eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › Grzanie po wymianie tarcz i klocków
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 34

  • 11. Data: 2010-03-31 06:14:30
    Temat: Re: Grzanie po wymianie tarcz i klocków
    Od: "Lukasz W." <w...@i...pl>

    >> To spali sie tylko ta mala powierzchnia co nie styka sie z tarcza nie?
    >
    > Zanim się spali to wyryje rowek w tarczy.

    nic nie wyryje (jesli juz to nieznacznie) a spali się cały klocek bo cały
    klocek grzeje się niemiłosiernie przy takiej jezdzie
    w zakładach w których specjalizuja sie w układach hamulcowych przestrzegają
    aby jezdzic na początku powolutku

    Ł.W.


  • 12. Data: 2010-03-31 09:16:16
    Temat: Re: Grzanie po wymianie tarcz i klocków
    Od: z <z...@g...pl>

    Nex@pl pisze:

    > Zapewne prowadnice zacisków suche jak wiór.



    I jeszcze jedna PRZESTROGA!!!!!!!!!!

    Jak się to wszystko zacznie grzać to jest duża szansa na wymianę łożyska.

    Ludzie nie oszczędzajcie na wymianie klocków!!!

    z


  • 13. Data: 2010-03-31 09:38:48
    Temat: Re: Grzanie po wymianie tarcz i klocków
    Od: "Nex@pl" <"nex[wytnij_to]"@o2.pl>

    W dniu 2010-03-31 09:16, z pisze:
    > Nex@pl pisze:
    >
    >> Zapewne prowadnice zacisków suche jak wiór.
    >
    >
    >
    > I jeszcze jedna PRZESTROGA!!!!!!!!!!
    >
    > Jak się to wszystko zacznie grzać to jest duża szansa na wymianę łożyska.
    >
    > Ludzie nie oszczędzajcie na wymianie klocków!!!
    >
    > z

    Łożysko, nowe klocki się zeszklą, dużo możliwości, felga nie powina
    parzyć, moze byc ciepla/goraca, ale tak, ze da rade przy niej reke trzymac.


  • 14. Data: 2010-03-31 10:59:39
    Temat: Re: Grzanie po wymianie tarcz i klocków
    Od: "kogutek" <k...@o...pl>

    > Big Jack pisze:
    > > Czy to normalne zjawisko, że po wymianie tarcz i klocków hamulcowych
    > > tarcze nieludzko grzeją się?
    > >
    >
    > Musisz delikatniej pojezdzic, dotrą się i dopasują będzie ok. To
    > normalne zjawisko. Warto przy okazji odpowietrzyć układ lub wymienić
    > płyn hamulcowy jak nie był wymieniany.
    >
    > --
    > krzysiek82
    A jak ma nowy samochód to też ma płyn wymieniać? I jak ma nie zapowietrzone
    hamulce. bo niby jak się mają zapowietrzyć przy wymianie klocków, to też musi
    odpowietrzyć? Zamiast udzielać rad puszczaj bąki. Nie puszczane bąki unoszą się
    do góry i dlatego masz posrane rady.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 15. Data: 2010-03-31 11:14:45
    Temat: Re: Grzanie po wymianie tarcz i klocków
    Od: "kogutek" <k...@o...pl>

    > >> To spali sie tylko ta mala powierzchnia co nie styka sie z tarcza nie?
    > >
    > > Zanim się spali to wyryje rowek w tarczy.
    >
    > nic nie wyryje (jesli juz to nieznacznie) a spali się cały klocek bo cały
    > klocek grzeje się niemiłosiernie przy takiej jezdzie
    > w zakładach w których specjalizuja sie w układach hamulcowych przestrzegają
    > aby jezdzic na początku powolutku
    >
    > Ł.W.
    >
    Następny inteligentny inaczej. Jak tak dobrze wiesz że przestrzegają itd. to
    dlaczego nie napisałeś ile na godzinę to jest powolutku? Co ma jazda powolutku
    do klocków i hamulców? Hamulce są od hamowania a nie od wolnej jazdy. A jak się
    rozpędzi w ramach wolnej jazdy do 50 i wyskoczy mu dzieciak to ma hamować czy ma
    nie hamować. A może ma hamować powoli? Założył tarcze, domyślnie nowe, i nowe
    klocki. Nic się nie musi docierać. Jedyna czynność jaka trzeba wykonać to przy
    wyjeżdżaniu z warsztatu, jeszcze na podwórku, jak samochód ledwo jedzie.
    Nacisnąć hamulec żeby sprawdzić czy mechanik wypompował tłoczki. Bo czasami
    zapominają. Potem można już dawać w dowolnie w pedał gazu. A dlaczego się
    grzeją. Bo na razie obowiązuje fizyka.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 16. Data: 2010-03-31 11:26:03
    Temat: Re: Grzanie po wymianie tarcz i klocków
    Od: "kogutek" <k...@o...pl>

    > Czy to normalne zjawisko, że po wymianie tarcz i klocków hamulcowych tarcze
    > nieludzko grzeją się?
    >
    > --
    > Big Jack
    >         //////     GG: 660675
    >        ( o  o)     Wiadomość niesprawdzona przez ESET NOD32 Antivirus
    >    --ooO-( )-Ooo-  ani żaden inny antywirus :P
    >
    Normalne i przed wymianą klocków. Tylko przed wymianą nikt tego nie sprawdza.
    Nieludzko to jak? Topi się felga i zacisk? Czy jak dotknąłeś felgi to ci się
    rękaw od kurtki zapalił. Przy ostrym hamowaniu ze stówki do zera tarcze mają
    prawo zrobić się wiśniowe. Jak się czegoś obawiasz to podnieś samochód i zakręć
    ręką kolami. Mają się obracać. Nie wykluczam ze coś jest spitolone i może się
    grzać w czasie jazdy. Taka próba rozwieje wszystkie wątpliwości. Co to znaczy
    lekko. To nie tak jak śmigło od wentylatora pokojowego. Koło trochę waży.
    Opierasz rękę na oponie i ma się bez wysiłku dać kręcić. Tam gdzie jest napęd
    będzie ciężej. A dlaczego się grzeją. Bo jak hamujesz to bardzo dużo kilowatów
    idzie w ciepło. Prawie tyle samo co było potrzebne do rozpędzenia do prędkości z
    jakiej hamujesz. Wyobraź sobie ile ognia i o jakiej temperaturze było w
    cylindrach żeby rozpędzić.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 17. Data: 2010-03-31 11:41:12
    Temat: Re: Grzanie po wymianie tarcz i klocków
    Od: krzysiek82 <s...@u...pl>

    kogutek pisze:
    >Zamiast udzielać rad puszczaj bąki. Nie puszczane bąki unoszą się
    > do góry i dlatego masz posrane rady.

    Posrane teksty zatrzymaj dla siebie, każdy nie druciarz po wymianie
    klocków w używanym samochodzie sprawdzi płyn ewentualnie go wymieni i
    odpowietrzy. Ludzie przypominają sobie o płynie zwykle przy wymianie
    klocków właśnie. Jak nie potrafisz interpretować poprawnie to wracaj do
    kurnika.

    --
    krzysiek82


  • 18. Data: 2010-03-31 11:48:14
    Temat: Re: Grzanie po wymianie tarcz i klocków
    Od: "kogutek" <k...@o...pl>

    > kogutek pisze:
    > >Zamiast udzielać rad puszczaj bąki. Nie puszczane bąki unoszą się
    > > do góry i dlatego masz posrane rady.  
    >
    > Posrane teksty zatrzymaj dla siebie, każdy nie druciarz po wymianie
    > klocków w używanym samochodzie sprawdzi płyn ewentualnie go wymieni i
    > odpowietrzy. Ludzie przypominają sobie o płynie zwykle przy wymianie
    > klocków właśnie. Jak nie potrafisz interpretować poprawnie to wracaj do
    > kurnika.
    >
    > --
    > krzysiek82
    >
    Wyluzuj bo Ci żyłka pierdząca pęknie i będziesz miał wylew wewnątrz czaszkowy.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 19. Data: 2010-03-31 12:10:23
    Temat: Re: Grzanie po wymianie tarcz i klocków
    Od: DoQ <p...@g...com>

    kogutek pisze:

    > Nacisnąć hamulec żeby sprawdzić czy mechanik wypompował tłoczki. Bo czasami
    > zapominają. Potem można już dawać w dowolnie w pedał gazu. A dlaczego się
    > grzeją. Bo na razie obowiązuje fizyka.


    Otoż to. Niektórzy podobnie upierają się że akumulatory litowo
    polimerowe (i jonowe) trzeba uprzednio "uformować", a wtedy trzymaja 2x
    dluzej :) Jak juz pisalem niejednokrotnie kilkuset kilometrowe
    "docieranie" hamulców to chwyt producentów, co by zwalić winę na
    użytkownika w razie ew. reklamacji.
    ATSD samochodem prosto z salonu też nikt nie turla się 50km/h drżąc z
    obawy o nowe, fabryczne hamulce - ale zaraz ktos pewnie napisze ze
    samochod przejechal 500km po fabrycznym torze:)

    Pozdrawiam
    Paweł


  • 20. Data: 2010-03-31 12:23:31
    Temat: Re: Grzanie po wymianie tarcz i klocków
    Od: "kogutek" <k...@o...pl>

    > kogutek pisze:
    >
    > > Nacisnąć hamulec żeby sprawdzić czy mechanik wypompował tłoczki. Bo czasami
    > > zapominają. Potem można już dawać w dowolnie w pedał gazu. A dlaczego się
    > > grzeją. Bo na razie obowiązuje fizyka.  
    >
    >
    > Otoż to.  Niektórzy podobnie upierają się że akumulatory litowo
    > polimerowe (i jonowe) trzeba uprzednio "uformować", a wtedy trzymaja 2x
    > dluzej :) Jak juz pisalem niejednokrotnie kilkuset kilometrowe
    > "docieranie" hamulców to chwyt producentów, co by zwalić winę na
    > użytkownika w razie ew. reklamacji.
    > ATSD samochodem prosto z salonu też nikt nie turla się 50km/h drżąc z
    > obawy o nowe, fabryczne hamulce - ale zaraz ktos pewnie napisze ze
    > samochod przejechal 500km po fabrycznym torze:)
    >
    > Pozdrawiam
    > Paweł
    >
    Producenci do hamulców nic nie mają. Zakładają szlifowane tarcze i szlifowane
    klocki. Jedyne ograniczenie jakie robią to zalecają nie przekraczać jakiś
    prędkości obrotowych silnika. Nowy samochód ma mieć hamulce sprawne w 100
    procentach bez żadnych innych zabiegów ze strony użytkownika. Dziwne teorie
    wymyślają niedouczeni użytkownicy samochodów. Głupi ludzie znaczy się. We
    współczesnych samochodach nic nie trzeba docierać. Wymóg trochę wolniejszej
    jazdy wynika z bezpieczeństwa. Jakiś element może mieć wadę fabryczną. Jeden na
    10 milionów korbowodów może się urwać. To bezpieczniej dla użytkownika jak się
    urwie przy 2000 tysiącach obrotów niż przy 7000 obrotów. Jak się nie urwie przez
    pierwsze 100 kilometrów to prawdopodobieństwo że się urwie później nie mieści
    się w żadnych statystykach. Każdy nowy silnik przechodzi test. Polega on na tym
    ze sprawdzają jaką moc rozwija. To niby jak oni to sprawdzą na stanowisku
    testowym bez maksymalnego obciążenia? I jakoś się specjalnie nie przejmują ze
    niedotarty i dają mu więcej niż może.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

strony : 1 . [ 2 ] . 3 . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: