Arek pisze:
> Tomasz Pyra pisze:
> [..]
>> Trzeba pamiętać że tamten kierowca jest w tej sytuacji sam,
>> przerażony, osaczony itp. itd. W zasadzie jedyne wyjście to takich
>> delikwentów wpuszczać, bo zostawienie ich samych sobie tylko pogłębi
>> niedrożność ruchu.
>
> Nie. Jedyne wyjście to zabierać prawo jazdy i niech się nauczą jak się
> prawidłowo jeździ.

To się nie uda.
Prawo jazdy to dosłownie "prawo", a nie jakiś "przywilej".
Selekcja przy egzaminie jest jaka jest - na bardzo wstępnym etapie i
koniec. Efekt jest taki że jeździć może każdy.

Czy to dobrze czy źle, to już sobie można robić akademicką dyskusję i
dojść do absolutnie dowolnych wniosków.

Fakt jest taki, że tacy kierowcy byli, są i będą, a w warunkach coraz
większego ruchu będą coraz bardziej uciążliwi i jedyne rozwiązanie
takiej sytuacji to zrobić tak żeby tą uciążliwość dla innych redukować.

O zabieraniu praw jazdy, kursach doszkalających, czy "nauczaniu" za
pomocą klaksonu to zapomnij - oni uważają się za najlepszych na świecie
kierowców dokładnie tak samo jak każdy.

do góry

Użytkownik "Neo[EZN]" <s...@w...pl> napisał w wiadomości
news:hsg64o$kon$1@news.dialog.net.pl...


> http://vimeo.com/11697307
>

O, właśnie o tym pisałem kilka postów wyżej... :-(

Pozdrawiam
Czabu

do góry

Tomasz Pyra pisze:
...>8
> Neo[EZN] pisze:
>> (uwaga, crosspost - pl.regionalne.wroclaw i pl.misc.samochody)
>>
>> W jednym wątku pisałem, że będę nagrywał drogowych "buraków" - akurat
>> ostatnio udało mi się nagrać dwóch kierowców, cierpiących na syndrom
>> "niewidzialnej ściany"
>
> To nie tyle "idioci" czy "buractwo" a po prostu kierowcy którzy nie dają
> sobie rady.

A nie przyszlo Wam do glowy ze to wlasnie sa ostatni, jeszcze nie
przetrzebieni, kulturalni kierowcy a buractwo to ci na prawym pasie?
Prawdziwy burak "ciagnie" na pelnym gazie do konca i tam wbija sie na
sile, cieszac sie ze wyslizgal frajerow....
Kierowca kulturalny jedzie i czeka az sie zrobi luka na prawym pasie,
pozwalajaca na "wslizniecie sie". Ale buractwo na prawym pasie ani mysli
wpuscic. "Mogles chamie zjechac wczesniej a teraz czekaj"
Co za znaczenie ma czy lewy pas bedzie wypelniony do konca czy nie jesli
o przepustowosci i tak decyduje zwezenie?!
Nie chce mi sie tego nawet tlumaczyc... :(
Zreszta to chyba nasza specjalnosc - robic zwezenia w najbardziej
kretynskich, niedogodnych miejscach zamiast np zamknac jeden z pasow do
skretu w lewo juz PRZED skrzyzowaniem.
Polecam wszystkim "burakobójcom" przemyslenie tego.

Pozdrawiam
Sir Piernik

do góry

Arek pisze:
> Tomasz Pyra pisze:
> [..]
>> Trzeba pamiętać że tamten kierowca jest w tej sytuacji sam,
>> przerażony, osaczony itp. itd. W zasadzie jedyne wyjście to takich
>> delikwentów wpuszczać, bo zostawienie ich samych sobie tylko pogłębi
>> niedrożność ruchu.
>
> Nie. Jedyne wyjście to zabierać prawo jazdy i niech się nauczą jak się
> prawidłowo jeździ.
>
> Arek
>
>

Jak zabierzesz prawo jazdy to nie beda mieli okazji sie nauczyc ;)

do góry

13.05.2010 9:24 "Neo[EZN]" <s...@w...pl> w wiadomości
<news:hsg9g2$mj5$1@news.dialog.net.pl> napisał(a):

> Ta statywoprzyssawka jest rewelacyjna - można ją w samochodzie zamocować, w
> tramwaju, w pociągu - samolocie pewnie też :)

Czy to oznacza, że po "Tramwajem..." i "Autobusem..." możemy się
spodziewać "Samolotem po Wrocławiu"? :)

FUT Warning: pl.regionalne.wroclaw

--
Mateusz Berlik - berloo
kontakt: http://www.berloo.ovh.org/

do góry

Dnia Thu, 13 May 2010 08:27:40 +0200, Neo[EZN] napisał(a):
> ostatnio udało mi się nagrać dwóch kierowców, cierpiących na syndrom
> "niewidzialnej ściany" - czyli jeśli tylko w zasięgu wzroku pojawi się znak
> informujący o końcu pasa ruchu to ich pierwszą reakcją jest zahamowanie tam
> gdzie stali, włączenie kierunkowskazu i czekanie aż ktoś ich wpuści na
> sąsiedni pas. A że mają przed sobą 50 metrów pustej jezdni oraz to, że

Tak się trochę dziwię, że mimo ogólnej nagonki - nawet w mediach - na
idiotów zmieniających pas gdy tylko zauważą że jest zwężenie, nikt nie
stosuje najprostszego pod Słońcem rozwiązania... Wystarczy trochę przed tym
miejscem z którego widać znak postawić zapory między oboma pasami :)
Wtedy tacy "geniusze" będą siłą rzeczy jechali do końca, bo tylko tam będzie
można zjechać z pasa.

Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki j...@c...pl GG:3828944
I don't want something I need. I want something I want.

do góry

Dnia Thu, 13 May 2010 11:42:19 +0200, Neo[EZN] napisał(a):
>> Rację masz tylko że w Polsce istnieje przekonanie że ten co jedzie na
>> koniec kończącego się pasa jest cwaniakiem który skoro już wyprzedził
> Zgadza się dlatego trzeba zmienić zachowanie nie tylko tych, którzy się
> wciskają 100m przed końcem pasa ale i tych co wpuszczają te 100m za
> wcześnie...

Czyli po prostu rozdzielenie pasów.

Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki j...@c...pl GG:3828944
I don't want something I need. I want something I want.

do góry

Sir Piernik pisze:
[..]
> Prawdziwy burak "ciagnie" na pelnym gazie do konca i tam wbija sie na
> sile, cieszac sie ze wyslizgal frajerow....

Nie znasz zasad ruchu drogowego.
Powinni Ci zabrać prawo jazdy, jeśli je posiadasz.

[..]
> Polecam wszystkim "burakobójcom" przemyslenie tego.

Ty nie myślisz.
Pasy drogowe muszą być maksymalnie wypełniane - inaczej miasto zaczyna
się zatykać - a następnie auta powinni wskakiwać "na zamek"
Burakami są Ci co po złości nie wpuszczają prawidłowo jadącego auta
zmuszając go do stanięcia i w efekcie spowolnienia ruchu.

Arek

--
www.arnoldbuzdygan.com

do góry

Jacek Osiecki pisze:
[..]
> stosuje najprostszego pod Słońcem rozwiązania... Wystarczy trochę przed tym
> miejscem z którego widać znak postawić zapory między oboma pasami :)
> Wtedy tacy "geniusze" będą siłą rzeczy jechali do końca, bo tylko tam będzie
> można zjechać z pasa.

Dobry pomysł.

Arek

--
www.arnoldbuzdygan.com

do góry

W dniu 2010-05-13 19:15, Arek pisze:
> Tomasz Pyra pisze:
> [..]
>> Trzeba pamiętać że tamten kierowca jest w tej sytuacji sam,
>> przerażony, osaczony itp. itd. W zasadzie jedyne wyjście to takich
>> delikwentów wpuszczać, bo zostawienie ich samych sobie tylko pogłębi
>> niedrożność ruchu.
>
> Nie. Jedyne wyjście to zabierać prawo jazdy i niech się nauczą jak się
> prawidłowo jeździ.

Arek, nie zdarzyło się Tobie nigdy zachować nieświadomie "jak burak" na
drodze?
Daj innym szansę.

Ja mam autko od 5kkm, więc jestem początkującym kierowcą.
Staram się obserwować ruch, skrzyżowania, znaki i mimo największych
chęci nie bycia zawalidrogą, burakiem itp niestety zdarza mi się zrobić
głupi manewr.

Film Neo[EZN] jest dla mnie b. dobrą nauką, im więcej takich materiałów
tym lepiej. Ze swojej strony polecam czasami postać na skrzyżowaniach i
po prostu poobserwować i pomyśleć co by się samemu zrobiło. Ciekawym
miejscem do obserwacji jest odkryty parking na GD gdzie widać całe
skrzyżowanie na pl. Dominikańskim.

Wiele skrzyżowań niestety zmusza początkujących (niedoświadczonych)
kierowców do głupich manewrów poprzez dziwne, niejednoznaczne oznakowanie.


Przy okazji czy buractwem jest, na 3 pasmowej drodze (skręt w lewo ze
Strzegomskiej przez pl. Strzegomski w prawo w Legnicką w kierunku pl.
JP2) widząc czerwone światło przed sobą i mały ruch za sobą jechanie
30-40km/ - tzn toczenie sie na biegu do tych świateł, jeżeli wiem, że
się dotoczę i będę i tak musiał się zatrzymać?
Zauważyłem, że jak tak robię (jadąc na środkowym pasie) większość
samochodów mnie wyprzedza i potem hamuje przed tym czerwonym do którego
ja dojeżdżam po chwili.

Czy to też się nadaje na film "buractwo drogowe we Wrocławiu"? Jak tak
to dlaczego? :)

Pozdrawiam,
Maciek

do góry