-
11. Data: 2016-10-02 21:32:13
Temat: Re: Ja pie....
Od: Robert Wańkowski <r...@w...pl>
W dniu 2016-10-02 o 17:18, Włodzimierz Wojtiuk pisze:
> http://www.elektroda.pl/rtvforum/viewtopic.php?t=325
5059&start=0
>
> załamka
> co On k... robił do tej pory?
Ciekawe jaki były inne tematy na pracę?
Robert
-
12. Data: 2016-10-02 21:35:23
Temat: Re: Ja pie....
Od: LeonKame <k...@l...com>
Pewnie takie same jak poziom studentow czyli przedszkole specjalne.
-
13. Data: 2016-10-02 21:42:11
Temat: Re: Ja pie....
Od: s...@g...com
W dniu niedziela, 2 października 2016 19:07:12 UTC+2 użytkownik janusz_k napisał:
> W dniu 2016-10-02 o 17:18, Włodzimierz Wojtiuk pisze:
> > http://www.elektroda.pl/rtvforum/viewtopic.php?t=325
5059&start=0
> >
> > załamka
> > co On k... robił do tej pory?
> >
> > Włodek
> Faktycznie załamać się można, kolejny student z przypadku.
>
>
Ciebie załamuje student. A mnie załamuje ta zgraja mieniących się wykładowcami ludzi
którzy ani nauczyć ani wykosić takiego ludka nie umieją...
Najgorsze co pamiętam z moich studiów było to że bardzo niewielu wykładowców
potrafiło powiedzieć studnetom co jest istotne, co nalezy rozumieć, co wystarczy
kojarzyć i jaki zestaw materiałów jest najlepszym źródłem podstawowej wiedzy.
I co ciekawe od tamtych czasów umiem bezbłędnie wskazać ludzi którzy wiedzą o czym
mówią i tych którzy udaja że wiedzą i każdą próbę dyskusji i wskazania błędów
traktuja jak zamach na ich życie.
I co najsmutniejsze ten lolek z posta znajdzie jakąś duszę co mu za 3-5-10kpln te
prace zrobi i może nawet objasni dlaczego tak a nie inaczej sie to projektuje.
I magistra inżyniera dostanie...
-
14. Data: 2016-10-02 22:34:09
Temat: Re: Ja pie....
Od: janusz_k <J...@o...pl>
W dniu 2016-10-02 o 21:42, s...@g...com pisze:
> W dniu niedziela, 2 października 2016 19:07:12 UTC+2 użytkownik janusz_k napisał:
>> W dniu 2016-10-02 o 17:18, Włodzimierz Wojtiuk pisze:
>>> http://www.elektroda.pl/rtvforum/viewtopic.php?t=325
5059&start=0
>>>
>>> załamka
>>> co On k... robił do tej pory?
>>>
>>> Włodek
>> Faktycznie załamać się można, kolejny student z przypadku.
>>
>>
> Ciebie załamuje student. A mnie załamuje ta zgraja mieniących się wykładowcami
ludzi którzy ani nauczyć ani wykosić takiego ludka nie umieją...
A to prawda, sam studiowałem i widziałem takich, niestety dlatego nasze
uczelnie zajmują jedne z ostatnich miejsc w rankingach, nie dość że
poziom taki sobie to jeszcze ciągną studentów za uszy bo kasa się
liczy.
>
> Najgorsze co pamiętam z moich studiów było to że bardzo niewielu wykładowców
potrafiło powiedzieć studnetom co jest istotne, co nalezy rozumieć, co
wystarczy
kojarzyć i jaki zestaw materiałów jest najlepszym źródłem podstawowej
wiedzy.
Ja miałem takiego co wykłądy czytał z notatek które już żółte były,
wiedza z okresu 60/70 r ubiegłego wieku, jednym słowem dramat.
>
> I co ciekawe od tamtych czasów umiem bezbłędnie wskazać ludzi którzy wiedzą
o czym mówią i tych którzy udaja że wiedzą i każdą próbę dyskusji i
wskazania
błędów traktuja jak zamach na ich życie.
>
Teraz mam dzieci w podstawówce i jakakolwiek uwaga pod ich adresem
to zamach na ich stan, oni wiedzą wszystko najlepiej bo
już od xx lat tak uczą, jakby nie zauważając jak zmienił się świat w
ciągu ostatnich lat.
> I co najsmutniejsze ten lolek z posta znajdzie jakąś duszę co mu za 3-5-10kpln
te prace zrobi i może nawet objasni dlaczego tak a nie inaczej sie to
projektuje.
> I magistra inżyniera dostanie...
I potem taki wygryzie nas z roboty bo będzie miał gdzieś tam "plecy" a
że nic nie będzie umiał to nikogo nie obchodzi, liczy się dyplom.
--
Pozdr
Janusz_K
PS Jestem jednym z niewielu który skończył studia z wyróżnieniem
jako jedyny na roku, ale że szkoła taka sobie to g.. z tego mam.
-
15. Data: 2016-10-02 23:03:20
Temat: Re: Ja pie....
Od: sundayman <s...@p...onet.pl>
Temat był już tutaj wielokrotnie wałkowany.
W mojej ostatniej etatowej robocie panowie inż.elektronicy przychodzi i
z podziwem patrzyli na te cuda (proste konstrukcje z mikrokontrolerami)
co to je dłubałem (prosty elektronik ze średnim wykształceniem kierunkowym).
Kiedy zacząłem ich wypytywać, co w takim razie robi się na polubudzie,
to najpierw nie dowierzałem a potem załamywałem rączki...
Pewnie nie do końca to tak jest, ale panów inżynierów elektroników
miałem w pracy ze trzech. Jeden na poziomie prostych układów Atmega8,
dwaj pozostali bez umiejętności polutowania czegoś.
A w tej firmie zajmowali się sprawami handlowymi o ile pamiętam...
Tak czy owak, studenci mają ważniejsze sprawy niż jakaś tam nauka.
-
16. Data: 2016-10-03 00:29:35
Temat: Re: Ja pie....
Od: Mario <M...@...pl>
W dniu 02.10.2016 o 21:42, s...@g...com pisze:
> W dniu niedziela, 2 października 2016 19:07:12 UTC+2 użytkownik janusz_k napisał:
>> W dniu 2016-10-02 o 17:18, Włodzimierz Wojtiuk pisze:
>>> http://www.elektroda.pl/rtvforum/viewtopic.php?t=325
5059&start=0
>>>
>>> załamka
>>> co On k... robił do tej pory?
>>>
>>> Włodek
>> Faktycznie załamać się można, kolejny student z przypadku.
>>
>>
> Ciebie załamuje student. A mnie załamuje ta zgraja mieniących się wykładowcami
ludzi którzy ani nauczyć ani wykosić takiego ludka nie umieją...
Umieją wykosić, ale im dziekan nie pozwala.
--
pozdrawiam
MD
-
17. Data: 2016-10-03 07:46:41
Temat: Re: Ja pie....
Od: m...@w...pl
W dniu poniedziałek, 3 października 2016 00:29:38 UTC+2 użytkownik Mario napisał:
> W dniu 02.10.2016 o 21:42, s...@g...com pisze:
> > W dniu niedziela, 2 października 2016 19:07:12 UTC+2 użytkownik janusz_k napisał:
> >> W dniu 2016-10-02 o 17:18, Włodzimierz Wojtiuk pisze:
> >>> http://www.elektroda.pl/rtvforum/viewtopic.php?t=325
5059&start=0
> >>>
> >>> załamka
> >>> co On k... robił do tej pory?
> >>>
> >>> Włodek
> >> Faktycznie załamać się można, kolejny student z przypadku.
> >>
> >>
> > Ciebie załamuje student. A mnie załamuje ta zgraja mieniących się wykładowcami
ludzi którzy ani nauczyć ani wykosić takiego ludka nie umieją...
>
> Umieją wykosić, ale im dziekan nie pozwala.
Konczylem warszawska elektronike 17 lat temu. Politechnika warszawska podobne dobra
jest. Juz wtedy byl cyrk. Z grupy 30 studentow elektronikow-elektronikow bylo moze 3.
Reszta to mniej lub bardziej przypadkowi ludzie i juz juz wtedy ich sie przepychalo.
Jakas tam prace magisterska uklepali i poszli w swiat. Wiekszosc handlowac.
-
18. Data: 2016-10-03 08:29:50
Temat: Re: Ja pie....
Od: Dariusz Dorochowicz <dadoro@_wp_._com_>
W dniu 2016-10-02 o 23:03, sundayman pisze:
> Temat był już tutaj wielokrotnie wałkowany.
> W mojej ostatniej etatowej robocie panowie inż.elektronicy przychodzi i
> z podziwem patrzyli na te cuda (proste konstrukcje z mikrokontrolerami)
> co to je dłubałem (prosty elektronik ze średnim wykształceniem
> kierunkowym).
>
> Kiedy zacząłem ich wypytywać, co w takim razie robi się na polubudzie,
> to najpierw nie dowierzałem a potem załamywałem rączki...
>
> Pewnie nie do końca to tak jest, ale panów inżynierów elektroników
> miałem w pracy ze trzech. Jeden na poziomie prostych układów Atmega8,
> dwaj pozostali bez umiejętności polutowania czegoś.
U mnie w grupie (10 osób) w ramach studiów lutowała jedna dziewczyna,
ale lutownicą ultradźwiękową pod mikroskopem, do pomiarów do pracy
magisterskiej. Generalnie dla mgr inż umiejętność lutowania nie jest
konieczna - zależy od zajmowanego stanowiska. Ale podpowiem, że to może
też lepiej, bo jak czytałem instrukcję lutowania na "elektronice
ogólnej" - no to może lepiej żeby zostawili lutowanie technikom. Zresztą
czy można się nauczyć lutowania w ciągu kilku czy kilkunastu godzin
zajęć, z czego większość jest przeznaczona na pomiary? Inne jest
przeznaczenie inżyniera, inne technika, jeszcze inne montera. Chcesz w
lutowaniu rywalizować z babkami które nawet zawodówki czasem nie mają?
Ja kiedyś zobaczyłem ich tempo i jakość montażu. Owszem, jeżeli
cokolwiek pójdzie nie tak, no to jest problem, ale jeżeli wszystko jest
przygotowane poprawnie, to zwyczajnie nie da się im dorównać. Zanim ja
polutowałem jedna płytkę, to one już miały pewnie ze dwie, a może i
trzy. A one jeszcze w tym czasie dyskutują ze sobą o różnych sprawach.
> A w tej firmie zajmowali się sprawami handlowymi o ile pamiętam...
>
>
> Tak czy owak, studenci mają ważniejsze sprawy niż jakaś tam nauka.
No właśnie - studenci mają studiować, a nie uczyć się!!!
;)
A na poważnie to nie jest sztuką skończyć politechnikę nic nie wiedząc.
Kwestia nakładu pracy.
Ja tłumaczę swoim dzieciom, że jak już i tak muszą włożyć w coś swój
czas i wysiłek, to niech przynajmniej coś z tego mają, tzn niech to im w
głowie zostanie, chociaż trochę. Co tam z tego wyjdzie to nie wiem, ale
najwyraźniej takie podejście pomaga.
Z tego, co widzę, to prawie nie ma teraz czegoś takiego jak kiedyś, że
na egzaminie pytano o rzeczy których nie było na wykładach ani
ćwiczeniach ani w materiałach. Trzeba było wiedzę samemu rozszerzać.
Inna zupełnie sprawa, że bez własnego zaangażowania to technik też
będzie cienki i zielony jak szczypiorek na wiosnę. Studia dają
możliwość, ale nie determinują tego, że ktoś będzie coś wiedział
sensownego.
Pozdrawiam
DD
-
19. Data: 2016-10-03 10:51:53
Temat: Re: Ja pie....
Od: Paweł Pawłowicz <p...@w...up.wroc [kropka] pl>
W dniu 2016-10-03 o 07:46, m...@w...pl pisze:
[...]
> Konczylem warszawska elektronike 17 lat temu. Politechnika warszawska podobne dobra
jest. Juz wtedy byl cyrk. Z grupy 30 studentow elektronikow-elektronikow bylo moze 3.
Reszta to mniej lub bardziej przypadkowi ludzie i juz juz wtedy ich sie przepychalo.
Jakas tam prace magisterska uklepali i poszli w swiat. Wiekszosc handlowac.
To może coś optymistycznego? U nas jest dziewczyna, która za publikacje
z pracy magisterskiej (!) ma sumarycznie 20 punktów filadelfijskich.
P.P.
-
20. Data: 2016-10-03 12:26:05
Temat: Re: Ja pie....
Od: "HF5BS" <h...@j...pl>
Użytkownik "Włodzimierz Wojtiuk" <"WBodzimierz Wojtiuk"> napisał w
wiadomości news:57f15215$0$641$65785112@news.neostrada.pl...
> On 2016-10-02 17:55, Marek wrote:
>>>> http://www.elektroda.pl/rtvforum/viewtopic.php?t=325
5059&start=0
>>>>
>> Ti di di, połaczenie nie może być zrealizowane :/
> http://www.elektroda.pl/rtvforum/viewtopic.php?p=159
67957#15967957
Tak, jak najeżdża(łe)m na modów z elki, tak tutaj nie sposób nie przyznać
racji modowi, który i tak wykazał się ogromną powściągliwością, bo od razu
wyczytałem, że miał ogromną chęć zjebać gościa, jak święty Michał diabła, ja
bym taki święty już nie był. I pomyśleć, że tacy "pytajoncy" (nie
poprawiać) nam domy projektują i budują, czy w szpitalach leczą... Albo
projektują silniki TDI, które łamią kije, bo się turbina zesrała i puszcza
olej. ITD, ITP, ETC... I się przetwornice jarają, czy wybuchają baterie w
laptopach, czy telefonach...
--
Szanujmy mądrych, przykładnych, chwalebnych,
Śmiejmy się z głupich, choć i przewielebnych. - I.Krasicki "Monachomachia"
(dostępny tu adres email nie jest zarejestrowany w żadnym serwisie,
i JAKIKOLWIEK mailing BEZWZGLĘDNIE zostanie potraktowany jako spam!)