-
251. Data: 2020-08-07 19:36:21
Temat: Re: Idiotyczny standard gniazdka 230V
Od: Michal Jankowski <m...@f...edu.pl>
W dniu 07.08.2020 o 19:25, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pan Michal Jankowski napisał:
>
>>> Radio, jakie mieliśmy w domu, miało przełącznik napięcia sieciowego:
>>> 110, 127, 220 i 240 V. Niemieckie. Sprzęty przywożone z ZSRR potrafiły
>>> mieć chyba jeszcze bogatszy wybór. Radioodbiornik "Pionier" (polski)
>>> miał wybór między 125 i 220 V. Było też wykonanie na napięcie stałe,
>>> bo i takie sieci ponoć się zdarzały.
>>
>> Z kolei kupiony w Warszawie odkurzacz miał w instrukcji informację, że
>> przy napięciu innym niż 220V wymaga transformatora. Wtedy mnie to bardzo
>> zdziwiło i wszystkich pytałem, gdzie to inne napięcie można znaleźć, ale
>> rodzina nie wiedziała.
>
> Najbardziej prawdopodobne wydają mi się Ziemie Odzyskane, ze szczególnym
> uwzględnieniem Mazur.
>
Gógiel coś mówi o Śląsku, Górnym i Dolnym, ale także o lokalnych
osobliwościach w Polsce centralnej.
MJ
-
252. Data: 2020-08-07 19:38:24
Temat: Re: Idiotyczny standard gniazdka 230V
Od: Paweł Pawłowicz <pawel.pawlowicz13@gmailDOTcom>
W dniu 07.08.2020 o 19:25, J.F. pisze:
> Użytkownik "Michal Jankowski" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:5f2d89d8$0$17350$6...@n...neostrad
a.pl...
> W dniu 07.08.2020 o 18:38, Jarosław Sokołowski pisze:
>> Pan Michal Jankowski napisał:
>>>> I wcale niekoniecznie przed wojną - relikty napięć innych niż 220V
>>>> trzymały się w PRL długo.
>>
>>> Radio, jakie mieliśmy w domu, miało przełącznik napięcia sieciowego:
>>> 110, 127, 220 i 240 V. Niemieckie. Sprzęty przywożone z ZSRR potrafiły
>>> mieć chyba jeszcze bogatszy wybór. Radioodbiornik "Pionier" (polski)
>>> miał wybór między 125 i 220 V. Było też wykonanie na napięcie stałe,
>>> bo i takie sieci ponoć się zdarzały.
>
>> Z kolei kupiony w Warszawie odkurzacz miał w instrukcji informację, że
>> przy napięciu innym niż 220V wymaga transformatora. Wtedy mnie to
>> bardzo zdziwiło i wszystkich pytałem, gdzie to inne napięcie można
>> znaleźć, ale rodzina nie wiedziała.
>
> Przelaczniki to widzialem, nawet w krajowym sprzecie.
> Tylko o tym innym napieciu to nigdy nie slyszalem, tzn tak konkretnie
> "jest pod tym adresem".
U mojej ciotki w Wałbrzychu, na ulicy, a jakże, Lenina, było 110V. Miała
taki wielki transformator dający 220V do pralki. Ale nie cała ulica
Wodza Rewolucji miała takie napięcie, w okolicach "mijanki" na ulicy
PKWN było 220V.
P.P.
PS. Lenin=Anders, PKWN=Wańkowicz.
-
253. Data: 2020-08-07 19:51:32
Temat: Re: Idiotyczny standard gniazdka 230V
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Paweł Pawłowicz napisał:
> U mojej ciotki w Wałbrzychu, na ulicy, a jakże, Lenina, było 110V. Miała
> taki wielki transformator dający 220V do pralki. Ale nie cała ulica
> Wodza Rewolucji miała takie napięcie, w okolicach "mijanki" na ulicy
> PKWN było 220V.
W którym roku nastąpił tam wzrost napięcia? Jak się domyślam, nie miało to
związku z przybyciem Andersa na białym koniu, stało się to dużo wczesniej.
> PS. Lenin=Anders, PKWN=Wańkowicz.
--
Jarek
-
254. Data: 2020-08-07 19:55:52
Temat: Re: Idiotyczny standard gniazdka 230V
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Michal Jankowski napisał:
>> Najbardziej prawdopodobne wydają mi się Ziemie Odzyskane, ze
>> szczególnym uwzględnieniem Mazur.
>
> Gógiel coś mówi o Śląsku, Górnym i Dolnym, ale także o lokalnych
> osobliwościach w Polsce centralnej.
Wymieniane jest napięcie 127V. Mowa jest między innymi o osiedlu
na Giszowcu w Katowicach i o transformatorze z takim napięciem,
co mógł dotrwać do połowy lat siedemdziesiątych.
--
Jarek
-
255. Data: 2020-08-07 20:13:19
Temat: Re: Idiotyczny standard gniazdka 230V
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
>> Gógiel coś mówi o Śląsku, Górnym i Dolnym, ale także o lokalnych
>> osobliwościach w Polsce centralnej.
>
> Wymieniane jest napięcie 127V. Mowa jest między innymi o osiedlu
> na Giszowcu w Katowicach i o transformatorze z takim napięciem,
> co mógł dotrwać do połowy lat siedemdziesiątych.
http://yadda.icm.edu.pl/yadda/element/bwmeta1.elemen
t.baztech-3e02dd8c-632a-4e3d-8ebe-6d13b2d9b337/c/15_
Gierlotka_rozwoj__hereditas_3_2016.pdf
W kopalniach do 1946 roku stosowano różne wartości napięć zasilania:
24, 42, 45, 80, 120, 125, 220, 380, 500 V, a w trakcji elektrycznej:
130 i 220 V. Do rozdziału energii i zasilania większych odbiorników
stosowano napięcie 2000, 3000, 5000 i 6000 V (Obrąpalski, 1939).
Dopiero po wojnie, w 1946 roku utworzono komisję normalizacyjną,
która ujednoliciła napięcia stosowane w kopalnianych instalacjach
elektrycznych. Przyjęto do oświetlenia wyrobisk i zasilania wiertarek
125 V, dla maszyn górniczych - 500 V, urządzeń trakcji dołowej - 250 V
prądu stałego, a dla dołowej sieci rozdzielczej napięcie 6000 V.
To bardzo prawdopodobne, że sieci domowe były przedłużeniem sieci
kopalnianych, a tam chętnie stosowano niskie napięcia. O Wieliczce
też piszą, że miała 110V, już w XIX wieku.
--
Jarek
-
256. Data: 2020-08-07 20:42:13
Temat: Re: Idiotyczny standard gniazdka 230V
Od: Paweł Pawłowicz <pawel.pawlowicz13@gmailDOTcom>
W dniu 07.08.2020 o 19:51, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pan Paweł Pawłowicz napisał:
>
>> U mojej ciotki w Wałbrzychu, na ulicy, a jakże, Lenina, było 110V. Miała
>> taki wielki transformator dający 220V do pralki. Ale nie cała ulica
>> Wodza Rewolucji miała takie napięcie, w okolicach "mijanki" na ulicy
>> PKWN było 220V.
>
> W którym roku nastąpił tam wzrost napięcia? Jak się domyślam, nie miało to
> związku z przybyciem Andersa na białym koniu, stało się to dużo wczesniej.
Byłem dzieckiem, nie pamiętam. Lata sześćdziesiąte.
P.P.
-
257. Data: 2020-08-08 22:35:06
Temat: Re: Idiotyczny standard gniazdka 230V
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Michal Jankowski napisał:
> Z kolei kupiony w Warszawie odkurzacz miał w instrukcji informację, że
> przy napięciu innym niż 220V wymaga transformatora. Wtedy mnie to bardzo
> zdziwiło i wszystkich pytałem, gdzie to inne napięcie można znaleźć, ale
> rodzina nie wiedziała.
Takie coś znalazłem:
http://bazhum.muzhp.pl/media//files/Kwartalnik_Histo
rii_Nauki_i_Techniki/Kwartalnik_Historii_Nauki_i_Tec
hniki-r1958-t3-n2/Kwartalnik_Historii_Nauki_i_Techni
ki-r1958-t3-n2-s265-278/Kwartalnik_Historii_Nauki_i_
Techniki-r1958-t3-n2-s265-278.pdf
Te inne napięcia można było wcześniej znaleźć również w Warszawie.
Tekst ciekawy, zwłaszcza gdy się do informacji podejdzie nie tylko
jakościowo, ale też ilościowo. Ledwie sto lat temu planowane
zapotrzebowanie na moc było poniżej 10 W na jednego mieszkańca.
--
Jarek
-
258. Data: 2020-08-09 01:11:46
Temat: Re: Idiotyczny standard gniazdka 230V
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:s...@f...lasek.waw.p
l...
Pan Michal Jankowski napisał:
>> Z kolei kupiony w Warszawie odkurzacz miał w instrukcji informację,
>> że
>> przy napięciu innym niż 220V wymaga transformatora. Wtedy mnie to
>> bardzo
>> zdziwiło i wszystkich pytałem, gdzie to inne napięcie można
>> znaleźć, ale
>> rodzina nie wiedziała.
>Takie coś znalazłem:
>http://bazhum.muzhp.pl/media//files/Kwartalnik_Hist
orii_Nauki_i_Techniki/Kwartalnik_Historii_Nauki_i_Te
chniki-r1958-t3-n2/Kwartalnik_Historii_Nauki_i_Techn
iki-r1958-t3-n2-s265-278/Kwartalnik_Historii_Nauki_i
_Techniki-r1958-t3-n2-s265-278.pdf
>Te inne napięcia można było wcześniej znaleźć również w Warszawie.
>Tekst ciekawy, zwłaszcza gdy się do informacji podejdzie nie tylko
>jakościowo, ale też ilościowo. Ledwie sto lat temu planowane
>zapotrzebowanie na moc było poniżej 10 W na jednego mieszkańca.
Na klienta czy na mieszkanca ? W mocy maksymalnej czy sredniorocznie ?
Bo klient mial malo sprzetow elektrycznych - ale glupia zarowka to ze
100W.
A mieszkaniec po prostu przecietnie nie mial pradu wcale.
A druga sprawa to produkcja. We Wroclawiu zbudowali dwie wodne, ale
Odra mala rzeka, a spadek jakies 5m ... dopiero trzeba
rozpowszechnienia systemu, albo elektrownie parową stawiac ...
J.
-
259. Data: 2020-08-09 12:46:11
Temat: Re: Idiotyczny standard gniazdka 230V
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan J.F. napisał:
>> Takie coś znalazłem:
>> http://bazhum.muzhp.pl/media//files/Kwartalnik_Histo
rii_Nauki_i_Techniki/Kwartalnik_Historii_Nauki_i_Tec
hniki-r1958-t3-n2/Kwartalnik_Historii_Nauki_i_Techni
ki-r1958-t3-n2-s265-278/Kwartalnik_Historii_Nauki_i_
Techniki-r1958-t3-n2-s265-278.pdf
>>
>> Te inne napięcia można było wcześniej znaleźć również w Warszawie.
>> Tekst ciekawy, zwłaszcza gdy się do informacji podejdzie nie tylko
>> jakościowo, ale też ilościowo. Ledwie sto lat temu planowane
>> zapotrzebowanie na moc było poniżej 10 W na jednego mieszkańca.
>
> Na klienta czy na mieszkanca ? W mocy maksymalnej czy sredniorocznie ?
Przecież odpowiedzi ne ta pytania są zawarte w artykule. Chodzi o miasto
liczące sobie 670 tysięcy mieszkańców z perspektywą jednego miliona.
I nie jest to spis z natury początków elektryfikacji robionej na dziko
przez wiele podmiotów, tylko kompleksowy *projekt* dla całego miasta.
Nazwisko Lindley zobowiązuje. No więc przewidziano 4 MW z "daleką
perspektywą" 10 MW.
> Bo klient mial malo sprzetow elektrycznych - ale glupia zarowka
> to ze 100W.
To jest podanie niemal wprost -- 50 W.
> A mieszkaniec po prostu przecietnie nie mial pradu wcale.
Autor w *bliskiej* perspektywie przyjmuje 40 tysięcy lamp w domu
palących się *jednocześnie*, czyli zainstalowanych więcej.
W praktycej jest to realizacja hasła "żarówka w każdym domu".
Pierwsza elektrownia wodna, zrealizowana przez Teslę na przełomie
rzeki Krka, służyła *wyłącznie* do oświetlenia ulic Szybenika.
To było mniej więcej w tym samym czasie.
> A druga sprawa to produkcja. We Wroclawiu zbudowali dwie wodne,
> ale Odra mala rzeka, a spadek jakies 5m ... dopiero trzeba
> rozpowszechnienia systemu, albo elektrownie parową stawiac ...
W Warszawie od razu postawiono na generatory parowe. Tłokowe
i turbiny, analizując przy tym, które do czego i kiedy będą lepsze.
--
Jarek
-
260. Data: 2020-08-10 17:39:35
Temat: Re: Idiotyczny standard gniazdka 230V
Od: Waldemar <w...@z...fu-berlin.de>
Am 07.08.2020 um 13:29 schrieb J.F.:
> Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:s...@f...lasek.waw.p
l...
> Pan Mateusz Viste napisał:
>>> Literatura przedmiotu nie wspomina takich przypadków. Ciekawostką jest
>>> natomiast fakt, że w pewnym okresie bywały w gniazdkach dwie fazy. Tj.
>>> instalacja dwufazowa bez przewodu neutralnego. Był to okres przejściowy
>
> Cos mi chodzi po glowie, ze w Norwegii do tej pory jest dziwnie ...
>
>>> w latach 50-60, w którym Francja przechodziła z systemu 110V do 220V.
>>> Bolca uziemiającego - ani w ogóle uziemienia - w tych czasach jeszcze w
>>> domach nie było, stał się obowiązkowy dopiero gdzieś w latach 70 w
>>> kuchni i łazience (a od 1991 już wszędzie).
>
>> No to wszystko się zgadza. Myśmy mieli przodujący ustrój, w którym
>> bolec uziemiający znany był od samego początk elektryfikacji. Obecny
>> bywał w domach na pewno w latach 50-60, a można przypuszczać, że i w 40.
>
> Hm .. moze i faktycznie bywal, ale raczej rzadko.
> Wiekszosc gniazdek mialo tylko dwie dziury.
>
> Ba - sporo wtyczek bylo okraglych, nawet katowych, ale bez dziury na bolec.
> I jak to wsadzic do gniazdka z bolcem ?
> A jak wtyczka "zalewana", to wiertarka kiepsko w tym wierci :-(
>
> Ale ... skad sie to u nas wzielo ?
> Pierwsze elekryfikacje to chyba rodem z Niemiec ... oni wymysli ten bolec ?
> A potem przeszli na swoje Schucko ?
Przed Schuko były gniazdka dwubiegunowe, bez ochronnego. Schuko powstało
na początku lat 30 ub wieku
Waldek