W dniu .08.2015 o 12:52 Jacek <k...@a...com> pisze:

> W piątek jadę trasą Hannover-Kraków (wyjazd ok. 10 rano).
> Z tego, co widzę mam do wyboru albo jechać przez Berlin, albo przez
> Lipsk-Drezno i dalej A4. Obie trasy podobne, około 850 km.
> Kolega mi mówi, że w piątek po południu mam się liczyć z dłuższym
> staniem w korkach na A4 zwłaszcza w rejonie Opola i twierdzi, że lepiej
> pojechać przez Czechy nadkładając 150 km i ominąć A4.
> Jak radzicie? Jest sens nadłożyć 150km przez te Czechy, czy jechać A4?
> Jacek

Ja bym jechał przez Berlin. Jedyne krytyczne miejsce na tej trasie to
węzeł A10-A13.
Bardzo często jest tam korek od strony Frankfurtu (w Niedzielę miał prawie
20km) - przez który korkują się też inne kierunki.
Jechałem w niedzielę z Francji trasę A7 - E30 do Wawy, jest parę zwężek
(ograniczenie do 60-80) ale mimo bardzo dużego ruchu przejazd był płynny.

PS. Ja bym wyjechał z Krakowa dużo wcześniej (4-5 rano i zrobił postój
gdzieś przed celem), trafisz w na końcowy odcinek trasy w szczycie.
Byle pierdółka na autostradzie będzie powodować korki.

TG