eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaIndukcyjność cewki długofalowej
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 167

  • 101. Data: 2017-06-27 13:11:27
    Temat: Re: Indukcyjność cewki długofalowej
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:s...@f...lasek.waw.p
    l...
    Pan J.F. napisał:
    >>> generator termoelektryczny?
    >>> http://sp-hm.pl/attachment.php?aid=2859
    >
    >> Tak pisano, ale czy to prawda i czy w duzej ilosci na polskich
    >> ziemiach ? I jeszcze w AK-owskiej partyzantce.

    >Kiedyś już tu było o tym. W skrócie: ojciec kolegi przywiózł taki
    >generator ze Związku Radzieckiego, więc prawda. To było na początku
    >lat osiemdziesiątych, w niezelektryfikowanych syberyjskich wioskach
    >takie rzeczy były w użyciu. U partyzantów raczej nie.

    Wojciechowski pisal, ze u partyzantow, ale to fantasta byl, wielki
    fantasta :-)

    >> A pradu z tego ile ? Lampa naftowa moc ma umiarkowana, na wyjsciu
    >> tej przetwornicy to bym sie gora kilku W spodziewal, do prostego
    >> odbiornika moze starczy, do nadajnika zabraknie ... ale akumulatory
    >> moze podladowac.

    >Prądu do odbiornika bateryjnego jest dość -- wprost zasila żarzenie,
    >a przez wibrator anody. Zaś co do akumulatorów, to one w ogóle mało
    >partyzanckie. Jednak baterie.

    Ale skad je brac - ze zrzutow ?

    Wojsko, bardziej zachodnie, mialo jeszcze reczne/nozne generatory, ale
    we wspomnieniach naszych partyzantow sie nie spotkalem.

    J.



  • 102. Data: 2017-06-27 13:40:51
    Temat: Re: Indukcyjność cewki długofalowej
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "RoMan Mandziejewicz" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:2...@p...pl.inv
    alid...
    [...]
    >> Ale to już czasy tranzystorów krzemowych. Ten detektorowy, o którym
    >> wspomniałem to gdzieś w 68 robiłem.

    >Też próbowałem mniej więcej w tym samym czasie ale nie wyszło.

    Az taki stary to Ty chyba nie jestes :-)

    >Nigdzie nie mogłem zdobyć słuchawek 2000 ?. Kilka lat później do
    >Bambino wrzuciłem z grubsza nawiniętą cewkę na rdzeniu ferrytowym,
    >dodałem kondensator zmienny a pomiędzy domami rozpiąłem 30 metrową
    >antenę (za grosze można było w sklepach ZURTu kupić zestaw z linką,
    >izolatorami i przełącznikiem).

    Gdzies jeszcze mam.
    Ciekawe skad sie to wzielo - bo jakos nie kojarze, aby ktos to
    stosowal :-)

    J.


  • 103. Data: 2017-06-27 13:45:10
    Temat: Re: Indukcyjność cewki długofalowej
    Od: Michał Jankowski <m...@f...edu.pl>

    Na przykład:

    Radiostacja AP-5 została zaprojektowana przez
    Heftmana w r. 1943 i trafiła do kraju w ramach zrzutów lotniczych w r. 1944.
    Była ona wówczas jedną z najlepszych konstrukcji w tym zakresie. Jej waga
    wynosiła 6 kg, a wymiary 280 x 210 x 100 mm. Nadajnik był wyposażony w
    lampę 6L6 i miał moc 8 - 20 W. Radiostacja pokrywała dwa zakresy: 2 - 4,
    4 - 8
    i 8 - 16 MHz. Jako anteny były stosowane przewody o długości 13 m
    z przeciwwagą lub dipole 2 x 5 albo 2 x 7 m. Urządzenie mogło być zasilane
    z sieci prądu zmiennego 120/220 V, z baterii akumulatorów, z przetwornicy
    wibratorowej albo z generatora o napędzie ręcznym.

    http://www.szpzl-zegrze.waw.pl/pdf/publikacje/io/1.p
    df

    MJ


  • 104. Data: 2017-06-27 14:21:19
    Temat: Re: Indukcyjność cewki długofalowej
    Od: Tomasz Szcześniak <t...@e...com>

    Dnia 27.06.2017 Dariusz Dorochowicz <dadoro@_wp_._com_> napisał/a:

    > Kabelek do baterii miał 4 końce - od A- do Ż+ :)

    Były dwie bateria - dla żarzenia i anodowa. Żarzeniowe to jedna
    celka ołowiowa (dla lamp 2V, czyli serii K i wcześniejsych
    kołkowych), wlatach 20-tych również 2 i 3 (dla lamp 4-ro i 6-cio
    woltowych). Jedno naładowanie starczałao na kilka miesięcy pracy.
    Można było zasilać też dwóch ogniw suchych (1.5V), ale wychodziło
    drożej. Dopiero lampy serii D były pomyślane do żarzenie takimi
    ogniwami.

    Bateria anodowa to dość duża i ciężka skrzyneczka z dużą ilością
    gniazd bananowych, w środku było wiele ogniw suchych 1.5V łączonych
    w szereg. Gniazda opisane były w woltach, ze skokiem co ok. 15V,
    do wartości maksymalnej rzędu 150 do 200V. Były też napięcia ujemne,
    z reguły z krokiem 1.5 (jedno ogniwo), do zasilania ewentualnego
    minusa siatki lampy końcowej. Radia bateryjne wczesne używały kilku
    napięć zasilających - np. 30V na detektor, 60V na lampę wstępną i
    150V na lampę końcową, do tego np. -6V polaryzacji siatki lampy
    końcowej i -1.5V polaryzacji lampy wstępnej. Dopiero później
    konstruowano odbiorniki dostosowane do zasilania jednym napięciem
    anodowym.

    > Nie widziałem takiej baterii i tak się zacząłem zastanawiać jak
    > wyglądało zabezpieczenie przed porażeniem? W końcu tam parę woltów było.

    Były po prostu gniazda bananowe. Liczono na ostrożnośc użytkownika.
    Zresztą oporność wewnętrzna duża, więc przesadnej krzywdy nie powinno
    zrobić. A bezpieczeństwo przeciwporażeniowe w latach przedwojennych,
    zwłaszcza wczesnych to zupełnie inna bajka :)

    > Zastanawiałem się nad zasilaniem odbiorników (i radiostacji) w czasie
    > wojny. Jak to robiono żeby nie zwracać uwagi? No bo przecież baterii do
    > zabronionych odbiorników raczej nikt nie kupował.

    Nie studiowałem tego tematu, ale standardowa metoda zasilania to
    baterie i akumulatory (dla nadajników) + ewentualnie przewtornice
    wibratorowe. Z kilkunastu płaskich bateryjek (normalnie i legalnie
    do kupienia) spokojnie zasilałeś radio odbiorcze.



    --
    Tomasz Szcześniak

    t...@s...pl
    FIDO: 2:480/127.134 HYDEPARK moderator
    http://www.stareradia.pl - wszystko o przedwojennej radiotechnice


  • 105. Data: 2017-06-27 15:29:39
    Temat: Re: Indukcyjność cewki długofalowej
    Od: Dariusz Dorochowicz <dadoro@_wp_._com_>

    W dniu 2017-06-27 o 14:21, Tomasz Szcześniak pisze:
    > Dnia 27.06.2017 Dariusz Dorochowicz <dadoro@_wp_._com_> napisał/a:
    >
    >> Kabelek do baterii miał 4 końce - od A- do Ż+ :)
    >
    > Były dwie bateria - dla żarzenia i anodowa. Żarzeniowe to jedna
    > celka ołowiowa (dla lamp 2V, czyli serii K i wcześniejsych
    > kołkowych), wlatach 20-tych również 2 i 3 (dla lamp 4-ro i 6-cio
    > woltowych). Jedno naładowanie starczałao na kilka miesięcy pracy.
    > Można było zasilać też dwóch ogniw suchych (1.5V), ale wychodziło
    > drożej. Dopiero lampy serii D były pomyślane do żarzenie takimi
    > ogniwami.
    ...
    > Nie studiowałem tego tematu, ale standardowa metoda zasilania to
    > baterie i akumulatory (dla nadajników) + ewentualnie przewtornice
    > wibratorowe. Z kilkunastu płaskich bateryjek (normalnie i legalnie
    > do kupienia) spokojnie zasilałeś radio odbiorcze.

    No, jeżeli faktycznie były dostępne to by się dało.

    Wielkie dzięki za dodatkowe informacje :)

    Pozdrawiam

    DD


  • 106. Data: 2017-06-27 16:06:52
    Temat: Re: Indukcyjność cewki długofalowej
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Dariusz Dorochowicz" napisał w wiadomości
    W dniu 2017-06-27 o 14:21, Tomasz Szcześniak pisze:
    >> Nie studiowałem tego tematu, ale standardowa metoda zasilania to
    >> baterie i akumulatory (dla nadajników) + ewentualnie przewtornice
    >> wibratorowe. Z kilkunastu płaskich bateryjek (normalnie i legalnie
    >> do kupienia) spokojnie zasilałeś radio odbiorcze.

    >No, jeżeli faktycznie były dostępne to by się dało.

    A byly juz plaskie baterie ?
    Jakies pewnie byly do latarek, to cos poskladac sie dalo.
    Ale hurtowy zakup tez moglby zwrocic uwage.

    Z drugiej strony ... Niemcy pewnie sporo potrzebowali do wlasnych
    radiostacji, i kto wie, czy jakas krajowa firma nie produkowala na ich
    potrzeby.
    A to pewnie nie bylo scislego zarachowania :-)

    Bateria plaska to jaka miala pojemnosc ?
    Tak z 1Ah pewnie ... ile mogl brac odbiornik anodowego ?
    Moze i faktycznie na dluzszy czas starczala, zakladajac ze uruchamiano
    na 15 minut dziennie.

    J.


  • 107. Data: 2017-06-27 16:25:12
    Temat: Re: Indukcyjność cewki długofalowej
    Od: Dariusz Dorochowicz <dadoro@_wp_._com_>

    W dniu 2017-06-27 o 16:06, J.F. pisze:
    > Użytkownik "Dariusz Dorochowicz" napisał w wiadomości
    > W dniu 2017-06-27 o 14:21, Tomasz Szcześniak pisze:
    >>> Nie studiowałem tego tematu, ale standardowa metoda zasilania to
    >>> baterie i akumulatory (dla nadajników) + ewentualnie przewtornice
    >>> wibratorowe. Z kilkunastu płaskich bateryjek (normalnie i legalnie
    >>> do kupienia) spokojnie zasilałeś radio odbiorcze.
    >
    >> No, jeżeli faktycznie były dostępne to by się dało.
    >
    > A byly juz plaskie baterie ?

    Tego właśnie nie wiem. Albo już wiem:
    http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic2097853.html

    > Jakies pewnie byly do latarek, to cos poskladac sie dalo.
    > Ale hurtowy zakup tez moglby zwrocic uwage.

    Jak już to można było powolutku parę (albo i więcej) osób w wielu
    miejscach itd.

    > Z drugiej strony ... Niemcy pewnie sporo potrzebowali do wlasnych
    > radiostacji, i kto wie, czy jakas krajowa firma nie produkowala na ich
    > potrzeby.
    > A to pewnie nie bylo scislego zarachowania :-)

    To sobie teraz możemy pogdybać :)
    Ale możliwe.

    > Bateria plaska to jaka miala pojemnosc ?
    > Tak z 1Ah pewnie ... ile mogl brac odbiornik anodowego ?

    Raczej nie podejrzewałbym aż tyle, ale kto wie?

    > Moze i faktycznie na dluzszy czas starczala, zakladajac ze uruchamiano
    > na 15 minut dziennie.

    Albo i na 5?

    Pozdrawiam

    DD


  • 108. Data: 2017-06-27 16:25:26
    Temat: Re: Indukcyjność cewki długofalowej
    Od: Grzegorz Kurczyk <g...@c...usun.slupsk.pl>

    W dniu 27.06.2017 o 16:06, J.F. pisze:
    > Użytkownik "Dariusz Dorochowicz" napisał w wiadomości
    > W dniu 2017-06-27 o 14:21, Tomasz Szcześniak pisze:
    >>> Nie studiowałem tego tematu, ale standardowa metoda zasilania to
    >>> baterie i akumulatory (dla nadajników) + ewentualnie przewtornice
    >>> wibratorowe. Z kilkunastu płaskich bateryjek (normalnie i legalnie
    >>> do kupienia) spokojnie zasilałeś radio odbiorcze.
    >
    >> No, jeżeli faktycznie były dostępne to by się dało.
    >
    > A byly juz plaskie baterie ?
    > Jakies pewnie byly do latarek, to cos poskladac sie dalo.
    > Ale hurtowy zakup tez moglby zwrocic uwage.
    >

    Były. Mam jakieś niemieckie książki radiotechniczne z 1932r. i są w nich
    już reklamy płaskich baterii 4,5V


    --
    Pozdrawiam
    Grzegorz


  • 109. Data: 2017-06-27 16:56:52
    Temat: Re: Indukcyjność cewki długofalowej
    Od: "HF5BS" <h...@...pl>


    Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
    news:slrnol2q3c.6ip.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
    > A ja, biedny miś, zawsze myślałem, że selektywność superheterodyny,
    > tak potrzebna przy zagęszczeniu nadajników, zależy niemal wyłącznie
    > od jakości toru pośredniej częstotliwości.

    Takowoż i ja. Nie stać mnie na konstruowanie obwodów w.cz. tak selektywnych,
    poza tym, nie było by chyba sensu stosowanie przemiany i wzmacniacza p.cz.,
    skoro wszystko załatwiało by się na wejściu. Teraz jeszcze, jak przestroić
    taki wycudowany obwód? To ja już wolę proste, jaki takie w.cz., gdzie tam te
    kilkadziesiąt kHz przestrzału jest, a resztę przez p.cz.
    Problem mamy dopiero na KF, gdzie wskutek utrudnionego konstruowania obwodów
    wejściowych o odpowiedniej dobroci, występuje dość wyraźnie "lustro", co
    odsuwa się, nie bez kosztów, stosując drugą przemianę. Ale to już innym
    razem.
    Natomiast, bardzo wskazane, jak myślisz? było by to, aby wzmacniacz w.cz.,
    jeśli zastosowano, był odporny na przyduszanie/przesterowanie sygnałami
    puszczanymi przez obwody wejściowe, ale leżące już poza pasmem p.cz.,
    podobnie mieszacz, który przesterowany bardzo się buntuje.

    --
    Psy kochają przyjaciół i gryzą wrogów,
    w odróżnieniu od ludzi, którzy niezdolni są do czystej miłości
    i zawsze muszą mieszać miłość z nienawiścią.
    (C) Zygmunt Freud.


  • 110. Data: 2017-06-27 17:01:22
    Temat: Re: Indukcyjność cewki długofalowej
    Od: Waldemar <w...@z...fu-berlin.de>

    Am 27.06.2017 um 11:29 schrieb J.F.:
    > Użytkownik "Piotr Wyderski" napisał w wiadomości grup
    > dyskusyjnych:oit0m6$jvl$...@n...news.atman.pl...
    > Waldemar wrote:
    >>> A mi za cholerę nie chciała Warszawa wejść, tylko RWE ;-)
    >> Widać odbiornik był reakcyjny. ;-)
    >
    > Zaraz zaraz - a schemat i czesci byly radzieckie, polskie, czy zachodnie ?
    > Jakze to - reakcyjny na radzieckich czesciach :-)

    Chyba GT322 dałem. Był w NRDowskim secie kupionym w składnicy
    harcerskiej. Odbiornik był detektorowy z wzmacniaczem HF. Detektor chyba
    polski DOG, a kondensator ze Stolicy. Cewka samoróbka.

    Waldek

strony : 1 ... 10 . [ 11 ] . 12 ... 17


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: