eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyFrancuzi wypuszczają na drogi samochody autonomiczne z kierowcą :-) › Re: Francuzi wypuszczają na drogi samochody autonomiczne z kierowcą :-)
  • Data: 2017-03-24 19:09:39
    Temat: Re: Francuzi wypuszczają na drogi samochody autonomiczne z kierowcą :-)
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "RadoslawF" napisał w wiadomości grup
    W dniu 2017-03-24 o 00:47, Tomasz Pyra pisze:
    >>> A zdarzają się wypadki śmiertelne z powodu pęknięcia ?
    >>> Bo nie znam i dlatego dopytuje.
    >> Próba statystyczna jest na tyle duża że na pewno się zdarzają.
    >> Pewnie nie na tyle często żeby robić i np. hamulce czterobwodowe,
    >> ale też
    >> nie na tyle rzadko żeby rezygnować z dwóch niezależnych obwodów
    >> hydraulicznych.
    >
    >> Ja tam np. byłem raz całkiem blisko.
    >Całkiem blisko nie udowadnia że takie przypadki występują.

    >>>> Układ hamulcowy jest dwuobwodowy, więc zostaje jeszcze możliwość
    >>>> wciśnięcia
    >>>> pedału dużo głębiej niż normalnie i gdzieś przed podłogą możesz
    >>>> liczyć na
    >>>> wymagane chyba 30% skuteczności hamowania z jednego obwodu
    >>>> działającego na
    >>>> dwa koła po przekątnej.
    >>> Czyli jednak.
    >> No to sobie kiedyś tak zahamuj, to zobaczysz :)
    >> Tylko przygotuj sobie jakieś długie lotnisko na taką naukę.

    >Co ty nie powiesz. Kiedyś wracałem po ciemku tylko z ręcznym.
    >I nie było to po lotnisku. A ręczny był najgorszego typu z możliwych,
    >zaciskał taśmę na specjalnej wypukłości wału napędowego.

    Ale wiedziales ze nie masz hamulcow, jechales wolno i z reka na
    recznym.

    Pojedz kiedys 150 i obudz sie bez hamulcow.
    Reczny jest slaby, a w tych dwuobwodowych jakos dziwnie gleboko pedal
    wpada.
    Co prawda to przy odpowietrzeniu - jak mi kiedys wezyk pekl czy
    hamulce sie zagotowaly, to jakos resztki hamowania byly i dalo sie
    zatrzymac, ale szczesliwie bylo miejsce i predkosc tez byla mniejsza.

    wiec jakies smiertelne wypadki na pewno byly - ale raczej w znikomej
    ilosci.


    >>>> Uwierz - słabo to wtedy hamuje i bardzo krzywo.
    >>> Słabo owszem, krzywo nie, przynajmniej jeśli masz te hamulce
    >>> wyregulowane.
    >
    >> Bardzo krzywo, bo hamuje tylko jedno przednie koło. Nawet przy
    >> niewielkim
    >> promieniu zataczania przednich kół, jaki jest w obecnych
    >> samochodach,
    >> kierownicę trzeba mocno trzymać, samochód hamuje bardzo słabo i
    >> silnie
    >> ściąga.

    >W jakim aucie tak jest ?

    Tej krzywosci to tez sobie nie przypominam.
    Ale Tomasz rajdowo jezdzi :-)

    >>> Nie miałem na myśli zahamowanie przez elektronikę a informację że
    >>> układ hamulcowy jest niesprawny lub wymaga uzupełnienia.
    >> Masz błędną wiedzę na temat działania takiego układu.
    >> Kontrolka hamulców (czerwony wykrzyknik w kółku w nawiasach) zapali
    >> się
    >> dopiero gdy poziom płynu hamulcowego spadnie poniżej minimalnego.
    >> Na to, nawet przy przerwaniu obwodu hydraulicznego, potrzeba dość
    >> sporo
    >> czasu, bo płyn ucieka po kropelce, bo jest lepki, a wycieka przez
    >> milimetrowego przekroju przewód o długości kilku metrów pod wpływem
    >> grawitacji.

    >Ale masz świadomość że płyn najpierw skończy się w zbiorniczku
    >wyrównawczym a dopiero potem w pompie ?

    Ale cisnienia w ukladzie nie bedzie od razu.
    Wiec jedziesz z urwanym przewodem, plyn jest, a hamowania nie ma.

    Po czym sie okaze, ze dwuobwodowa pompa dziwnie gleboko daje sie
    wcisnac i nie bardzo wiadomo na czym pedal sie opiera ..

    >> Dopiero naciśnięcie hamulca powoduje że pedał wpadnie do ziemi, a
    >> płyn
    >> zostanie wypchnięty w większej ilości dziurą zamiast trafić do
    >> hamulców.

    >o nie będzie taka wielka dziura jak myślisz. Będzie ciekło a nie lało
    >się.

    Bez cisnienia. Jak wcisniesz pedal to trysnie.

    >> Kilka-kilkanaście naciśnięć hamulca dopiero wypompuje na tyle dużo
    >> płynu
    >> żeby zapaliła się lampka.
    >
    >> Tak więc ta lampka z grubsza zabezpiecza Cię tylko przed myszą
    >> która
    >> przyjdzie w nocy i przegryzie wężyk - wtedy do rana płyn ucieknie i
    >> lampka
    >> się zapali.
    >> Jak wężyk pęknie w czasie jazdy to raczej nic Cię nie ostrzeże.

    >Ostrzeże.

    Po pewnym czasie.
    A pieszy moze sie pojawic wczesniej.

    >> Zresztą jakbyś tego nie nazywał.
    >> Twierdzenie że wielordzeniowa architektura nic nie wnosi, to trochę
    >> tak
    >> jakby, rzutując to na motoryzację, twierdzić że w motoryzacji też
    >> nic się
    >> nie zmieniło od przed wojny.

    >Zwiększył się stopień sprężania, benzyniaki dostały wtryski i
    >pogrzebali
    >silnik Wankla. Plus te parę drobiazgów zepsutych z powodu ochrony
    >środowiska. Ale dalej silniki pracują na etylinę i ropę a nie na
    >wodór
    >czy wręcz reaktor atomowy.

    Na etyline to juz od dawna nie pracuja.
    Na bezolowiowa bezyne.

    J.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: