-
121. Data: 2013-07-16 16:35:16
Temat: Re: Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
Od: Shrek <...@w...pl>
On 2013-07-12 15:29, Michoo wrote:
>> Po co?
>
> A bo czemu nie? Niskie spalanie i spokojna jazda.
A czemu niższe niż dotoczenie się na aktualnym biegu do powiedzmy 1000
obr na minute i dohamowanie hamulcem?
Shrek.
-
122. Data: 2013-08-30 12:44:42
Temat: Re: Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
Od: "neelix" <a...@w...pl>
Użytkownik "RadoslawF" <radoslawfl@spam_wp.pl> napisał w wiadomości
news:kronod$b72$1@node2.news.atman.pl...
> Dnia 2013-07-12 12:22, Użytkownik Myjk napisał:
>
>>> Bo na płaskim nie ma takiej potrzeby hamowania silnikiem jak w górach.
> Rozumiem. Ale twierdzę że w czasie kursu na PJ nie ma czasu
> i możliwości aby czegoś takiego nauczyć.
Mylisz się. Jest i czas i są możliwości. Każdego się nie da nauczyć, ale
wielu da i jak instruktor chce to nauczy. Nie może tylko spać, bo to 10-ta
godzina pracy i zajmować się sprawami pozaszkoleniowymi. Używania ręcznego
(awaryjnego) też można nauczyć.
neelix
-
123. Data: 2013-08-30 12:47:03
Temat: Re: Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
Od: "neelix" <a...@w...pl>
Użytkownik "RoMan Mandziejewicz" <r...@p...pl.invalid> napisał w
wiadomości news:171491774.20130712134254@pik-net.pl.invalid...
> Hello Ergie,
>
> Friday, July 12, 2013, 1:08:52 PM, you wrote:
>
>>> Porozmawiaj z kimś kto takie jazdy prowadzi on wytłumaczy ci
>>> dlaczego to jest nierealne. Typowego kursanta pilnuje się aby
>>> oszczędzał sprzęgło z oczywistych względów, hamowanie silnikiem
>>> będzie czymś przeciwnym.
>> To zależy od umowy między instruktorem, a szkołą jazdy. Mój brat ma taką
>> umowę że dostarcza swój samochód (odpowiednio przerobiony) i nim uczy i
>> dostarcza swoje paliwo itd. OD szkoły dostaje stawkę za każda godzinę
>> lekcji. W jego interesie jest aby kursant jak najmniej zużył samochód i
>> jak
>> najmniej spalił benzyny - hamowanie silnikiem oszczędza hamulce i paliwo.
>> Hamowanie hamulcami oszczędza tylko sprzęgło. ZTCW bardziej opłaca się by
>> kursant hamował silnikiem.
>
> Nie pojmuję skąd pomysł, że hamowanie silnikiem męczy sprzęgło?
> Łożysko wyciskowe jest męczone przy wciśniętym sprzęgle. Każde
> wysprzęglanie to moment poślizgu, podobnie jak ponowne zasprzęglenie.
> Hamowanie silnikiem nie oznacza wachlowania biegami i sprzęgłem bez
> sensu. Tym bardziej w kontekście nauki jazdy, której się w terenie
> górskim nie przeprowadza.
>
> Nie wiem, jak jest teraz ale jak ja się uczyłem jeździć, to za
> wrzucanie na luz podczas jazdy dostawało się po łapach. Zawsze
> hamowało się silnikiem wysprzęglając dopiero wtedy, gdy to było
> absolutnie konieczne (do pełnego zatrzymania).
A jak auto znosi jazdę z małą prędkością na niskim biegu? Kiedyś dużo pisano
tu o dwumasie.
neelix