ograniczeń prędkości w szczególności?
>>>>
>>>> Czy jest to spowodowane:
>>>> * mentalnością narodu (przepis to przepis i każdy go szanuje),
>> Węgrzy również mają nie po kolei z przepisową jazdą
>
> Czechom i Węgrom znacznie bliżej do kultury niemieckiej.
A co ma z tym kultura wspólnego?
Chodzi Ci o "ordnung must sein" ?
> 10 lat temu styl jazdy w Czechach był jeszcze gorszy niż w Polsce.
Znaczy był lepszy?
Bo gorszy to jest teraz.
No i raczej mijasz się z prawdą - już 10 i więcej lat temu dane mi było wlec
się 60-tką za każdą ichną skodicką.
-
16. Data: 2011-07-12 10:56:11
Temat: Odp: Jazda po czesku
Od: "J_K_K" <j...@i...fm>
Użytkownik "Cavallino" <c...@k...pl> napisał w
wiadomości grup dyskusyjnych:ivh07g$5fo$...@n...onet.pl...
> Chodzi Ci o "ordnung must sein" ?
>
Dokładnie.
>
>> 10 lat temu styl jazdy w Czechach był jeszcze gorszy niż w Polsce.
>
> Znaczy był lepszy?
> Bo gorszy to jest teraz.
>
Jeżeli za lepszy uważasz wyprzedzanie
na podwójnych, na zakrętach, etc. ?
> No i raczej mijasz się z prawdą - już 10 i więcej lat temu dane mi było
> wlec się 60-tką za każdą ichną skodicką.
Widocznie Twoja prawda jest inna niż moja.
10 lat temu (a w zasadzie i 12) u nich było już znacznie więcej
nowych aut średniej klasy, niż u nas.
Nie wiem jakimi drogami Ty jeździłeś
- ja poruszałem się od Cieszyna na Olomouc i dalej w kierunku Pragi.
I szczególnie w rejonach podsudeckich, dżygitów j. w. było dostatek.
Poza tym, na wjazdach do miast / końcach dalnic
radar + mikrovanka były więcej niż pewne.
I tam zorientowani faktycznie zwalniali do 50/60.
Mają też, podobnie jak Słowacy, znaki strefy ograniczenia prędkości
- "Zona", których nie kasuje najbliższe skrzyżowanie.
Też tam zwalniają z powodów j. w.
Pzdr
JKK
-
17. Data: 2011-07-12 11:01:47
Temat: Re: Jazda po czesku
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "J_K_K" <j...@i...fm> napisał w wiadomości
news:
>>> 10 lat temu styl jazdy w Czechach był jeszcze gorszy niż w Polsce.
>>
>> Znaczy był lepszy?
>> Bo gorszy to jest teraz.
>>
> Jeżeli za lepszy uważasz wyprzedzanie
> na podwójnych, na zakrętach, etc. ?
Nie.
Mowa była tylko i wyłącznie o wleczeniu się zgodnie z limitami prędkości.
O niczym innym, więc niczego innego tu nie mieszaj.
>
>> No i raczej mijasz się z prawdą - już 10 i więcej lat temu dane mi było
>> wlec się 60-tką za każdą ichną skodicką.
>
> Widocznie Twoja prawda jest inna niż moja.
> 10 lat temu (a w zasadzie i 12) u nich było już znacznie więcej
> nowych aut średniej klasy, niż u nas.
> Nie wiem jakimi drogami Ty jeździłeś
> - ja poruszałem się od Cieszyna na Olomouc i dalej w kierunku Pragi.
A ja w kierunku prostopadłym do Twojego, jako że jeździłem z Poznania na
południe Czech.
Pamiętam jak kiedyś (tak z 7 lat temu) chciałem przejechać z okolic Linzu do
polskiej granicy - pół dnia było za mało, mimo że przez Czechy to było tylko
niecałe 400 km.
W końcu musieliśmy przenocować jeszcze w Czechach, a padnięty byłem bardziej
niż pod odcinku Poznań-Paryż.
-
18. Data: 2011-07-12 11:23:31
Temat: Re: Jazda po czesku
Od: mAro <w...@g...com>
On 12 Lip, 00:29, "Mako" <m...@n...com> wrote:
> Miałem okazję kilka dni pojeździć po Czechach i wstyd się przyznać ale
> przeżyłem szok kulturowy.
> Czy jest to spowodowane:
Witam,
Mało piszę często czytam :)
Mam wśród Czechów znajomych, pracuje z nimi i często bywam w Pradze.
Moim zdaniem zarówno w PL jak i w innych krajach zachowanie na drodze
odzwierciedla ogólną mentalność czy sposób bycia na co dzień.
Porównując DC z Pragą - zauważyłem, że Czesi są bardzo zrelaksowani i
pozbawieni agresji. Mało kto tam tam robi wyścigi do najkrótszej
kolejki w markecie czy McDonaldzie, lub po miejsce w tramwaju. Jeżeli
chodzi o szturchnięcie na chodniku czy inne "co się ku*&^% gapisz" to
w ogóle się nie zdarza. A co nas jeszcze bardziej odróżnia to brak
dumy/szpanu/wysokiego mniemania o sobie i myślenia, że wokoło są sami
frajerzy. Mało jest łokci, umca umca, parkowania w drzwiach oraz
poruszania się samochodem wszędzie, zawsze i za wszelką cenę.
Oczywiście - wszędzie dobrze gdzie nas nie ma to raz, a dwa, że znam
mało Czechów :) Ale z moim jednym kumplem, który sporo czasu pracował
w Londynie doszliśmy do wniosku - że nam Polakom zdecydowanie bliżej
do Brytoli. Żeby nie było tak słodko - to oni sami narzekają na swoją
klasę rządzącą, polityków itp. I nasza zaleta jest taka - że nam mniej
wszystko "wali"w sprawach wielkich. Co prawda, ktoś tu wspomniał o
naszym patriotyzmie i bojowości - proponuję poczytać o rozbiorach i
polskiej szlachcie, oraz rządzie londyńskim.
Żeby nie było off top - tak jak w życiu tak i na drodze :) Liczy się
komfort i spokój zamiast podbudowywanie ego. Chociaż pamiętam w latach
90 było zupełnie inaczej, kiedy ze MB 120L przesiedli się na stare
audice i jeździli na zderzakach, a Czeska Policie brała łapówy od
Polaków bez żadnych ceregieli.
Pozdrawiam,
Whatlogin
-
19. Data: 2011-07-12 11:26:45
Temat: Re: Jazda po czesku
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "J_K_K" napisał w wiadomości
Użytkownik "Cavallino" <c...@k...pl> napisał w
>>> 10 lat temu styl jazdy w Czechach był jeszcze gorszy niż w Polsce.
>> Znaczy był lepszy? Bo gorszy to jest teraz.
>
>Jeżeli za lepszy uważasz wyprzedzanie na podwójnych,
Jesli podwojna jest zle wymalowana - tzn nie wiadomo po co .. to
owszem, tu jest Polska, tu sie glupie przepisy olewa :-)
>na zakrętach, etc. ?
Na zakretach nie ma generalnego zakazu wyprzedzania.
Owszem, niektorzy na warszawskich numerach przeginaja :-)
>> No i raczej mijasz się z prawdą - już 10 i więcej lat temu dane mi
>> było wlec się 60-tką za każdą ichną skodicką.
>Widocznie Twoja prawda jest inna niż moja.
>10 lat temu (a w zasadzie i 12) u nich było już znacznie więcej
>nowych aut średniej klasy, niż u nas.
Ale i tak sie wlekly.
>Nie wiem jakimi drogami Ty jeździłeś
>- ja poruszałem się od Cieszyna na Olomouc i dalej w kierunku Pragi.
Czyli tam gdzie mieli stara autostrade ?
>I szczególnie w rejonach podsudeckich, dżygitów j. w. było dostatek.
A teraz nie ma ? I wszyscy jada 50, mimo ze jeszcze niedawno dowodzili
w praktyce ze mozna 70 ? :-)
J.
-
20. Data: 2011-07-12 12:18:08
Temat: Odp: Jazda po czesku
Od: "J_K_K" <j...@i...fm>
Użytkownik "Cavallino" <c...@k...pl> napisał w
wiadomości grup dyskusyjnych:ivh2hr$etb$...@n...onet.pl...
> Pamiętam jak kiedyś (tak z 7 lat temu) chciałem przejechać z okolic Linzu
> do polskiej granicy - pół dnia było za mało, mimo że przez Czechy to było
> tylko niecałe 400 km.
Musiałeś jechać bocznymi.
Raz tak jechałem "na skróty" do Grazu i faktycznie było ciężko.
Z powrotem wracałem "jak Pan Bóg przykazał"
dwupasmówkami i poszło bezboleśnie ;-)
--
Pzdr
JKK