-
51. Data: 2018-10-20 18:23:34
Temat: Re: Elektryk po dunsku
Od: "T." <k...@i...pl>
W dniu 2018-10-19 o 13:54, Marek S pisze:
> W dniu 2018-10-19 o 12:12, T. pisze:
>>
>>
>> W takim razie dlaczego ocieplenie nie nastąpiło w erze największego
>> rozwoju przemysłu, kiedy to nikt się nie przejmował czystością
>> powietrza i emisją gazów - w latach 50. i 60.
>
> O to pytaj klimatologów, którzy i tak nie rozumieją zależności do końca.
> Ja mogę jedynie domyślać się.
>
> Ja widzę coś innego:
> https://pl.wikipedia.org/wiki/Globalne_ocieplenie#/m
edia/File:Zmierzone_temperatury_globalne2.png
>
>
> Ocieplenie pnie się w górę od 1910. Lata 80te, jakie przywołujesz, nie
> mają jakiegoś specjalnego znaczenia na tym wykresie. Zapewne nakładają
> się na to dwa czynniki: naturalny + nasza działalność. Mnie martwi nie
> tylko bezwzględna wartość ale szybkość narastania krzywej. Nigdy w
> historii Ziemi tak jeszcze nie było. Jasne, można to zbagatelizować i
> nic nie robić.
>
>> Co ciekawe - w latach 80. znów mieliśmy mroźne zimy i chłodne lata.
>
> Ba! Nawet w zeszłym roku śnieg zasypał USA w takim stopniu, że wgrzebać
> się nie mogli. Argument nie ma sensu gdyż to, że gdzieś było zimno przez
> krótki czas (np. 10 lat) nie w chodzi w skład definicji ocieplenia.
>
>> Dlaczego akurat teraz?
>> Czytałem też, że człowiek ma wpływ na emisję góra 5% gazów
>> cieplarnianych (reszta to naturalne uwalnianie - wulkany i oceany), z
>> czego można wywalczyć ok. 10%, zatem możemy wpływać na 0,5%
>> uwalnianych gazów. Jakie to ma zatem znaczenie?
> Tak to prawda. Też mnie to zastanawia. Ponoć jest na to wytłumaczenie
> poparte badaniami. O ich prawdziwości nie będę dyskutował bo badaczem
> nie jestem. Chodzi o to, że bardzo niewielkie zmiany w ilości gazów
> cieplarnianych powodują bardzo duże zmiany cieplarniane. Głównie metan
> potrafi spustoszeń dokonać. Warstwa CO2 zajmuje ponoć zaledwie 0.04%
> grubości atmosfery. Gdyby ją usunąć, to średnia temperatura na Ziemi z
> +14 spadłaby do -18. Przy metanie ta zależność jest wielokrotnie
> większa. A im trochę cieplej tym więcej metanu jest uwalnianego w sposób
> naturalny więc efekt potęguje się.
>
> Faktem jest, że wulkany sporo wnoszą do klimatu. W końcu one przyczyniły
> się kiedyś do masowego wymierania, ocieplenia jak i ... zlodowacenia. A
> wtedy nas nie było.
>
> > Dziś gospodarki są bardziej
> > ekologiczne, a najwięcej ponoć truje Afryka - głównie przez spalanie
> > węgla i drewna. Nawet Azjaci się ograniczają, a elektrownie mają
> > przeważnie wodne.
>
> Z punktu widzenia emisji CO2 jest to nieprawdą. Emisja CO2 rośnie z roku
> na rok eksponencjalnie.
>
> Zadam teraz pytanie. Postulujesz nic nie robić w tej sprawie i biernie
> przyglądać się? Ja do tego podchodzę inaczej: jedyny czynnik na jaki
> mamy wpływ w jakimś procencie to emisja gazów cieplarnianych. Nic więcej
> nie potrafimy póki co zrobić. Jedni twierdzą, że to nic nie da, inni
> (ponoć zdecydowana większość świata nauki) - że da bardzo dużo.
>
Nie wiem, kto jest autorem wpisu na wikipedii, ale podchodziłbym do tego
ostrożnie. Jeśli pierwszy wykres jest prawidłowy, to podobne ocieplenie
było ok. 1000. roku. A wtedy przemysłu nie było.
Nadal twierdzę, że nie mamy wielkiego wpływu na klimat. Na Saharze też
rosły drzewa swego czasu i nie myśmy je zniszczyli.
Pamiętam też jaki miał być dramat z powodu dziury ozonowej - rozeszło
się po kościach po 20 latach straszenia. I nawet Al Gore przyznał się do
ściemy w swoich pracach na temat klimatu.
Nadal polecam obejrzenie tego filmu - to cykliczne ocieplenie
powoduje uwalnianie metanu i CO2 z oceanów a nie odwrotnie.
A skoro emisja CO2 rośnie, to gdzie? Bo słyszę że w tzw. krajach
rozwiniętych maleje. To gdzie rośnie? I jak mają się nasze ograniczenia
wielkim kosztem do wzrostu w innych krajach?
Kolejna sprawa - nie znam prostej metody ograniczenia CO2. Okazuje się,
że dotychczasowe metody (głównie tzw. zielona energia) to uzysk pod
względem oszczędności przy spalaniu węgla i dramat, jeśli uwzględni się
zużycie wody i wytwarzanie CO2 w procesie produkcji i utylizacji tych
"proekologicznych" rozwiązań. Pamiętam hejt, jaki się wylał na pewną
celebrytkę, która podsumowała całe zamieszanie na temat plastikowych
butelek. Tak - butelka taka jest mniej estetyczna, jak gdzies leży, ale
jej wyprodukowanie jest tańsze i oszczędniejsze energetycznie (a więc
mniejsze wytwarzanie CO2) niż zbieranie, transport i mycie butelek
szklanych. Ale wszyscy prą do kaucji za butelki, ich zbierania i mycia
(detergentami i ciepłą wodą). Ekologiczne torebki foliowe rozpadają się
na mikrogranulat, który nie rozkłada się w środowisku. Zwykłe torebki
foliowe wyłapuje się kłami w sortowni. Ale to one mają być bardzo szkodliwe.
T.
T.
-
52. Data: 2018-10-20 19:17:35
Temat: Re: Elektryk po dunsku
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Sat, 20 Oct 2018 09:15:56 +0200, Shrek napisał(a):
> W dniu 19.10.2018 o 17:53, J.F. pisze:
>
>> To nie calkiem tak - bo do generatora jest potrzebne wlasnie dodatnie
>> sprzezenie zwrotne.
>> Ale z taka "bezwladnoscia" , zeby nie ucieklo w jedna strone, tak jak
>> piszesz, i w sumie jak sie zastanowic - to wlasnie z jakims nadrzednym
>> sprzezeniem ujemnym.
>
> Wybacz - rozumiem każde pojedyncze słowo, ale całości już nie;)
Taki przyklad - generator Wiena
https://de.wikipedia.org/wiki/Wien-Robinson-Br%C3%BC
cke
sorry po niemiecku, ale po angielsku nie ma takich ladnych obrazkow.
Ostatni jest najlepszy. R1C1R2C2 to filtr Wiena, reszta to wzmacniacz
o wzmocnieniu ok 3.
Sprzezenie jak najbardziej dodatnie. A generuje.
Czemu generuje, a nie zakleszcza sie ? IMO - C1 winny.
Dalej jest pytanie czemu amplituda nie narasta w nieskonczonosc ...
tu akurat regulacja wzmocnienia winna, diody D1 i D2, czasem zarowka
(lepsza), a przy ich braku ... napiecia zasilania nie przeskoczy.
I to jest to "nadrzedne ujemne sprzezenie zwrotne".
https://www.youtube.com/watch?v=hhZtbXu03rU
>>> Ale mniej więcej podobnej od milionów lat. Więc jesli ocieplenie
>>> powoduje dalsze ocieplenie przez sprężenia dodatnie to powinno się to
>>> stać jeszcze zanim się pojawił człowiek. A nie wróc - tak właśnie
>>> było, ale już nie jest.
>>
>> Trudno powiedziec
>
> No własnie - a podobno w kwesti modeli klimatu jest wszystko jasne i
> wyjaśnione. Więc?
>
>>> Więc co spowodowało, ze nie mamy już tak goraco jak w karbonie? Dobre
>>> pytanie, na które chętnie poznałbym odpowiedź, ale jeszcze żaden
>>> fanatyk globcia mnie nie odpowiedział.
>>
>> No ale moze wlasnie karbon usunal tyle CO2 z atmosfery, ze sie zaczelo
>> ochladzac.
>
> Może. Dalej poszukuję sprzężenia ujemnego, które stabilizowałoby układ.
Bilansu mocy nie przeskoczy. Gdzies tam dojdzie do granicy efektu
cieplarnianego.
J.