-
21. Data: 2012-09-07 20:51:43
Temat: Re: Internet w domu bez umowy?
Od: "maX" <a...@i...pl>
Użytkownik "Jawi" <t...@p...pl> napisał w wiadomości
news:504a3541$0$1208$65785112@news.neostrada.pl...
>>
>> Za czasów SDI miałem 7 sąsiadów na swoim necie i było OK przez parę lat.
>>
> :) dobre, ale za czasów SDI to raczej nie było co ściągać i kogo tak
> ścigać jak dzisiaj się to robi :)
No i wtedy wifi było znacznie mniej rozpowszechnione, więc podział łącza
musiał być dokonywany kablowo (co raz że wymagało kładzenia kabli, a dwa że
uniemożliwiało szybkie odłączenie w razie nalotu "organów kontrolnych").
Aczkolwiek, biorąc pod uwagę prędkość SDI, można było kombinować z IrDA.
-
22. Data: 2012-09-07 20:51:51
Temat: Re: Internet w domu bez umowy?
Od: Michal <u...@i...pl>
W dniu 2012-09-07 16:37, Jawi pisze:
>> w życiu bym świadomie nie udostępnił netu obcej osobie, tym bardziej na
>> miesiąc
>
> ani na miesiąc, ani dzień, ani rok, nigdy :)
W sumie smutne, ale prawdziwe. Dożyliśmy czasów, że praktyczne nikt nie
podzieli się z inną osobą siecią, mimo że jego łącze leży odłogiem. Z
czystego strachu, bo co z tego że w końcu (optymistycznie) sprawa
powinna się wyjaśnić, ale organy ścigania działają u nas na zasadzie
domniemania winy i zabezpieczają (eufemizm na zabierają by nie napisać
gorzej) cały sprzęt elektroniczny z nośnikami informacji jaki jest w
domu - od całego komputera, po telefony, aparaty, pendrive, nośniki
optyczne. Co więcej nagminnie pod tym pretekstem nie jest respektowana
tajemnica adwokacka/radcowska! (to akurat moja działka).
Zostaje się w epoce kartki i długopisu. Dla człowieka wykonującego pracę
bardziej skomplikowaną, niż kopanie rowów jest to zawodowy wyrok
śmierci. Fajne państwo policyjne sobie zbudowaliśmy :>
A tak na marginesie - zastanawiam się kiedy zaczną się sypać głowy bogu
ducha winnych ludzi po tym jak Netia włączyła wszystkim swoim klientom z
NetiaSpotami FON'a - niby jest rejestracja, ale dla człowieka ze złymi
zamiarami nie jest to problem nie do przeskoczenia.
--
MB
-
23. Data: 2012-09-07 20:52:32
Temat: Re: Internet w domu bez umowy?
Od: "maX" <a...@i...pl>
Użytkownik "Tomek Głowacki" <t...@n...o2.pl.cx> napisał w wiadomości
news:k2a9d6$gm8$1@portraits.wsisiz.edu.pl...
>
> Listości. Wrogowi bym tego Aero2 nie polecił. To jest książkowy przykład
> czegoś co jest "za darmo" a nie za darmo.
Darmowe hotspoty Miejskiego Internetu (prędkość ta sama co Aero) też ci się
nie podobają?
-
24. Data: 2012-09-07 22:12:23
Temat: Re: Internet w domu bez umowy?
Od: rs <n...@n...spam.pl>
On Fri, 07 Sep 2012 20:51:51 +0200, Michal <u...@i...pl> wrote:
>W dniu 2012-09-07 16:37, Jawi pisze:
> >> w życiu bym świadomie nie udostępnił netu obcej osobie, tym bardziej na
> >> miesiąc
> >
> > ani na miesiąc, ani dzień, ani rok, nigdy :)
>
> W sumie smutne, ale prawdziwe. Dożyliśmy czasów, że praktyczne nikt nie
>podzieli się z inną osobą siecią, mimo że jego łącze leży odłogiem.
tak sie dzieje, bo polskie spoleczenstwo dzieli sie na cwaniakow i
frajerow i ta polaryzacja sie poglebia. nie dasz lacza, bo nie chcesz
wyjsc na frajera i nie pozwolic innemu, zeby byl cwaniakiem. zupenie
nie zalezy od tego jakie sa prawdziwe intencje jednego i drugiego.
takie bywa powszechne rozumowanie. to jest smutne i prawdziwe. jakos
knajpy nie maja problemu z udostepnianiem lacza. sa publiczne punkty
dostepowe i jakos wszystko sie kreci. ja tez nie mam problemu z
udostepnianiem. kiedy mieszkalem w innym miejscu, udostepnialem swoje
lacze drum rodzinom i bylo ok. tylko haslo do AP. zadnych ciec czy
przydzialania pasma itp. teraz kolezka obok udostepnia sygnal swojego
expandera sygnalu komorkowego, bo nasz prowider jakos ma kiepskie
pokrycie w tym miejscu.
trzeba wiedziec komu sie udostepnia, a nie traktowac wszystkich jak
potencjalnych przestepcow.
>Z czystego strachu, bo co z tego że w końcu (optymistycznie) sprawa
>powinna się wyjaśnić, ale organy ścigania działają u nas na zasadzie
>domniemania winy i zabezpieczają (eufemizm na zabierają by nie napisać
>gorzej) cały sprzęt elektroniczny z nośnikami informacji jaki jest w
>domu - od całego komputera, po telefony, aparaty, pendrive, nośniki
>optyczne. Co więcej nagminnie pod tym pretekstem nie jest respektowana
>tajemnica adwokacka/radcowska! (to akurat moja działka).
to to nalezy zmieniac, a nie kultywowac bycie "czlowiek czlowiekowi
wilkiem".
>Zostaje się w epoce kartki i długopisu. Dla człowieka wykonującego pracę
>bardziej skomplikowaną, niż kopanie rowów jest to zawodowy wyrok
>śmierci.
dlaczego profesja kopania rowow ma byc jakos dystryminujaca? taki
koles tez moze chciec placic rachunki. szukac nowej pracy. wypelniac
podatki czy mase innych rzeczy, ktore chce zrobic online.
> Fajne państwo policyjne sobie zbudowaliśmy :>
jakby bylo panstwo policyjne, to by scigalo wszystko, a nie tylko
staruszki czy studentow, ktore maja pirackiego windowsa, albo pare
sciagnietych divxow.
>A tak na marginesie - zastanawiam się kiedy zaczną się sypać głowy bogu
>ducha winnych ludzi po tym jak Netia włączyła wszystkim swoim klientom z
>NetiaSpotami FON'a - niby jest rejestracja, ale dla człowieka ze złymi
>zamiarami nie jest to problem nie do przeskoczenia.
bez paniki. <rs>
-
25. Data: 2012-09-08 00:41:36
Temat: Re: Internet w domu bez umowy?
Od: Jawi <t...@p...pl>
W dniu 2012-09-07 20:51, Michal pisze:
> W dniu 2012-09-07 16:37, Jawi pisze:
> >> w życiu bym świadomie nie udostępnił netu obcej osobie, tym bardziej na
> >> miesiąc
> >
> > ani na miesiąc, ani dzień, ani rok, nigdy :)
>
> Dożyliśmy czasów, że praktyczne nikt
> nie podzieli się z inną osobą siecią, mimo że jego łącze leży odłogiem.
> Z czystego strachu, bo co z tego że w końcu (optymistycznie) sprawa
> powinna się wyjaśnić,
no właśnie optymistycznie, nie o to chodzi co wszelkie organy pastwowe
wymyślą i jak zadziałają, ale o cwaniactwo samych użytkowników.
Net to można użyczyć znajomemu, zaufanemu, w wyjątkowej sytuacji, a nie
wokół sąsiadom, a ci dalej swoim sąsiadom :)
Druga rzecz, ktoś sprzedaje Ci łącze, a ty chcesz je dzielić dalej?
Spytaj dostawcy czy to uczciwe. Po co w bloku łapać 20 klientów, jak
można 1 czy 2 i reszta się podzieli. I to jest smutne, żeby być
przedsiębiorcą, to trzeba być też policjantem.
Z praw autorskich okradną, VAT zapłacisz mimo, że inny przedsiębiorca
cię oszukał i kasy nie zobaczyłeś, zostałeś wydupczony dwa razy, przez
US i kontrahenta, user net podzieli i sąsiad do ciebie nie przyjdzie po
łączę. To jest bardziej smutne.
Pomoc sąsiedzka nie musi oznaczać działania na niekorzyść innych.
--
-
26. Data: 2012-09-08 07:50:19
Temat: Re: Internet w domu bez umowy?
Od: Przemysław Ryk <p...@g...com>
Dnia Fri, 07 Sep 2012 19:56:14 +0200, Jawi napisał(a):
> :) dobre, ale za czasów SDI to raczej nie było co ściągać i kogo tak
> ścigać jak dzisiaj się to robi :)
Gdybym w tych czasach SDI na 4 osoby dzielone nie miał, to może bym
uwierzył. :D
--
[ Przemysław "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ]
[ Gdy mężczyźnie jest źle - szuka żony. Gdy mężczyźnie jest dobrze - żona ]
[ szuka jego. (z bloga Internetowego Obserwatora Mediów) ]
-
27. Data: 2012-09-08 08:08:18
Temat: Re: Internet w domu bez umowy?
Od: "qwerty" <q...@p...fm>
Użytkownik "Jawi" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:504a3541$0$1208$6...@n...neostrada
.pl...
> :) dobre, ale za czasów SDI to raczej nie było co ściągać i kogo tak ścigać
> jak dzisiaj się to robi :)
Oj się ściągało - przez brazylijskie proxy.
-
28. Data: 2012-09-08 08:39:42
Temat: Re: Internet w domu bez umowy?
Od: PK <k...@n...pl>
On 2012-09-07, rs <n...@n...spam.pl> wrote:
> tak sie dzieje, bo polskie spoleczenstwo dzieli sie na cwaniakow i
> frajerow i ta polaryzacja sie poglebia. nie dasz lacza, bo nie chcesz
> wyjsc na frajera i nie pozwolic innemu, zeby byl cwaniakiem. zupenie
> nie zalezy od tego jakie sa prawdziwe intencje jednego i drugiego.
> takie bywa powszechne rozumowanie. to jest smutne i prawdziwe. jakos
> knajpy nie maja problemu z udostepnianiem lacza. sa publiczne punkty
LOL. Jak kupisz u mnie kawę za 8 zł, to chętnie Ci "pożyczę" WiFi.
> trzeba wiedziec komu sie udostepnia, a nie traktowac wszystkich jak
> potencjalnych przestepcow.
Ale przecież nie chodzi o "potencjalnych przestępców", bo choć
ściąganie piratów jest powszechne, to naloty na domy prywatne już nie.
Nie mniej dbam o to, żeby w domu żadne piraty się nie pojawiały, więc
cenię sobie fakt, że generowany przeze mnie ruch w sieci jest "czysty"
(jakby ktoś jednak zaczął podsłuchiwać).
Chodzi o to, że zapłaciłem za produkt (w moim wypadku: Neostrada 2mbit)
i chciałbym korzystać z tego, za co płacę. Tzn. mam przez cały dzień
te 2mbit i stosunkowo niskie pingi. I np. wiem, że jak chcę w coś
pograć albo zrobić wideokonferencję, to muszę wyłaczyć ściąganie itp.
Jeśli dam komuś dostęp, to dostaję kawałek produktu. I nawet gdyby ta
osoba mi coś płaciła, to straty komfortu i stabilności łacza mi to
nie zwróci.
Czy jak kupujesz kiełbasę, to też dajesz kawałek sąsiadowi? Sąsiedzi
u Ciebie gotują, kąpią się, trzymają otrzymaną od Ciebie kiełbasę
w Twojej lodówce?
> jakby bylo panstwo policyjne, to by scigalo wszystko, a nie tylko
> staruszki czy studentow, ktore maja pirackiego windowsa, albo pare
> sciagnietych divxow.
Tyle że państwo nie ściga staruszków i studentów, a Ty się naoglądałeś
za dużo wiadomości w TV lub FAKTów.
Państwo ściga niemal wyłącznie firmy, które łatwo się kontroluje
i w wypadku których jest to po prostu ważne. Osoby prywatne się olewa
do momentu, gdy zaczynają ściągać tak dużo, że zachodzi podejrzenie,
iż mogą to dalej rozprowadzać.
A za pirackiego oprogramowanie na komputerze się nie ściga tylko
od razu karze, bo w Polsce prawie każdy coś takiego ma. Sprawdzenie
kompa jest standardową czynnością przy bardzo wielu podejrzeniach:
od piractwa, przez bicie żony, aż do organizowania zamachów. Przy każdej
z tych okazji wychodzi na jaw fakt, że na kompie są piraty i można
oberwać przy okazji (szczególnie jeśli w tej "bazowej" sprawie
okazujesz się niewinny).
pozdrawiam,
PK
-
29. Data: 2012-09-08 08:45:56
Temat: Re: Internet w domu bez umowy?
Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>
Dnia 2012-09-08 00:41, Użytkownik Jawi napisał:
> W dniu 2012-09-07 20:51, Michal pisze:
>> W dniu 2012-09-07 16:37, Jawi pisze:
>> >> w życiu bym świadomie nie udostępnił netu obcej osobie, tym
>> bardziej na
>> >> miesiąc
>> >
>> > ani na miesiąc, ani dzień, ani rok, nigdy :)
>>
>> Dożyliśmy czasów, że praktyczne nikt
>> nie podzieli się z inną osobą siecią, mimo że jego łącze leży odłogiem.
>> Z czystego strachu, bo co z tego że w końcu (optymistycznie) sprawa
>> powinna się wyjaśnić,
>
> no właśnie optymistycznie, nie o to chodzi co wszelkie organy pastwowe
> wymyślą i jak zadziałają, ale o cwaniactwo samych użytkowników.
> Net to można użyczyć znajomemu, zaufanemu, w wyjątkowej sytuacji, a nie
> wokół sąsiadom, a ci dalej swoim sąsiadom :)
> Druga rzecz, ktoś sprzedaje Ci łącze, a ty chcesz je dzielić dalej?
> Spytaj dostawcy czy to uczciwe. Po co w bloku łapać 20 klientów, jak
> można 1 czy 2 i reszta się podzieli. I to jest smutne, żeby być
> przedsiębiorcą, to trzeba być też policjantem.
Brednie.
Płacę za łącze o pewnej stałej przepustowości, ale nie jest mi potrzebne
o tak duże przepustowości, więc kupuje je na spółkę z grupą
sąsiadów o podobnie małych wymaganiach. Jeśli dostawca w regulaminie
nie dopisał stwierdzenia że nie wolno mi udostępniać dalej to gdzie
widzisz nieuczciwość ?
A dla przypomnienia kiedyś faktycznie takie wymysły w regulaminach
czy umowach pisali, dzisiaj już nie, życie ich postawę skutecznie
zweryfikowało.
Pozdrawiam
-
30. Data: 2012-09-08 09:01:04
Temat: Re: Internet w domu bez umowy?
Od: Dawid <x...@n...pl>
W dniu 2012-e 09-08 08:39, PK pisze:
> LOL. Jak kupisz u mnie kawę za 8 zł, to chętnie Ci "pożyczę" WiFi.
Sąsiadom postawię kawę za darmo.
> Chodzi o to, że zapłaciłem za produkt (w moim wypadku: Neostrada 2mbit)
> i chciałbym korzystać z tego, za co płacę. Tzn. mam przez cały dzień
> te 2mbit i stosunkowo niskie pingi. I np. wiem, że jak chcę w coś
> pograć albo zrobić wideokonferencję, to muszę wyłaczyć ściąganie itp.
>
> Jeśli dam komuś dostęp, to dostaję kawałek produktu. I nawet gdyby ta
> osoba mi coś płaciła, to straty komfortu i stabilności łacza mi to
> nie zwróci.
Mam w domu trzy komputery, mój od córki i syna.
Muszę każdemu kupić oddzielne łącze?
Nie, bo wszystko chodzi jak trzeba na jednym.
>
> Czy jak kupujesz kiełbasę, to też dajesz kawałek sąsiadowi? Sąsiedzi
> u Ciebie gotują, kąpią się, trzymają otrzymaną od Ciebie kiełbasę
> w Twojej lodówce?
Jeżeli jest taka potrzeba, ludziom trzeba pomagać.
>
> A za pirackiego oprogramowanie na komputerze się nie ściga tylko
> od razu karze, bo w Polsce prawie każdy coś takiego ma. Sprawdzenie
> kompa jest standardową czynnością przy bardzo wielu podejrzeniach:
> od piractwa, przez bicie żony, aż do organizowania zamachów. Przy każdej
> z tych okazji wychodzi na jaw fakt, że na kompie są piraty i można
> oberwać przy okazji (szczególnie jeśli w tej "bazowej" sprawie
> okazujesz się niewinny).
To prawda.