fv pisze:

>
> Z moich doświadczeń wynika, że jest to praktycznie niemożliwe. Pojazd
uprzywilejowany ma zbyt duże
> fory w stosunku do uciekiniera.

1. Kwestia determinacji ridera - jak potrafia niektorzy odwinac to az
oczy nie nadazaja za nimi patrzec.
Wg mnie nie ma takiego auta zeby za nimi pogonic.

2. Warunkow drogowych - im wiekszy ruch tym latwiej uciec.

> Na tyle mocne, że nie moc auta jest ograniczeniem. Moim zdaniem,
polska droga nie zniesie
> więcej niż 200KM.

Moc auta nie jest faktycznym ograniczeniem, powyzej 200 KM po prostu
brakuje umiejetnosci i jaj na cos wiecej niz odkrecenie na prostej.

> A policjanci na prawdę potrafią jeździć i to podejrzewam, że znacznie lepiej niż
się ludziom wydaje.
> Ode mnie na pewno (sprawdzałem).

Mnie sprawdzili 2 razy.

Za pierwszym sie wloklem bo mialem smutny dzien - kolega zglebil.

Za drugim bo chcialem puscic idiote w pedalsko-szaragdowo-metalicznym
passacie co sie za mna chcial przypiac. Kto by pomyslal, ze ten gejowoz
prowadza sierzant X i aspirant Y ?

Co nie zmienia faktu, ze lepiej ze metoda: nagraj-dogon-zatrzymaj-wrecz
mandat jest dla nas lepsza - bo zawsze wiemy kiedy dostajemy punkty i
ile niz metoda: nagraj-jedz na komende-wypisz mandat i wezwanie - bo
wtedy to ilosc mandatow z kazdego policyjnego auta bylaby przerazajaca.

KJ