-
71. Data: 2013-03-13 17:31:23
Temat: Re: Geneza fiflaków na przejściu dla pieszych
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2013-03-13 15:32, Adam Wysocki pisze:
> Marek Włodarz <m...@n...venus.ci.uw.edu.pl> wrote:
(...)
>> Ale nie można pisać czegoś, co sugeruje, że to "jej wina". Nie. Wina
>> jest tej drugiej baby, zza kierownicy. Zresztą, akurat w tym względzie
>> prawo jest jednoznaczne i nie ma tu w ogóle żadnej dyskusji.
>
> Tak samo jak wina jest gwałciciela, że zgwałcił, jednak czy rozsądne jest
> chodzenie w nocy przez park w wyzywających ciuchach?
Idąc tym tropem to już powinieneś siedzieć...
-
72. Data: 2013-03-13 17:33:46
Temat: Re: Geneza fiflaków na przejściu dla pieszych
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2013-03-13 16:50, Cavallino pisze:
> Użytkownik "MarekWłodarz" <m...@n...venus.ci.uw.edu.pl> napisał:
(...)
>> Pogoda zła, kobieta się spieszyła, chyba dość długo czekała wcześniej
>> na okazję przejścia, zatrzymał się samochód przed pasami i
>
> I naraził ją na taki efekt.
> Moralnie jest conajmniej współwinny, żeby nie powiedzieć że najbardziej
> winny - gdyby normalnie pojechał dalej nic by się nie stało.
Ręce opadają, jak się czyta definicję normalności wg Cavallino.
Normalność, tfu...
-
73. Data: 2013-03-13 17:43:04
Temat: Re: Geneza fiflaków na przejściu dla pieszych
Od: Robert Rędziak <r...@g...wkurw.org>
On Wed, 13 Mar 2013 16:50:41 +0100, Cavallino
<c...@k...pl> wrote:
> Moralnie jest conajmniej współwinny,
Czy ta moralna współwina to coś takiego jak moralne zwycięstwo?
RR.
--
____________________________________________________
_____________
robert rędziak e36/5 323ti na-6 mailto:giekao-at-gmail-dot-com
I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.
-
74. Data: 2013-03-13 17:58:02
Temat: Re: Geneza fiflaków na przejściu dla pieszych
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "RobertRędziak" <r...@g...wkurw.org> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:s...@a...wkurw.
org...
> On Wed, 13 Mar 2013 16:50:41 +0100, Cavallino
> <c...@k...pl> wrote:
>
>> Moralnie jest conajmniej współwinny,
>
> Czy ta moralna współwina to coś takiego jak moralne zwycięstwo?
Nie, to coś podobnego do nieczystego sumienia, gdy kogoś na drodze zabijesz,
ale sąd Cię nie skaże (np. z braku dowodów, albo głupich przepisów).
Choć pewnie są typy, których by to nie ruszyło.
-
75. Data: 2013-03-13 18:42:52
Temat: Re: Geneza fiflaków na przejściu dla pieszych
Od: Shrek <...@w...pl>
On 2013-03-13 00:02, Marek Włodarz wrote:
> W artykule <513fa6cf$0$1225$65785112@news.neostrada.pl>
> Izydor napisał(a):
>
>>
>> Jakim ignorantem i debilem trzeba być żeby ślepo jechać na przejście?
>
> No właśnie...
>
> Tak patrzę na ten wątek i podsumowuję...
>
> 1. Większość z was uważa, że "pieszy winien".
E tam. Trzy wątki na ten sam temat "trzeba się postarać" i "skurwysyny
przed przejściami dla pieszych" sugerują, że po prostu ten watek jest
dla tych, co w pozostałych wątkach tępią jako "podmiotyliryczne" wątku;)
Shrek.
-
76. Data: 2013-03-13 18:46:53
Temat: Re: Geneza fiflaków na przejściu dla pieszych
Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>
Użytkownik "PlaMa" <m...@w...pl>
>
>> Sam te sytuacje stwarzasz przepuszczając pieszych.
>
> nie przepuszczajmy pieszych bo ktoś ich rozjedzie... Ten argument jest tak
> wadliwy w samych swoich korzeniach, że aż boli jego czytanie.
>
> Myślę, że wiem co próbujesz przekazać, sam kilka razy miałem zimny pot na
> plecach gdy gościu w T4 z piskiem opon zahamował przed przejściem, ale to
> absolutnie nie podważa idei ustępowania pierwszeństwa pieszym na
> przejściach dla pieszych.
Zaprezentowane sytuacji właśnie absolutnie podważają sens przepuszczania
pieszych na jezdniach z wieloma pasami.
-
77. Data: 2013-03-13 18:50:11
Temat: Re: Geneza fiflaków na przejściu dla pieszych
Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>
Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl>
>
>>>>> Trzeba zrobić to co zrobiła policja.
>>>> Odnoszę wrażenie że policja "polowała"
>>>
>>> Ja odnoszę wrażenie, po waszych wypowiedziach,
>>> że żyję na marsie czy innym saturnie...
>>
>> Najwyraźniej mało wiesz o systemie działania policji......
>
> Hm... na co najmniej części tzw. "zachodu"?
> (jak oni to zrobili, że tam zbliżanie się do pasów powoduje
> zatrzymywanie się samochodów a nie pieszych?)
A pociągi na przejezdach też tam ustępują samochodom ?
-
78. Data: 2013-03-13 18:50:48
Temat: Re: Geneza fiflaków na przejściu dla pieszych
Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>
Myjk wrote:
> Wed, 13 Mar 2013 10:20:28 +0100, Hals
>
>>> Ja odnoszę wrażenie, po waszych wypowiedziach,
>>> że żyję na marsie czy innym saturnie...
>> Najwyraźniej mało wiesz o systemie działania policji......
>
> Za to widzę film. Policjanci zaczynają zwalniać dużo przed przejściem.
> Gdzie tutaj się można doszukać specjalnego wystawienia przechodnia na
> strzał, albo próby wsadzenia "na konia" innych kierowców by im mandat
> wlepić? Do tego trzeba mieć chyba mózg gładki jak tafla lodu.
większość kierowców ma w dupie pasy i wyprzedza jak leci...
-
79. Data: 2013-03-13 18:51:11
Temat: Re: Geneza fiflaków na przejściu dla pieszych
Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>
Użytkownik "Myjk" <m...@n...op.pl>
>
>>> Ja odnoszę wrażenie, po waszych wypowiedziach,
>>> że żyję na marsie czy innym saturnie...
>> Najwyraźniej mało wiesz o systemie działania policji......
>
> Za to widzę film. Policjanci zaczynają zwalniać dużo przed przejściem.
> Gdzie tutaj się można doszukać specjalnego wystawienia przechodnia na
> strzał, albo próby wsadzenia "na konia" innych kierowców by im mandat
> wlepić? Do tego trzeba mieć chyba mózg gładki jak tafla lodu.
Może to zwykłe tamowanie ruchu.
-
80. Data: 2013-03-13 18:52:48
Temat: Re: Geneza fiflaków na przejściu dla pieszych
Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>
Hals wrote:
>> Za to widzę film. Policjanci zaczynają zwalniać dużo przed
>> przejściem. Gdzie tutaj się można doszukać specjalnego wystawienia
>> przechodnia na strzał, albo próby wsadzenia "na konia" innych
>> kierowców by im mandat wlepić? Do tego trzeba mieć chyba mózg gładki
>> jak tafla lodu.
>
> Dodatkowo nie potrafisz czytać ze zrozumieniem.
> Ale jesteś z tego znany na tej i innych grupach.
> Tak się zacietrzewiłeś w poprzednich wypowiedziach że nawet straciłeś
> orientację w jakiej kwestii odpowiadasz.
> Rzecz się opiera o posty zawierające informacje o:
> 1. splocie 3 okoliczności
> 2. _prawdopodobieństwie_ "wystawiania" kierowców przez policjantów,
> przy zastrzeżeniu że dla jasności trzeba zobaczyć kompletne nagranie
> z dźwiękiem. Do tej pory nie można mieć żadnej pewności.
> 3. Jednoznacznie potępienie wyprzedzania/omijania pojazdów przed
> przejściem. 4. Zwrócenia uwagi że pieszy też ma obowiązek sprawdzić czy na
> kolejnym pasie nie ma pojazdu w ruchu - właśnie ten nieszczęsny splot
> wydarzeń.
> Nawet nie przyszło ci do głowy że na nagraniu z dźwiękiem może być
> słychać np. włączenie/działanie kierunkowskazu, lub treść rozmowy.
> Tym bardziej że policja zanim zaczęła zwalniać, porusza się
> jednostajnie z prędkością 40 km/h, co np. przy ograniczeniu na drodze
> do 50 i kolejnych przejściach dla pieszych oddalonych od siebie np o
> 50 metrów, skutecznie utrudnia wyprzedzanie na danym odcinku drogi i
> zwiększa pradopodobieństwo na zachowanie kierowców widoczne na
> wskazanym filmie. Ale taki wywód można podać dopiero po zobaczeniu
> dłuższego nagrania. Dlatego nawet nie poruszałem tego wątku - i dopuki nie
> będzie kompletu
> danych, nawet nie można tego podawać za pewnik. To tylko
> pradopodobieństwo i tylko tak należy traktować.
> Nie zdziwiło Cię nawet że nie ma na tym nagraniu dźwięku.
> Za to jesteś specjalistą od ukształtowania kory mózgowej.....
ihmo powinieneś sie leczyć z paranoii.
jak przejścia sa jedno po drugim to sie nie wyprzedza tylko jedzie
spokojnie...
ale przeciez są tacy co muszą gnac do przodu bo ich w huju swędzi.