4CX250 <t...@p...ornet.pl> napisał(a):


> Oj tam oj tam. Każda epoka ma swoje wady. Zapomniał że wtedy w PRLu taki
> OTV mieć to było coś?
>
>
W tamtych czasach oprócz pracy na etacie naprawiałem telewizory - czarno-
białe, bo do Rubinów czułem polityczne i techniczne obrzydzenie.
W 1976 kupiłem Sony KV1820R (za ponad 10 średnich pensji).
Obraz kryształowy, żadnych błędów czystości i zbieżności.
(przeżyły ponad 20 lat z 1-2 naprawami)
W rok później wylądowałem na saksach w Sztokholmie w serwisie RTV.
Szokiem dla mnie było, że ok 10-letnie kolorowe Philipsy, po wymianie kilku
lamp, poprawieniu kilku lutów i drobnej regulacji miały obraz nieporównywalnie
lepszy niż w fabrycznie nowym Rubinie.


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/