Tue, 23 Oct 2012 12:27:48 +0200, Pawel O'Pajak

> Az strach pomyslec jak drastycznie by spadla ilosc wypadkow po
> wybudowaniu wiaduktu.

Co ci da ten wiadukt, skoro dalej i tak są przejścia dla pieszych,
skrzyżowania i światła? Skąd wziąć na to kasę -- wyłożysz? Ponadto, jak już
w końcu zaczną budować, to kto pierwszy zacznie chrzanić, że się jeździć
tam nie daje, bo rozkopane i trzeba stać w korkach? Niech zgadnę,
najprędzej ci sami, co przed rozpoczęciem budowy pieprzyli, że miasto
powinno tam zbudować wiadukt...

PS Na wiaduktach (i pod) ludzie też się rozpieprzają. Daleko szukać nie
trzeba, na wiadukcie na Powsińską, z Płowieckiej na siekierkowską oraz z
siekiery na Wał, co chwile ktoś ląduje na barierach...

--
Pozdor Myjk