W dniu 2014-04-09 12:39, Franc pisze:
> Dnia Wed, 9 Apr 2014 11:33:41 +0200, TM napisał(a):
>
>> Używam kamerki DOD 430W. Co prawda dosyć droga (900 zł), ale kąt 140 stopni,
>> mała, i bardzo lekka). Do tego ma GPS ( prędkość, położenie, data, godz.) i
>> znakomicie rejestruje. Zasilanie poprowadziłem od zapalniczki, potem pod deską
>> rozdzielczą, słupek i wypuściłem pod podsufitką (USB mini). Nie mam nic
>> przeciwko tanim kamerkom, ale przed DOD-em zaliczyłem dwie i basta.
> Super, tylko czy spotkałeś (spotkaliście) na rynku kamerki które nie
> wymagają tego całego okablowania od zapalniczki? Chce uniknąć ciągnięcia
> kabla, bebeszenia deski, podsufitówki itp. Ideał to kamera z własnym
> zasialniem, która pociągnie kilka godzin nagrywania materiału.
>

Ale co Ty chcesz uzyskać?
Zasada DVR to zainstalować i zapomnieć. W czym przeszkadza Ci zasilanie
ukryte w konstrukcji auta?

Wyjmowanie kamery celem jej doładowania to IHMO jakiś absurd.
Poza tym skąd kamera ma wiedzieć, kiedy zacząć nagrywać?
Wszystkie kamery DVR zaczynają nagranie w momencie włączenia stacyjki.
Niektóre mają jeszcze finkcje dodatkowe, typu nagrywanie włączane
czujnikiem ruchu.
Wszystkie nagrywają w pętli, kasując najstarszy materiał.

Ja osobiście podczas użytkowania kamery zasilanej wyłącznie z
akumulatora bałbym się o jeszcze jedną rzecz: wg Murphiego ;) braknie
zasilania akurat przed zdarzeniem, które warto uwiecznić.


--
Pozdrawiam.

Adam