-
31. Data: 2010-12-20 20:48:58
Temat: Re: Grubość linki w kablach rozruchowych
Od: Tomasz Wójtowicz <S...@S...COM>
W dniu 2010-12-20 21:45, JK pisze:
> Jakieś cuda opowiadasz. A ta dioda to ma się spalić na skutek czego?
> Kolejny (po Romku M) jednonogi teoretyk trójskoku.
Od zbyt dużego prądu w kierunku przewodzenia. Ja wiem, że dioda 1N400x o
prądzie 1A daje się tak wspaniale przeciążać, ale to nie znaczy, że
dioda z alternatora też ma takie fantastyczne parametry.
-
32. Data: 2010-12-20 21:00:28
Temat: Re: Grubość linki w kablach rozruchowych
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Tomasz Wójtowicz napisał:
> Zgadzam się, że przy dieslu nie wolno oszczędzać na akumulatorze.
> Swoją drogą, wkurzają mnie tacy akumulatorowi żebracy, którzy proszą
> o odpalenie z grubych kabli - wszyscy oni twierdzą, że "pierwszy
> raz im tak się stało", ale jakoś zawsze przy sobie mają grube kable.
> Nie wiem jak w benzyniakach, ale w dieslu to na wiele miesięcy
> naprzód są symptomy zdychającego akumulatora.
Chyba żeby nie było. Akurat w ostarni piątek znajomy poprosił mnie
o pomoc w odpaleniu samochodu. Nie tak specjalnie, tylko akurat
byliśmy na piątek umówieni, więc to niejako przy okazji. Najpierw
mu wyciągnąłem dwutonowe bydlę z garażu, za przeproszeniem, za dupę,
bo ręcznie nijak nie szło. Później podłaczyliśmy kablami kupionymi
przeze mnie po drodze na stacji tego jego dwuipółlitrowego diesla do
mojego małego samochodu na "f". Tylko smętnie zamruczał, a z kabli
zaczęło się lekko dymić. Skoro tak, to pojechaliśmy od razu po nowy
akumulator (baterię przywieźliśmy z pobliskiej stacji serwisowej
razem z Panem Mechanikiem, żeby samemu się nie męczyć na mrozie).
Zawsze mnie ciągnie ku eksperymentom, więc zleciłem temu panu takie
doświadczenie -- podłaczamy najpierw nowy akumulator kabelkiami.
No i było tak, jak można było przewidzieć -- tylko smutne jęki.
Za to po wstawieniu akumulatora na miejsce rozrusznik zakręcił jak
fryga.
Że akumulator zdechł nagle, w to wierzę. Sam tym jego samochodem
jeździłem miesiąc wcześniej i nie było problemów. To raz. A dwa, to
mnnie akumulator wyzionął ducha kiedyś w środku lata. Kręcił dobrze,
a któregoś dnia klops. Zero, nul. Myślałem, że zostawiłem światła
włączone albo co. Ładuję kilka godzin, próbuję odpalić, po sekundzie
znowu klops. Płyty się w środku obrywają -- tak mi to fachowiec od
akumulatorów tłumaczył.
--
Jarek
-
33. Data: 2010-12-20 21:00:30
Temat: Re: Grubość linki w kablach rozruchowych
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl>
Hello Tomasz,
Monday, December 20, 2010, 9:38:32 PM, you wrote:
[...]
> Natomiast nigdy, przenigdy, nie należy próbować kręcić rozrusznikiem B,
> gdy w A działa alternator, bo ryzykujemy uszkodzenie alternatora. Np.
> spali się dioda, klient z samochodu B odjedzie, a A zostanie z
> alternatorem do naprawy za kilkaset złotych.
Bzdura i urban legend! Z samej zasady działania alternator jest
typowym źródłem prądowym (oczywiście nieidealnym) z tendencją do
samoograniczania i bezpiecznym stanem przeciążenia i zwarcia.
[...]
--
Best regards,
RoMan mailto:r...@p...pl
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
-
34. Data: 2010-12-20 21:01:56
Temat: Re: Grubość linki w kablach rozruchowych
Od: JK <s...@p...onet.pl>
W dniu 2010-12-20 21:45, Tomasz Wójtowicz pisze:
> W dniu 2010-12-20 21:36, JK pisze:
>> W dniu 2010-12-20 21:28, Tomasz Wójtowicz
>> pisze:
>>> W dniu 2010-12-20 16:41, EM pisze:
>>>>>> Nawet akumulator żelowy 7Ah podpięty
>>>>>> przewodami 1.5mm^2 się sprawdza -
>>>>>> tylko silnik musi być sprawny.
>>>>>>
>>>>>
>>>>> Taaa... szczególnie przy dwulitrowym dizlu
>>>>> i temperaturze otoczenia -5°C.
>>
>>> grube kable. Nie wiem jak w benzyniakach, ale
>>> w dieslu to na wiele miesięcy naprzód są
>>> symptomy zdychającego akumulatora.
>>
>> Jakie?
>>
> Przyszła jesień. Musiałem kręcić coraz dłużej,
> aż kiedyś niemal wyczerpałem akumulator i mi
> nie zapalił. Jak podłączyłem do prostownika w
> domu, to w godzinę akumulator był naładowany,
> to już wiedziałem, że coś nie tak, bo
> normalnie ładowanie trwało 4-5 godzin, ano
> strata pojemności. Potem w styczniu musiałem
> wymieniać akumulator w stanie całkowitej
> zapaści. Żebym miał wtedy takie doświadczenie,
> to już na jesieni bym go zmienił, ale jak
> zaczął po ładowaniu działać, to myślałem, że
> jeszcze zimę przetrzyma.
Takie opowieści to na cioci imieninach możesz
zapodawać.
Napisz konkretnie jakie są objawy, że
zacytuję: " na wiele miesięcy naprzód są
symptomy zdychającego akumulatora".
Jakie objawy? Konkrety, a nie eseje "Przyszła
jesień..."
--
Pozdrawiam
JK
-
35. Data: 2010-12-20 21:02:21
Temat: Re: Grubość linki w kablach rozruchowych
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl>
Hello Tomasz,
Monday, December 20, 2010, 9:48:58 PM, you wrote:
>> Jakieś cuda opowiadasz. A ta dioda to ma się spalić na skutek czego?
>> Kolejny (po Romku M) jednonogi teoretyk trójskoku.
> Od zbyt dużego prądu w kierunku przewodzenia. Ja wiem, że dioda 1N400x o
> prądzie 1A daje się tak wspaniale przeciążać, ale to nie znaczy, że
> dioda z alternatora też ma takie fantastyczne parametry.
Straszne rzeczy opowiadasz. Co - Twoim zdaniem - dzieje się z
alternatorem podczas rozruchu? Ma jakiś wyłącznik?
--
Best regards,
RoMan mailto:r...@p...pl
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
-
36. Data: 2010-12-20 21:06:25
Temat: Re: Grubość linki w kablach rozruchowych
Od: JK <s...@p...onet.pl>
W dniu 2010-12-20 21:48, Tomasz Wójtowicz pisze:
> W dniu 2010-12-20 21:45, JK pisze:
>
>> Jakieś cuda opowiadasz. A ta dioda to ma się
>> spalić na skutek czego?
>> Kolejny (po Romku M) jednonogi teoretyk
>> trójskoku.
>
> Od zbyt dużego prądu w kierunku przewodzenia.
> Ja wiem, że dioda 1N400x o prądzie 1A daje się
> tak wspaniale przeciążać, ale to nie znaczy,
> że dioda z alternatora też ma takie
> fantastyczne parametry.
Nie, no. Czy ty widziałeś chociaż "na żywo"
diodę z alternatora?
Nie musisz odpowiadać, pytanie było retoryczne.
Dlaczego w ogóle wypowiadasz się w temacie o
którym nie masz bladego pojęcia? To, że się
ośmieszasz daje ci satysfakcję?
Dziwny jest ten świat.
--
Pozdrawiam
JK
-
37. Data: 2010-12-20 21:15:04
Temat: Re: Grubość linki w kablach rozruchowych
Od: "Hals" <u...@v...pl>
> Zwykle powinno się z kręceniem zaczekać do zgaśnięcia lampki świec
> żarowych.
Naprawdę myślisz że skoro "lampka świec żarowych" przestaje świecić to
świece też zostają wyłączone?
Nie pisz rzeczy niesprawdzonych, bo wprowadzasz ludzi w błąd. Najpierw się
upewnij.
Hals.
-
38. Data: 2010-12-20 21:21:23
Temat: Re: Grubo?ae linki w kablach rozruchowych
Od: Michał Baszyński <m...@g...ze.ta.pl>
W dniu 2010-12-20 22:15, Hals pisze:
>> Zwykle powinno sie z kreceniem zaczekaae do zga?niecia lampki ?wiec
>> ?arowych.
>
> Naprawde my?lisz ?e skoro "lampka ?wiec ?arowych" przestaje ?wieciae to
> ?wiece te? zostaj? wy??czone?
> Nie pisz rzeczy niesprawdzonych, bo wprowadzasz ludzi w b??d. Najpierw sie
> upewnij.
ale właśnie ta lampka po to jest - sygnalizacja, że świece już powinny
być wystarczająco nagrzane i że można kręcić. I nie napisał, że ze
zgasnieciem lampki zostają odłączone świece.
--
Pozdr.
Michał
-
39. Data: 2010-12-20 21:26:08
Temat: Re: Grubość linki w kablach rozruchowych
Od: Michał Baszyński <m...@g...ze.ta.pl>
W dniu 2010-12-20 21:28, Tomasz Wójtowicz pisze:
> Zgadzam się, że przy dieslu nie wolno oszczędzać na akumulatorze. Swoją
> drogą, wkurzają mnie tacy akumulatorowi żebracy, którzy proszą o
> odpalenie z grubych kabli - wszyscy oni twierdzą, że "pierwszy raz im
> tak się stało", ale jakoś zawsze przy sobie mają grube kable.
jeszcze mi akumulator nigdy nie zdechł. I na razie nie widzę powodu, aby
miał w najbliższym czasie zdechnąć - 15 letniego, 2,5 litrowego diesla
odpala w mrozy w czasie do jednej sekundy od rozpoczęcia kręcenia
rozrusznikiem - a grube przewody rozruchowe w bagażniku mam.
Linkę holowniczą też ;-P
--
Pozdr.
Michał
-
40. Data: 2010-12-20 21:31:56
Temat: Re: Grubość linki w kablach rozruchowych
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Michał Baszyński napisał:
> grube przewody rozruchowe w bagażniku mam.
> Linkę holowniczą też ;-P
Dwa w jednym?
--
Jarek