-
21. Data: 2011-02-23 18:23:04
Temat: Re: Gdzie wy robicie te kilometry?
Od: "kogutek" <s...@N...gazeta.pl>
kogutek <s...@N...gazeta.pl> napisał(a):
> radxcell <s...@o...pl> napisał(a):
>
> > *radxcell* wrote in <news:4d653383$1@news.home.net.pl>:
> > > *flower* wrote in <news:4d651d1d$0$2493$65785112@news.neostrada.pl>:
> > >> Te wyliczenia są mocno niedokładne. Mój samochód pali niecałe 10 litrów ga
> zu
> > >> na 100 km, co oznacza koszt 0,25 zł/km. Dodaj do tego ubezpieczenie i
> > >> eksploatację, a i tak ci nigdy nie wyjdzie 30 kPLN na rok.
> > > Są całkiem dobre. Porównaj http://miniurl.pl/koszty
> >
> > Ach, zapomnialem, ze nie dla psa kielbasa :)
> >
> > W kazdym razie, od 10 lat zapisuje wszystkie wydatki na samochod. Suma wydatk
> ow
> > / ilosc przejechanych km = koszt 1 km. Wychodzi około 1 zł dla w miare nowego
> > samochodu (<5 lat) i okolo 60 gr dla starego (>10 lat).
> >
> > Pozdr, R
> >
> Przestałęm liczyć jak zacząlem się z US rozliczać z przejechanych kilometrów.
> Wychodzi jak napisaleś. Nie da się pzrejechać 30 tysiecy rocznie jak się nie
> ma 30 tysięcy zlotych przy samochodzie w miarę nowym i trochę mniej przy
> starym. Oczywiście są wyjątki. To czasami całkiem nowe rozklekotane gruchoty w
> ktorych żytkownik oszczędza na wszystkim. Jakiś czas tak pociągnie i potem są
> na grupie pytania że coś stuka w silniku. Wtedy oddaje to wszystko co niby
> zaoszczędził.
>
Prosty i weryfikowalny przyklad z ciąglymi pytaniami o ladowanie akumlatora. W
zeszlym roku ladowalem raz. Nie odpalił i jakoś musialem do sklepu dojechać
żeby kupić nowy. A tu ciągle jaki prostownik, jak ładować. Tego że za stowkę
prostownik kupi i jeszcze kable za trzy dychy nie licza do kosztow bo to nie
gaz. Kupi gazu za 25 złotych zrobi jednorazowo na trasie 100 kilometrów i da
sie pociąć ze 25 groszy za kilometr kosztuje używanie samochodu. Też bym tak
chcial.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
22. Data: 2011-02-23 20:32:22
Temat: Re: Gdzie wy robicie te kilometry?
Od: venioo <p...@o...eu>
W dniu 2011-02-23 12:03, flower pisze:
> Z innego wątku:
> "Dodam, że rocznie przejeżdżam ok. 25 tys km, w tym ze 3-4 dłuższe
> wyjazdy (z przyczepą kampingową) a reszta głównie codzienne dojazdy do
> pracy (ok. 10km w jedną stronę, bez korków - ruch prawie że pozamiejski,
> choć to DC)"
>
> Ja dojeżdżam do pracy lekko ponad 50 km w jedną stronę, plus czasami coś
> dłuższego (raz do roku wakacje, ze dwa razy do roku wyjazd w Polskę), i
> średnia od 10 lat wychodzi mi niemal równe 30 tys. km.
>
Do pracy jakies 180 dni w roku po 170km w dwie strony -> 180*170km=30600km
Raz w miesiacu do tesciow i wyjazd zagraniczny - ok.1000km w sumie ->
12*1000km=12000km
Do tego wakacje, wyjazdy po zakupy, do kina, codzienne uzytkowanie
(objezdzanie korkow itp.) - nie liczylem, szacuje na ok.1000km/mies ->
12*1000km=12000km
W sumie wszystko razem daje nieco ponad 54000km. Duzo czasu spedzam w
samochodzie, lubie jezdzic, chociaz nie mam pracy za kierownica, a za
biurkiem.
--
venioo
GG:198909
http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=2086
-
23. Data: 2011-02-23 20:50:50
Temat: Re: Gdzie wy robicie te kilometry?
Od: "Rafał \"SP\" Gil" <u...@m...pl>
W dniu 2011-02-23 15:05, "Rafał \"SP\" Gil" pisze:
> "nieprzelecianym" licznikiem. Tak więc mimo tego, że nie jestem
> przedstawicielem handlowym rocznie robię służbowo więcej jak 50
> 000 km.
Dodam, bo to pominąłem - większość czasu pracy spędzam w biurze
we Wrocławiu. W zimie ograniczam maksymalnie wyjazdy służbowe,
bo nie mam nerwów do jazdy po białym z prędkością "sznurów
pojazdów" oscylującej w okolicach 40 km/h ... Zatem
"intensywnie" służbowo jeżdżę w "sezonie motocyklowym".
We Wrocławiu za "ciepła" do pracy jeżdżę aktualnie skuter/rower
(4 km w jedną stronę) ... jak jest mocny śnieg kopny (a to przez
ostatnie lata zdarza się częściej niż parę lat wcześniej -
pomykam rowerem. Podczas mocnego śniegu we Wrocławiu jedyny
transport który nie zawodzi, to właśnie rower.
Sumując teraz, bo nie policzyłem trasy biuro-dom. Dochodzi do
tego ~ 10 km dziennie pokonywanych różnymi środkami
(skuter/wrocław/czasem pieszo). Więc doliczamy na innych
środkach transportu dodatkowe 2400 kilometrów. Gdyby nie
konieczność ograniczania przejazdów ze względu na
zakontraktowany w arvalu przebieg - spokojnie wyszłoby koło 100
000 rocznie.
Można zapytać : JAK ???? Przecież to "kilka stówek na dzień
roboczy". Zdarza się, że jadę do Warszawy o 5 rano (340 km),
potem jeżdżę po wawie przez cały dzień 200 km, ale czasem muszę
z Wrocławia wyjechać "tak żeby być w Gołdapi o 9 rano, a o 16 we
Wrocławiu" ... więc wtedy za dnia robię koło 1200 ... Gorzej jak
się okazuje (a zdarza się psia mać), że po powrocie wieczorem z
Gołdapi dowiaduję się, że następnego dnia znów tam muszę być,
więc mam 2400 w ciągu 2 dni ...
Nie wiem skąd zdziwienie twórcy wątku, że ludzie trzaskają po te
50/80/100 kkm ... Ale faktem jest - jeśli ktoś w pracy nie
jeździ, to statystycznie auto nie ma prawa zrobić więcej jak 30
kkm w rok. Nie dziwnym też jest, że ludzie robią te kursy w
WORDACH celem ujęcia punktów, bo nie myli się ten, kto nic nie
robi. Czy jakoś tak.
A , i zastanawiam się po co ten wątek. To coś w stylu FPISÓJCIE
MIASTA !
--
Rafał "SP" Gil - http://www.rafalgil.pl/
Naprawa skuterów i motocykli MOTOPOWER http://www.motopower.pl/
Części do skuterów Kaski z homologacją Części do motocykli
http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=535
6008
-
24. Data: 2011-02-23 22:17:44
Temat: Re: Gdzie wy robicie te kilometry?
Od: Maciek <d...@p...onet.pl>
Dnia Wed, 23 Feb 2011 20:32:22 +0100, venioo napisał(a):
>Duzo czasu spedzam w
> samochodzie, lubie jezdzic, chociaz nie mam pracy za kierownica, a za
> biurkiem.
Myslales o postawieniu biurka w aucie? :)
Bez zlosliwosci, ale chyba bym sie wsciekl, gdybym musial tyle jezdzic. Juz
teraz srednio spedzam w samochodzie godzine dziennie, a Ty jezdzisz prawie
5 x wiecej. Masakra.
--
Maciek
-
25. Data: 2011-02-23 22:25:24
Temat: Re: Gdzie wy robicie te kilometry?
Od: Karol Y <k...@o...pl>
> Panie, 10-12 tys. km rocznie to ja na rowerze robię, dojazdy do pracy i
> rekreacja :-)
>
> Samochodem około 5 tys. km wyjazdy urlopowe i czasem po mieście, głównie
> z bagażem.
W zimę też? :-P
--
Mateusz Bogusz
-
26. Data: 2011-02-23 22:31:28
Temat: Re: Gdzie wy robicie te kilometry?
Od: jerzu <t...@p...onet.pl>
On Wed, 23 Feb 2011 20:50:50 +0100, "Rafał \"SP\" Gil"
<u...@m...pl> wrote:
>Gdyby nie
>konieczność ograniczania przejazdów ze względu na
>zakontraktowany w arvalu przebieg - spokojnie wyszłoby koło 100
>000 rocznie.
Dlatego właśnie podziękowałem firmie Arval za ich ofertę na wynajem
Transita. Wole leasing, nie ogranicza mnie przebieg, a i naklejkę se
mogę przykleić na auto bez pytania o zgodę :)
--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński x...@p...onet.pl
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200
-
27. Data: 2011-02-23 22:39:05
Temat: Re: Gdzie wy robicie te kilometry?
Od: Karol Y <k...@o...pl>
> -czasami gdzieś wypad na dzień czy coś 500..1100km tam
> i 500..1100km z powrotem.
Biorąc pod uwagę średnią prędkość w Polsce, to chyba jedziesz te 1k km i
zawracasz na rondzie.
--
Mateusz Bogusz
-
28. Data: 2011-02-23 23:35:24
Temat: Re: Gdzie wy robicie te kilometry?
Od: Bartosz 'Seco' Suchecki <p...@s...maupa.tlen.pl>
Karol Y pisze:
>> Panie, 10-12 tys. km rocznie to ja na rowerze robię, dojazdy do pracy i
>> rekreacja :-)
>>
>> Samochodem około 5 tys. km wyjazdy urlopowe i czasem po mieście, głównie
>> z bagażem.
>
> W zimę też? :-P
>
Cały rok, na okrągło :-)
Seco
-
29. Data: 2011-02-23 23:39:54
Temat: Re: Gdzie wy robicie te kilometry?
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Wed, 23 Feb 2011 20:32:22 +0100, venioo wrote:
>Do pracy jakies 180 dni w roku po 170km w dwie strony -> 180*170km=30600km
Ale przyznasz ze to u nas nie jest normalna sytuacja.
Musi byc duuuuza pensja zeby zrownowazyla paliwo, inne koszty,
stracony czas. No i jeszcze potrzebna jest autostrada :-)
J.
-
30. Data: 2011-02-23 23:42:38
Temat: Re: Gdzie wy robicie te kilometry?
Od: venioo <p...@o...eu>
W dniu 2011-02-23 22:17, Maciek pisze:
> Dnia Wed, 23 Feb 2011 20:32:22 +0100, venioo napisał(a):
>
>> Duzo czasu spedzam w
>> samochodzie, lubie jezdzic, chociaz nie mam pracy za kierownica, a za
>> biurkiem.
>
> Myslales o postawieniu biurka w aucie? :)
>
> Bez zlosliwosci, ale chyba bym sie wsciekl, gdybym musial tyle jezdzic. Juz
> teraz srednio spedzam w samochodzie godzine dziennie, a Ty jezdzisz prawie
> 5 x wiecej. Masakra.
>
No niestety, cos za cos. Chociaz rozwazam zmiane pracy jak dalej ceny
paliw beda tak szly w gore. Dziennie w zaleznosci od poznanskich korkow
spedzam w samochodzie 3-5h.
--
venioo
GG:198909
http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=2086