Który z łatwo dostępnych czujników i w miarę tanich max 10-15zł będzie
najbardziej niezawodny na conajmniej kilka lat? Warunki pracy dość
różniste, szczególnie wahania temperatury -30...40stop.
Ten dół jest niebezpieczny ze względu za tzw. zarazę cynową, lutowie po
dłuższym pobycie w takich warunkach lubi się sypać

temp. powietrza powiedzmy w szczerym polu ;) Czujnik chcę włożyć w
rurkę z metalu odpornego na korozję i zalać żywicą także powietrze
atmosferyczne i wilgoć mu nie straszne. Bezwładność może być duża.
Póki co obstaję przy PT100 lub 1000, półprzewodnikowe np. DS18B20 i
termistory psują się, szczególnie termistory. Termopary są za drogie i
zbyt skomplikowane, poza tym to przerost treści nad formą w tym
A gdzie będziesz miał resztę elektroniki? ciągnięcie na duże odległości
PT100 jest zajęciem stresującym, obróbka sygnału z PT100 również, polecałbym
Ci LM35 lub kilka diodek krzemowych w szereg, z LMa masz sygnał liniowy z
diodek krzemowych praktycznie też a sygnał o rząd wielkości większy jak z
PT100, z zalewaniem uważaj, zostaw trochę powietrza, w czasach kiedy nie
było LM35 stosowałem po 4 diody 1N4148 w szereg wlutowane w miedzianą rurkę
wkładu od długopisu, chyba gdzieś tam jeszcze pracują bo reklamacji nie było
od 1982 roku.
Piotr