-
41. Data: 2010-12-14 14:59:18
Temat: Re: Fotoradar i za?nieżony znak drogowy
Od: Jakub Witkowski <j...@d...z.sygnatury>
W dniu 2010-12-14 14:39, Jacek pisze:
> Użytkownik "Rychu" <r...@a...pl> napisał w wiadomości
news:4d071dbf$1@news.home.net.pl...
>> W dniu 2010-12-13 22:22, Jacek pisze:
>>>> A kto miał wiedzieć i zgłosić że danego znaku nie ma?
>>
>>> Praktyczna sytuacja:
>>> przejeżdzasz na lewą strone jezdni i parkujesz na chodniku po lewej,
>>
>> Co ma jedno do drugiego?
>
> że znak który jest, ale go "nie widać" nadal obowiązuje.
A co ma prawidłowo ustawiony znak, którego kierowca nie zobaczył,
do takiego którego po prostu fizycznie nie ma, albo do ustawionego
tak, że nie da się go zobaczyć?
--
Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.
-
42. Data: 2010-12-15 09:26:26
Temat: Re: Fotoradar i zaśnieżony znak drogowy
Od: "Robert_J" <d...@o...pl>
> Jeżdżąc dzień w dzień po tej samej trasie doskonale wiem
> jakie jest
> oznakowanie i jak się ruch odbywa. Jeżeli nagle zniknie
> np. zakaz
> ruchu, czy kielnia i nie ma informacji o zmianie
> organizacji ruchu
> to dzwonię na policję, bądź do zarządcy drogi, a w nie
> wykorzystuję
> zaistniałą sytuację
Sugerujesz że jak na mojej ulicy przez ponad rok był remont
(sic!!!) i stało "30" i nagle po zakończeniu robót zdjęli to
ograniczenie to ja mam nadal jechać 30 i na dodatek
zadzwonić na policję że ktoś ukradł znak? Bo do tego
sprowadza się Twoje rozumowanie :-).
Znaki mają stać na swoim miejscu i JEDNOZNACZNIE
informować/nakazywać/zakazywać określonych manewrów. A nie
ja mam pamiętać że przecież wczoraj czy tydzień temu to stał
jakiś zakaz, a dziś go nie ma... Poza tym nie mam obowiązku
dzień w dzień jechać tą samą trasą :-)
-
43. Data: 2010-12-15 09:30:54
Temat: Re: Fotoradar i za?nieżony znak drogowy
Od: "Robert_J" <d...@o...pl>
> Praktyczna sytuacja:
> przejeżdzasz na lewą strone jezdni i parkujesz na chodniku
> po lewej, bo tam jest cokolwiek, sklep.
> Podjezdza sm/policja i dostajesz mandat za parkowanie na
> zakazie.
> Zakaz jest 200m dalej przed Tobą, oczywiście w przeciwną
> strone bo tak stanowią przepisy.
Sytuacja praktyczna, ale zupełnie nie w temacie :-). Zauważ
że wątek jest o troszeczkę innym rodzaju znaku...
> Odwołujesz sie ponieważ nie widziałes znaku?
Rozumiem że wjeżdżając w każdą uliczkę najpierw zatrzymujesz
auto, wysiadasz i drałujesz na koniec coby sprawdzić, czy
aby nie jest jednokierunkowa? Twój przykład o zakazie
zatrzymywania jest bez sensu :-).
-
44. Data: 2010-12-15 09:36:00
Temat: Re: Fotoradar i zaśnieżony znak drogowy
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2010-12-15 09:26, Robert_J pisze:
>> Jeżdżąc dzień w dzień po tej samej trasie doskonale wiem jakie jest
>> oznakowanie i jak się ruch odbywa. Jeżeli nagle zniknie np. zakaz
>> ruchu, czy kielnia i nie ma informacji o zmianie organizacji ruchu
>> to dzwonię na policję, bądź do zarządcy drogi, a w nie wykorzystuję
>> zaistniałą sytuację
>
> Sugerujesz że jak na mojej ulicy przez ponad rok był remont (sic!!!) i
> stało "30" i nagle po zakończeniu robót zdjęli to ograniczenie to ja mam
> nadal jechać 30 i na dodatek zadzwonić na policję że ktoś ukradł znak?
Niczego takiego nie sugeruję i z tak zdegenerowaną wersją tego co
napisałem nawet nie zamierzam dyskutować.
> Bo do tego sprowadza się Twoje rozumowanie :-).
Wręcz przeciwnie - do tego się sprowadza Twoje rozumowanie i wcale
mnie to nie dziwi.
-
45. Data: 2010-12-15 09:37:42
Temat: Re: Fotoradar i zaśnieżony znak drogowy
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2010-12-14 11:05, niusy.pl pisze:
> "Artur Maśląg" <f...@p...com>
>
>>
>>>> sędzia nie mógł powstrzymać się od śmiechu ;-)
>>>
>>> Ale w omawianych sprawach to nie sędzia się śmiał :>
>>
>> Ten Twój teoretyczny "poszkodowany" doskonale wiedział jak się sytuacja
>> przedstawia i próbował ją wykorzystać na swoją korzyść (co mnie
>> specjalnie nie dziwi). Są ocenił materiały w sprawie i wydał stosowne
>> orzeczenie. Jest różnica między świadomym a nieświadomym działaniem.
>> Jeżdżąc dzień w dzień po tej samej trasie doskonale wiem jakie jest
>> oznakowanie i jak się ruch odbywa. Jeżeli nagle zniknie np. zakaz
>> ruchu, czy kielnia i nie ma informacji o zmianie organizacji ruchu
>> to dzwonię na policję, bądź do zarządcy drogi, a w nie wykorzystuję
>> zaistniałą sytuację. ...
>
> Co to za brednie ? Znaki są po to by informować a nie po to by je
> pamiętać.
Widzę, że dużo zrozumiałeś z tego co napisałem.
(...)