eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaJaki wstrząsoodporny akumulatorek?Re: Jaki wstrząsoodporny akumulatorek?
  • Data: 2017-04-10 14:29:49
    Temat: Re: Jaki wstrząsoodporny akumulatorek?
    Od: g...@s...invalid (Adam Wysocki) szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Jacek Maciejewski <j...@g...pl> wrote:

    >> Problem rozwiązałoby podłączenie zasilania z akumulatora do kufra na stałe
    >> (a nie po stacyjce), ale mam z tym mentalny problem.
    >
    > IMO to jest właśnie optymalne rozwiązanie. A tu jest właściwe miejsce do
    > zadawania szczegółowych pytań :) No więc naświetl nieco twoje "problemy
    > mentalne" i coś wymyślimy. Zakładam że chodzi ci o oświetlenie?

    O oświetlenie.

    Doprowadziłem do kufra zasilanie, które podczas hamowania zmienia
    polaryzację (napięcie ze światła pozycyjnego do styków przekaźnika,
    napięcie ze światła hamowania do jego cewki) i podłączyłem dodatkowe
    światło stopu w kufrze (LEDy), ale chciałbym mieć też lampkę po otworzeniu
    kufra, bo często wieczorem muszę świecić telefonem, żeby cokolwiek
    zobaczyć. Wymyśliłem, żeby podczas jazdy mały akumulatorek się ładował,
    a po otworzeniu kufra na postoju (już po wyjęciu kluczyka) miał w sobie
    zapas na parę minut świecenia paskiem LED.

    Czemu nie chcę doprowadzać napięcia na stałe? W sumie kilka powodów.

    1. Połączenie nie jest bezpośrednie, kufer jest zdejmowany, więc idzie to
    przez styki. Deszcz stykom krzywdy nie zrobi (są specjalnie do tego), ale
    jak tam będzie prąd, to może jakaś elektroliza, czy inne zjawisko, zacznie
    mi niszczyć te styki, może rezystancja spadnie i np. po tygodniowym
    postoju na dworze (bo jak pada, to biorę samochód) motor już nie odpali.

    2. Gdy motor będzie stał bez kufra, ktoś może zrobić zwarcie na tych
    stykach. Wprawdzie bezpiecznik (założyłem na razie 1A) wtedy odetnie prąd,
    ale ten prąd już nie wróci i okaże się, że nagle nie będę miał lampki.

    3. W instalacji zdarzają się błędy, może zrobić się jakieś zwarcie, coś
    może zacząć się smażyć. To raczej taka ogólna zasada, którą stosuję, że
    wszystkie moje przeróbki, jeśli tylko mogę, puszczam zawsze po stacyjce,
    żeby w razie czego móc jednym ruchem odciąć prąd. Jeszcze problem się nie
    zdarzył, ale nie chcę w razie czego musieć w pośpiechu odkręcać siedzenia
    :)

    Ogólnie lepiej będę się czuł, jak prąd będzie tam tylko podczas jazdy.
    Lampka będzie się i tak świeciła dopiero po otworzeniu kufra (wrzucę jakąś
    krańcówkę albo inny kontaktron), więc taki mały akumulatorek by
    wystarczył... byle to było małe, bo tam i tak jest mało miejsca.

    Dodatkowy bonus to podświetlenie zawartości kufra po jego zdjęciu z
    motoru, ale to raczej nie będzie mi potrzebne :)

    --
    [ Email: a@b a=grp b=chmurka.net ]
    [ Web: http://www.chmurka.net/ ]

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: