"Samochód z rocznika" czyli taki sam model niczym się nie różniący?
Nie roku modelowego. Czy coś źle rozumiem?

Przecież on zostanie zarejestrowany w 2019. Jego cena rynkowa będzie
taka sama jak kupionego pół roku wcześniej.

Strasznie podwyżkami w 2020? Normalnie trzęsę portkami? ;-)

do góry

W dniu 19-11-2019 o 18:47, z pisze:
> "Samochód z rocznika" czyli taki sam model niczym się nie różniący?
> Nie roku modelowego. Czy coś źle rozumiem?

Tak.
Pewnie odbiór w 2020, ale bez zmiany ceny.
Od nowego roku auta mają drastycznie podrożeć, więc to może być atut.

do góry

Użytkownik Cavallino C...@k...pl ...

>> "Samochód z rocznika" czyli taki sam model niczym się nie różniący?
>> Nie roku modelowego. Czy coś źle rozumiem?
>
> Tak.
> Pewnie odbiór w 2020, ale bez zmiany ceny.
> Od nowego roku auta mają drastycznie podrożeć, więc to może być atut.

Co do zasady - kazdy sprzedawca który mowi: teraz jest najlepszy moment,
trzeba kupic od razu bo za chwile bedzie drozej, konczy sie promocja i
inne bzdety, sciemnia!

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
Nawet najdłuższa droga zaczyna się zawsze od pierwszego kroku.
(Mądrość Wschodu)

do góry

A skąd to przekonanie że samochody zdrożeją?
Zmiana przepisów podatkowych? Duża popularność nowego chłamu
samochodowego? Polacy aż tak się wzbogacili? Przecież lemingi twierdzą
że PiS jedną ręką daje a drugą zabiera.
A biedota której się polepszyło przez 500+ nowych przecież nie kupuje.

Czego ci "dilerzy" się naćpali? ;-)

do góry

2019-11-20 o 14:01 +0100, z napisał:
> A skąd to przekonanie że samochody zdrożeją?

Eko-normy się zaostrzają, w ramach walki z samochodami spalinowymi.
Wg. urzędników wszyscy powinniśmy jeździć elektrykami.

We Francji kupujący samochód ponosi dodatkową opłatę podczas
rejestracji nowego samochodu, w zależności od tego ile gram CO2 ten
emituje. Np. zakup samochodu Suzuki Jimny z automatyczną skrzynią dziś
wiąże się z wpłaceniem do eko-kasy 5000 euro. Od stycznia 2020
eko-rachunek będzie wynosił już 10980 euro.

W Polsce o ile wiem nie ma takiego eko-podatku, a przynajmniej nie jest
on widoczny dla kupującego - to producenci płacą kary od każdego
sprzedanego samochodu. No i nie ma cudów - producent tracić nie będzie,
sceduje koszty na klientów.

https://eur-lex.europa.eu/legal-content/PL/TXT/HTML/
?uri=CELEX:32019R0631

Mateusz

do góry

W dniu 2019-11-20 o 14:46, Mateusz Viste pisze:

>> A skąd to przekonanie że samochody zdrożeją?
>
> Eko-normy się zaostrzają, w ramach walki z samochodami spalinowymi.
> Wg. urzędników wszyscy powinniśmy jeździć elektrykami.
>
> We Francji kupujący samochód ponosi dodatkową opłatę podczas

Jak na razie to nasi rządzący krytykują istniejące przepisy
i rządy we Francji. Spytał bym skąd przekonanie że zechcą ich
naśladować ale i tak nie odpowiesz. Tak jak na zadane przez
rzedpiscę.

I jeszcze taka prawda o której zapomniałeś. Statystyczny polak
nie kupuje nowego auta w salonie tylko używkę.
Ilość nowo zarejestrowanych aut u nas jest mała a jak się doczytasz
że większość z nich została zarejestrowana na firmę to może zrozumiesz.


Pozdrawiam

do góry

2019-11-20 o 16:38 +0100, RadoslawF napisał:
> Jak na razie to nasi rządzący krytykują istniejące przepisy
> i rządy we Francji. Spytał bym skąd przekonanie że zechcą ich
> naśladować ale i tak nie odpowiesz. Tak jak na zadane przez
> rzedpiscę.

Tu nie chodzi o naśladowanie, tylko o uleganie tej samej
(Europejskiej) presji. Pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć.

> I jeszcze taka prawda o której zapomniałeś. Statystyczny polak
> nie kupuje nowego auta w salonie tylko używkę.

To bez większego znaczenia. Jeśli samochody nowe skoczyłyby o
(strzelam) +10%, to rynek wtórny odpowie tym samym.

Mateusz

do góry

W dniu 20-11-2019 o 14:01, z pisze:
> A skąd to przekonanie że samochody zdrożeją?
> Zmiana przepisów podatkowych?

Tak.
Kary za każdy g wydalanego dwutlenku węgla.

do góry

W dniu 2019-11-20 o 17:41, Mateusz Viste pisze:

>> Jak na razie to nasi rządzący krytykują istniejące przepisy
>> i rządy we Francji. Spytał bym skąd przekonanie że zechcą ich
>> naśladować ale i tak nie odpowiesz. Tak jak na zadane przez
>> rzedpiscę.
>
> Tu nie chodzi o naśladowanie, tylko o uleganie tej samej
> (Europejskiej) presji. Pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć.

Jak robienie prądu z węgla. :-)

>> I jeszcze taka prawda o której zapomniałeś. Statystyczny polak
>> nie kupuje nowego auta w salonie tylko używkę.
>
> To bez większego znaczenia. Jeśli samochody nowe skoczyłyby o
> (strzelam) +10%, to rynek wtórny odpowie tym samym.

Fakt, ceny wzrosną ale nie o ten sam procent.
No i 10% ze stu tysięcy to jednak mniej niż 10%
z używki za dziesięć czy dwadzieścia tysięcy.


Pozdrawiam

do góry