> Dzis naszla moj dom policja, informujac domownikow, ze chca ze mna
rozmawiac
> na temat zdjecia z fotoradaru.
> Poinformowany tym faktem ze chca na mnie poczekac wrocilem w pospiechu do
> domu, zeby zobaczyc na zdjeciu swoj samochod i kierowce zaslonietego
> "daszkiem" przeciwslonecznym
> Zastanawia mnie od kiedy to drogowka szlaja sie po domach zamiast wysylac
> takie mandaty pocztą? Czy to normalne zjawisko? Do tej pory spotkalem sie
> tylko z doreczycielem mandatu - panem lostonoszem.


Ja mam na to metodę taką, ze nieznajomym nie otwieram drzwi
jak ktos ma do mnie interes niech dzwoni albo pisze:)

za duzo akwiztorow sie kreci i naciągaczy,

a dzięki kamerce za 100zł widzę, kto sto przed drzwiami