-
11. Data: 2010-01-14 15:19:59
Temat: Re: Hulaj dusza piekła nie ma-alkomaty
Od: "Amir" <d...@g...pl>
>
> No tak.. Jest sobiedziedzina nauki zwana Metrologią -studenci politechnik
> wiedzą co to za koszmar ;) Jednym z podstawowych twierdzeń metrologii jest
> fakt, iż pomiar DOWOLNYM urządzeniem pomiarowym jest obarczony pewnym
> błędem (będącym w istocie składową kilku rodzajów błędu). Ów błąd, który
> zazwyczaj podaje się jako rozrzut procentowy (np +/- 2%) obejmuje wynik
> pomiaru, obarczając go pewną niepewnością. Żeby było ciekawiej, ową
> niepewność wylicza się względem maksymalnego zakresu pomiarowego
> urządzenia ;);) Tak więc, jeżeli taki przykładowy alkomat ma tolerancję
> pomiaru 2% (podejrzewam, że w rzeczywistości jest sporo większy), a zakres
> pomiaru to max. 5 promili, niepewność pomiaru wynosi plus-minus 0.1
> promila. Zatem z 0.5 promila przykładowego badania można zrobić 0.49, i
> zostać (teoretycznie) uznanym za trzeźwego.
>
tylko, że alkomaty policji z ktorymi miałem stycznośc mierzą w mg/l
a taki wynik mnozy się *2.1
i teraz znajomego zatrzymały pały
wykazało 0.18
cieszył się ze uda mu się zabrać
a tu zoonk
0,18*2.1 =0,378
a to juz wykroczenie
-
12. Data: 2010-01-14 16:20:07
Temat: Re: Hulaj dusza piekła nie ma-alkomaty
Od: Zbylut <Z...@N...zzz>
krz napisal(a):
> Jeżeli wynik jest na granicy, to zanim cię dowloką na komendę, to
> stężenie alkoholu we krwi zdąży spaść o owe magiczne 0.01 - 0.02 promila
> :);)
albo podskoczyć, zależy kiedy chlał ;)
--
pozdrawiam, Zbylut
* Usenet news. Learn what you know, share what you don't *
-
13. Data: 2010-01-14 16:38:22
Temat: Re: Hulaj dusza piekła nie ma-alkomaty
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Wed, 13 Jan 2010, Bastion wrote:
> - "Nie można kogoś skazać na podstawie nie dość
> wiarygodnego badania.
...pozwolę sobie dodać, że od lat wyrzekam na zupełnie inny,
nie poruszony (jak widzę) w wątku element.
Ze strony prawnej jest to *możliwosć* uznania wyniku badania
alkomatem za "prawnie wiążącą" bez pytania badanego o zdanie
(IMVHO taka możliwość powinna być tylko, o ile podpisze
że się zgadza i nie żąda badania krwi, a zachętą do nienadużywania
*lekko* zaniżony "współczynnik" dla alkomatu).
Ze strony technicznej (a może lepiej: fizycznej) przyczyną
jest możliwy błąd gruby, zupełnie nie związany z wymienionymi
błędami *pomiaru* :), mianowicie błąd metody, polegający na
tym że alkomat mierzy inną wartość niż tę, w której jest
wyskalowany.
Mierzy mianowicie ni mniej ni więcej jak wartość opałową
przepuszczanego gazu.
I tylko przy ZAŁOŻENIU, że ów gaz ma "statystyczny" skład
i że *jedynym* czynnikiem palnym jest alkohol, można coś
dedukować o ilości tegoż alkoholu.
W powietrzu.
Nie wypowiadam się o dokładności "przekładania się" ilości
alkoholu we krwi na to w powietrzu bo nie wiem (acz wcale
by mnie nie zdziwiło, jakby były różnice osobnicze).
Fakt, że 99,98% :P przypadków tak bywa (że mniej więcej
razy 2,1 i że paliwej jest alkohol), *w niczym* nie
uprawnia do wyciągania jakichkolwiek "pewnych" wniosków :)
od przyczyn metabolicznych (aceton) poczynając (fakt,
kierowca powinien już leżeć w szpitalu :>), na dowolnych
innych zakłóceniach kończąc; zaś to, że policja zwyczajowo
(?) *umożliwia* badanie krwi (a nawet pomaga) nie zmienia
faktu, że nie musi.
pzdr, Gotfryd