> Przed chwilą próbowałem złożyć reklamację telefoniczną na usługę, która
> nie została zrealizowana. Konsultantka stwierdziła, że na reklamacje
> złożoną pisemnie odpowiadają pisemnie natomiast w przypadku reklamacji
> składanej telefonicznie nie mają takiego obowiązku. Mało tego -
> stwierdziła autorytarnie, że reklamacja jest niezasadna i jej nie
> przyjmie. Nie pomogło zacytowanie rozporządzenia o trybie składania
> reklamacji:

niestety, to prawda
konsultanci ery (wprawdzie nie tylko ery, ale tam taki zwyczaj dominuje),
pracuja chyba ochotniczo jako dzial reklamacji i jesli ich zdaniem
reklamacja nie jest zasadna, to nie chca jej przyjac
pozniejsza skarga na konsultanta skutkuje standardowym belkotem
przepraszajacym, ale zwyczaj nie zanika

w plusie natomiast zdarzylo mi sie, ze w odpowiedzi na reklamacje zadzwonil
konsultant, po czym przyszla odpowiedz pisemna, z ktorej dowiedzialem sie,
ze "odpowiedzi udzielil konsultant w rozmowie telefonicznej", chociaz de
facto niczego nie wyjasnil