W dniu 2014-07-28 10:02, Myjk pisze:
> Jak miło. :P Przy czym ludzie którym dziękujesz wykazują, że radary
> _czasem_ mogą dokonywać złych pomiarów. Tu wpierali Ci pomiar innego
> kierowcy. To jakby nie patrzeć dwie różne sprawy, bo nie rozbija się o błąd
> pomiaru radaru, a zwykłe sk*ństwo "ludzkie".
Z naszej strony - jest zwykłe sk*ństwo, a z ich zapewne - po prostu
totalne olewactwo na zasadzie "limit mandatów sam się nie wystawi,
wszyscy łamią jakieś przepisy, więc nie ważne czy akurat ten i akurat tu
złamał czy nie - pewnie złamał gdzie indziej"... Taka totalna
znieczulica, jakby lekarz np co 10tego pacjenta zabijał nawet nie
próbując go leczyć, bo przecież i tak prędzej czy później by na coś umarł.
Do tego dochodzi chyba poważny problem z fizyką, mechaniką i ogólną
technicznością policjantów obsługujących sprzęt. Pewnie jakieś tam
szkolenia z pomiarów mieli bo mieć musieli, ale podejrzewam że
a) wyglądały jak typowe szkolenia bhp w firmach, czyli byle odbębnić,
kiedy przerwa na fajkę, i puśćmy jakiś śmieszny filmik
b) nawet jakby były wykładami akademickimi, to 99% uczestników szkolenia
i tak by nie chciała ani nie umiała zrozumieć o co chodzi.
Przecież dużo prościej jest mieć magiczne pudełko, które poda wynik,
najlepiej jakby od razu w zł i punktach karnych, i założyć że ono się
nigdy nie myli i działa w sposób magiczny, niż wnikać w jakieś
propagacje fal, odbicia, interferencje, doplery cuda szmery...

Mnie ostatnio nagrała vectra. Zwykłym wideorejestratorem polcamu bez
radaru, i pokazują "pacz pan, tu jest pański pomiar, żeś jechał 160".
Auto przy zoomie x8" było malutką plamką na środku ekranu, latającą na
wszystkie strony. Po długiej sprzeczce czy to jest moja prędkość, czy
ich radiowozu - skończyło się w sądzie. oczywiście policjant-kierowca
"my jesteśmy przeszkoleni, utrzymywaliśmy stałą odległość od pojazdu
mierzonego"
W sądzie już nie było 160, tylko film do analizy po przeliczeniu czasu
(z zegarka na video) oraz odległości przebywanej (po słupkach przy
drodze) wyszło że pokonałem odległość 3 słupków (300m) z błędem
wyznaczenia tej odległości +/-50m (z tak daleka nie widać było kiedy
mijam słupek) Co daje odległość 250-350m, czas z zegarka na video to
było 11s +/-0.5s - co daje po przeliczeniu możliwe prędkości od 82,8km/h
do 119,99km/h (w zależności od błędu pomiaru). Widać tutaj jak wielki
jest rozrzut takiego pomiaru nawet w warunkach "laboratoryjnych" gdzie
można analizować film przez godzinę, a nie szacować odległość w ciągu
tych 11sekund. Na szczęście trafiłem na sędzinę, która nie miała
matematykofobii i bez problemu przyjęła/zweryfikowała te obliczenia, nie
zrzucając tego na biegłego z rachunkowości i fizyki na poziomie
gimnazjalnym.


--
| Bartłomiej Kuźniewski
| s...@d...org GG:23319 tel +48 696455098 http://drut.org/
| http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338
173