-
41. Data: 2020-01-21 23:17:58
Temat: Re: Drogie ładowanie aut elektrycznych - spalinowym pojedziesz taniej
Od: s...@g...com
W dniu wtorek, 21 stycznia 2020 10:56:42 UTC-6 użytkownik Myjk napisał:
> Tue, 21 Jan 2020 08:38:40 -0800 (PST), s...@g...com
>
> > https://interestingengineering.com/tesla-puts-price-
on-model-3-battery-module-replacement-around-5000-70
00
> > Po co zaklinasz rzeczywistosc?
>
> Naucz się czytać. Mowa była o Priusie.
I o tesli.
> Poza tym strzeliłeś sobie w kolano,
W nic sobie nie strzelalem.
> bo wychodzi z tego, że mają w Tesli kWh baterii po $93 a nie jak napisałem
> $200/160 czyli bateria w Priusie powinna kosztować niewiele ponad 630 zł
> przy zawyżonym kursie złotego po 4 zł. Ale możesz oczywiście dalej zaklinać
> rzeczywistość.
>
W tesli ci wyszlo 1600. Do tego sie odnioslem. Bateria w priusie to pomijany aspekt.
Ale i tak tanio nie jest:
https://www.serratoyota.com/blog/toyota-hybrid-batte
ry-replacement-costs/
2kUSD plus robocizna (obstawiam ze okolice 300USD)
Jak masz mozliwosc wymienic za te 6 stowek to dzialaj, na marzy 100% bedziesz mial
klientow na peczki.
> > Gdyby wymiana baterii to byly waciki to nikt by nie tworzyl mitow tylko
> > ludzie by je wymieniali i sie podsmiechiwali z szurnietych co mysla ze
> > to droga zabawa. No nie?
>
> No, nie. Przede wszystkim to elektryki pokazują że wcale tych baterii nie
> trzeba wymieniać na potęgę jak tutaj starasz się zaklinać rzeczywistość.
>
Jakie na potege?
Ledwo raz na zywot. Starczy. Przy warunkach jakie sa nakreslone nizej okazuje sie ze
byle user bedzie ostro dumac czy wymieniac czy isc kupic nowe...
> > Dopoki te baterie nie beda idiotoodporne to nikt ich samodzielnie w
> > garazu wymieniac nie bedzie. Male firmy nie wezma na siebie
> > odpowiedzialnosci za ewentualny pozar takiej wymienionej baterii. Nie za
> > darmo.
>
> Są idiotoodporne, to nie jest to samo co w telefonach/laptopach. Zdaje się
> już tutaj starałem się tobie wyjaśniać, ale widzę jak kulą w płot i w kółko
> zaklinanie rzeczywistości.
>
Kto zaklina to zaklina.
> > Juz tu komus pisalem, elektryki stanieja jak bedzie mozna samemu w
> > garazu sobie dlubnac i nie ryzykowac pozwu czy regresu. Tak jak dzis
> > nikt nie ryzykuje zbytnio wymieniajac bak czy zawieszenie w swoim
> > osiedlowym blaszaku.
>
> Mnie pisałeś, a ja się pytałem po jakiego grzyba grzebać w czymś co się
> psuje tylko w twojej wyobraźni. Nie wspominając że żeby grzebać w
> spaliniaku to też trzeba mieć odpowiednią wiedzę i narzędzia, często
> bardziej wymagajace niz przy wymianie baterii.
>
Ja o jednym a ty o drugim. Jak juz pisalem, starczy ze bateria przejedzie 250kkm to
sie wlasciciel zacznie zastanawiac czy nie wymienic albo auta nie sprzedac bo sie
zasieg pogorszyl.
Liczac ze auto powinno te 400kkm zrobic to jest z grubsza jedna dodatkowa bateria na
zycie auta. A nawet jak przeliczeniowo pol to tez istotne bo uksztaltuje nawyk
posiadacza/konsumenta.
> > Wtedy bedzie tanio. Nie dlatego ze wymienione w garazu. Dlatego ze
> > bedzie popularne. Dzis nie jest.
>
> Podobnie jak popularne naprawianie samochodu spalinowego w każdym garażu, a
> jedynie w przypadku promila użytkowników i to głównie tych co muszą mieć
> więcej mocy. Po co zaklinasz rzeczywistość?
>
Ale warsztat mechaniczny moze otworzyc byle lolek. I dlatego cena nie bedzie
kosmiczna.
> > Majac 10 letnie auto w USA bateria za 5kUSD to prawie drugie tyle co
> > reszta. A reszta o ile nie aluminiowa tez gnije, zawieszenie sie wybija
> > a fotele wycieraja.
>
> 10-letnia bateria nadal ma 80% pojemności i w zupełności jakiegoś kupca
> zawsze zadowoli. A jak nie, to się ją sprzeda na powerbank, niewykluczone
> że zacznie je odkupować sam producent (tak jak zapowiedziało Mitsubishi z
> zamiarem wykorzystywania jako powerbank), i nowa bateria nie będzie
> kosztować pełnej kwoty a tylko 30%.
>
Jesli ma to ma. Jak nie ma to jej wymiana bedzie watpliwym rozwiazaniem dla
kowalskiego czy smitha...
> > Po co zaklinasz rzeczywistosc?
>
> Póki co to ty po raz kolejny zmyślasz i zaklinasz rzeczywistość. Poczekaj
> powtórzę to ponownie, zaklinasz rzeczywistość. W zasadzie to powinienem się
> zapytać żeby było fajnie, ale już mi się nie chce kasować więc napiszę od
> nowa, całkiem na świeżo. Po co zaklinasz rzeczywistość?
>
Masz linki. Pod ostatnim masz nawet wspomniane ze oznaki zuzycia widac po 160kkm.
Na ile bedzie ono istotne po tych 250kkm to inna sprawa. I tu sie zgadzam ze nie musi
to byc regula. Ale jak ktos musi wymienic aku to moze sie okazac ze opcja jest
nieoplacalna.
-
42. Data: 2020-01-22 00:51:49
Temat: Re: Drogie ładowanie aut elektrycznych - spalinowym pojedziesz taniej
Od: j...@i...pl
On Tue, 21 Jan 2020 20:44:20 +0100, Shrek <...@w...pl> wrote:
>Tak po prawdzie, to poprzednia metrem wokolice bankowego było szybciej
>niż moto licząc zmianę ciuchów dwa razy. Samochodem zawsze dłużej w
>szczycie.
Tak, jak się poruszasz po linii metra to będzie szybciej. O ile
wcześniej wsiądziesz do tego metra. Na stacji Ursynów o 8.00 jest z
tym różnie. Ale jak masz już pojechać tam, gdzie metro nie jeździ, to
szybciej może być autem. W moim przypadku jest.
--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński jerzu/@/irc/pl
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Ford Focus MK2 1.6 TDCi 109KM `06
-
43. Data: 2020-01-22 06:11:52
Temat: Re: Drogie ładowanie aut elektrycznych - spalinowym pojedziesz taniej
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 22.01.2020 o 00:51, j...@i...pl pisze:
> Tak, jak się poruszasz po linii metra to będzie szybciej. O ile
> wcześniej wsiądziesz do tego metra. Na stacji Ursynów o 8.00 jest z
> tym różnie. Ale jak masz już pojechać tam, gdzie metro nie jeździ, to
> szybciej może być autem. W moim przypadku jest.
Przy jak przy - mam razem jakieś 15-20 minut spacerku. Zresztą sam
przyznałeś, że tam gdzie metro to jest lepiej niż samochodem. Mereo
rozwiązuje problem. Kolejna droga tylko na chwilę. Warto przemyśleć co
to znaczy w kontekście przysłości transportu w mieście.
--
Shrek
-
44. Data: 2020-01-22 08:27:16
Temat: Re: Drogie ładowanie aut elektrycznych - spalinowym pojedziesz taniej
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Tue, 21 Jan 2020 20:30:10 +0100, j...@i...pl
> Nie rozśmieszaj mnie. Z Ursynowa na Włochy zbiorkomem to miimum 50
> minut. Autem 20.
Jak to pisałeś to może tak było. W godzinach szczytu jest w porywach 5
minut różnicy a jak źle pójdzie to i wolniej.
--
Pozdor
Myjk
-
45. Data: 2020-01-22 08:31:02
Temat: Re: Drogie ładowanie aut elektrycznych - spalinowym pojedziesz taniej
Od: viktorius <v...@i...pl>
W dniu 2020-01-21 o 21:41, kk pisze:
> On 2020-01-21 16:02, viktorius wrote:
>
>>
>>
>> Jeśli mogę wrzucić swoje 2 grosze, to hybryda może i jest fajna,
>> wydajna i spoko. Ale faworyzowane prawem są pełne elektryki: możliwość
>> jazdy buspasem, wjazdu do ścisłego centrum miast, tańsze/darmowe
>> parkowanie. Oczywiście buspasów jak na lekarstwo, miejsca parkingowe i
>> tak zawalone, ale chodzi mi o zasadę.
>
> Można wjechać na rynek w Krakowie?
Nie wiem, niech się jakiś krakus wypowie, ja mieszkam w mniej zatęchłym
otoczeniu.
--
viktorius
-
46. Data: 2020-01-22 08:41:45
Temat: Re: Drogie ładowanie aut elektrycznych - spalinowym pojedziesz taniej
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Tue, 21 Jan 2020 14:17:58 -0800 (PST), s...@g...com
>> Naucz się czytać. Mowa była o Priusie.
> I o tesli.
Tylko i wyłącznie w kontekście CENY za kWh baterii.
Czyli nie umiesz czytać ze zrozumieniem.
>> Poza tym strzeliłeś sobie w kolano,
> W nic sobie nie strzelalem.
Teraz strzeliłeś sobie w drugie, bo nie umiesz czytać ze zrozumieniem.
> W tesli ci wyszlo 1600. Do tego sie odnioslem.
Bo nie umiesz czytać ze zrozumieniem. Tam nic nie było o kosztach baterii w
Tesli a tylko o kosztach baterii w Priusie na podstawie kosztów ogniw jakie
ma aktualnie Tesla. I wg podlinkowanego przez ciebie artykułu Tesla ma
gotowe baterie za $93/kWh gdy ja przyjąłem $160/kWh.
> Bateria w priusie to pomijany aspekt.
Ale my dyskutowaliśmy właśnie o Priusie i o aktualnych cenach baterii.
Naucz się czytać ze zrozumieniem.
Póki się nie zreflektujsz kończę z tobą dyskusję, bo szkoda czasu.
--
Pozdor
Myjk
-
47. Data: 2020-01-22 09:23:51
Temat: Re: Drogie ładowanie aut elektrycznych - spalinowym pojedziesz taniej
Od: viktorius <v...@i...pl>
W dniu 2020-01-21 o 16:33, Myjk pisze:
> Tue, 21 Jan 2020 16:02:26 +0100, viktorius
>
>
>> Sposób przeniesienia napędu z silnika spalinowego
>> w Outlanderze nie jest jedynym sposobem,
>
> Pewnie dlatego że to PHEV. ;)
>
Akurat tu się mylisz. Co ma sposób zasilania baterii do tego jak moc ze
spalinowca jest przenoszona na koła?
>> więc nie generalizuj że w hybrydach nie ma skrzyń
>> biegów. Obydwaj macie rację, bo np w toyotach jest przekładnia
>> planetarna, sterowana dwoma silnikami elektrycznymi. Dzięki temu jest
>> osiągnięty zmiennego przełożenia a sama skrzynia jest nazywana przez
>> Toyotę e-cvt.
>
> OK, chodziło o "klasyczną" skrzynię biegów.
>
Taką z wajchą i zębatkami?
To może zacznijmy od początku, od definicji. Dla mnie skrzynia biegów to
takie pudełko, w którym mam 2 wałki, na wejściu i na wyjściu. I jakimś
magicznym sposobem da radę zmieniać wzajemne stosunki obrotów tych
wałków, czyli zmienne przełożenie. A czy to robi wajcha i zębatki, czy
za pomocą układu sprzęgieł, albo nawet przekładni planetarnej, to mnie
nie interesuje. Przełożenia są zmieniane? To mamy skrzynię biegów.
>> Mają skrzynie biegów, ale o tym już pisałem :P
>> Cykl Atkisona jest wydajniejszy energetycznie i silnik pyrka sobie na
>> nim pewnie przez większość czasu. A gdy potrzeba mocy, silnik może sobie
>> przejść na Otto, nawet z turbo (patrz Toyota 1.2).
>
> Tylko w większości przypadków jest to zbyteczne.
>
Zależy gdzie jeździsz i jak jeździsz. Akumulatory nie mają
nieograniczonej pojemności, kiedyś wreszcie energia do poruszania
popłynie tylko ze spalinowca.
>
> Ale rozmawiamy o warunkach do których EV się nadają, czyli nie na
> autostrady. W mieście silnik, niezależnie jak cichy, będzie dokuczać przy
> ruszaniu...
>
A w czym jest dokuczliwe zwykłe odpuszczenie hamulca? Sam zaczyna jechać ;)
Do miasta czym by nie był napędzany pojazd, musi być mały, a Outlander
do nich nie należy.
Dla mnie najważniejsza jest uniwersalność, żebym nie musiał mieć kliku
typów pojazdów do każdego rodzaju trasy jaki akurat pokonuję.
To jak z butami, są takie, zajebiscie przyczepne, do wspinaczki na
skałce. Raczej w nich nie pobiegasz, nie wspominajac juz o chodzeniu po
szlakach górskich.
Jak coś jest mocno dedykowane do danego typu użytkowania, przestaje być
uniwersalne.
Jak jeździsz tylko po mieście, OK, kup elektryka, hulajnogę, cokolwiek.
Ale nie narzucaj innym że twoje rozwiązanie jest zajebiste gdy ktoś ma
30km po autostradzie przejechać do pracy i pracuje na obrzeżach miasta.
--
viktorius
-
48. Data: 2020-01-22 10:33:19
Temat: Re: Drogie ładowanie aut elektrycznych - spalinowym pojedziesz taniej
Od: "T." <k...@i...pl>
W dniu 2020-01-21 o 14:32, Myjk pisze:
> Tue, 21 Jan 2020 13:31:44 +0100, T.
>
>> Może akurat na autach hybrydowych aż tak się nie znam, ale wydaje mi
>> się, że mają przekładnię planetarną sterowaną elektronicznie
>> (mechatronika).
>
> Nie mają. Mój PHEV co prawda podpina się bezpośrednio pod koła >75/h ale
> robi to sprzęgłem i robi to na stałę bez żadnej przekładni. W HEVach chyba
> nie ma w ogóle bezpośredniego podpięcia pod koła, a jeśli jest to też tylko
> przez sprzęgło. I to sprzęgło, ponieważ dopina się już podczas jazdy
> należycie równając prędkości obrotowe, praktycznie się nie zużywa.
>
A jeśli to nie jest PHEV, a zwykła hybryda?
>
> Po pierwsze to niecałe 2 miesiące wymieniałem aku w spalinowej Mazdzie
> 90Ah, wziąłem jeden z najtańszych akumulatorów, jakiś chiński badziew, i
> kosztował 300 zł. Lepsze 450. Także nie teguj.
>
Masz rację - większe akumulatory kosztują drożej.
> Po trzecie większość producentów daje 3 lata gwarancji na samochód, na
> sprzęgło czy K2M jako elementy eksploatacyjne nie daje, podobnie na
> zajechany np. brakiem oleju silnik gwarancji nie ma WCALE. Mnie żona w
> Mazdzie sprzęgło zajechała w jednej tylko zaspie -- przy 66tkm poszło do
> wymiany za 2k zł.
>
A jak wygląda zużycie, koszty i gwarancja na sprzęgło w hybrydzie?
> Pytałem, ale pominąłeś -- jeździłeś chociaż miesiąc elektrykiem? Pojeździj,
> potem przesiądź się do spaliniaka i opowiedz o swoich wrażeniach. Zobaczymy
> czy EV to tylko magia i moda, czy też będziesz miał notorycznego wkurwa
> przy każdym wciśnięciu gazu (albo przy zdejmowaniu jak "sam" nie hamuje) i
> zaraz sprawdzał czy się coś nie rozsypuje bo taki hałas spod maski idzie.
> :P Nie wspomnę o tym, że nie nagrzejesz i nie ochłodzisz tego swojego
> kochanego spaliniaka zdalnie i znowu będziesz wsiadać do lodówki w zimie i
> piekarnika w lato.
>
Jeździłem kilka dni Renault Kangoo - całkiem elektrycznym. Pierwszego
wkurwa dostałem na dzień dobry - ktoś zapomniał go podpiąć pod prąd,
ktoś zapomniał do mnie zadzwonić, że nie nadaje się do jazdy. Pojechałem
po auto, ale aku pusty - nie da się jechać. Pan przekonywał, że to
chwilę potrwa i mi podładują, żebym mógł choć do domu podjechać. Po 3
godzinach czekania przy ładowaniu niby to w szybkiej ładowarce auto
pokazywało zasięg 20 km. Więc zrezygnowałem, bo do domu miałem ponad 40.
Cały dzień stracony. Kolejne podejście było udane.
Drugiego wkurwa dostałem, jak coś się zacięło przy wtyczce - nie dała
się odłączyć od samochodu - zaciął się zaczep we wtyczce (jakby nie
mogli zrobić wtyczki bez blokady). Kombinowałem, że kabel zostanie, a ja
go przytnę oknem i jakoś dojadę, żeby to auto zwrócić, ale tak się nie
da - wtyczka wpięta - nie ma jazdy. Po kilkunastu próbach w końcu się
udało, ale co się spociłem, to moje. Ps. Nigdy ni się korek wlewu paliwa
nie zaciął... :-)
Na plus dodam, że to auto było z pompą ciepła i klima działała bardzo
wydajnie niewiele zmniejszając zasięg (w praktyce to auto miało ok. 190 km).
Co do zdalnego nagrzewania - w tej renówce nic takiego nie było. Jestem
obecnie na etapie czekania na zamówione auto i sobie ogrzewanie
postojowe zrobię. Zależało mi na taniości, więc nie będę miał
oryginalnego zestawu DEFA (coś podobnego:
https://e-katalog.intercars.com.pl/?search=defa&utm_
source=intercars.com.pl&utm_medium=searchBoxWidget&u
tm_term=defa&utm_campaign=searchBoxWidget#/produkty/
3235301915321-DEFA471268-zestaw-warmup,scr_dItems.ht
ml,
ale bez ładowarki aku i grzałki silnika - można się zamknąć w kwocie ok.
1000 zł + montaż).
Kupiłem termowentylator samochodowy (specjalny ceramiczny, z
odpowiednimi zabezpieczeniami do auta, żeby sobie nie spalić) - coś
podobnego do
https://archiwum.allegro.pl/oferta/grzejnik-samochod
owy-dmuchawa-230v-600-1250w-i4762695123.html
o mocy 1200 W. Kupiłem w Juli za 50 zł - wiosną była wyprzedaż. Albo
zdecyduję się na kable z DEFY i wyprowadzenie np. pod maską, żeby nie
dziurawić nadwozia (można wtyczkę elegancko zamocować w komorze
silnika), albo będę przytrzaskiwał drzwiami lub szybą. Włącznik kabla
mam w domu - więc po wstaniu rano włączam z klawisza - zanim zjem
śniadanie będzie ciepełko. W dodatku będę miał auto z podgrzewaną
kierownicą i siedzeniami. Mój koszt to 50 zł, w przypadku zakupu kabli z
DEFY - dojdzie ok. 300 zł.
T.
-
49. Data: 2020-01-22 10:50:35
Temat: Re: Drogie ładowanie aut elektrycznych - spalinowym pojedziesz taniej
Od: "T." <k...@i...pl>
W dniu 2020-01-22 o 08:41, Myjk pisze:
> Tue, 21 Jan 2020 14:17:58 -0800 (PST), s...@g...com
>
>>> Naucz się czytać. Mowa była o Priusie.
>> I o tesli.
>
> Tylko i wyłącznie w kontekście CENY za kWh baterii.
> Czyli nie umiesz czytać ze zrozumieniem.
>
>>> Poza tym strzeliłeś sobie w kolano,
>> W nic sobie nie strzelalem.
>
> Teraz strzeliłeś sobie w drugie, bo nie umiesz czytać ze zrozumieniem.
>
>> W tesli ci wyszlo 1600. Do tego sie odnioslem.
>
> Bo nie umiesz czytać ze zrozumieniem. Tam nic nie było o kosztach baterii w
> Tesli a tylko o kosztach baterii w Priusie na podstawie kosztów ogniw jakie
> ma aktualnie Tesla. I wg podlinkowanego przez ciebie artykułu Tesla ma
> gotowe baterie za $93/kWh gdy ja przyjąłem $160/kWh.
>
>> Bateria w priusie to pomijany aspekt.
>
> Ale my dyskutowaliśmy właśnie o Priusie i o aktualnych cenach baterii.
> Naucz się czytać ze zrozumieniem.
>
> Póki się nie zreflektujsz kończę z tobą dyskusję, bo szkoda czasu.
>
Jeśli chodzi o mnie, to zrobiłem sobie konfigurację Toyoty C-HR w wersji
hybrydowej o w miarę podobnym poziomie wyposażenia jak w tym, co sobie
zamówiłem - wyszło mi ok. 120 tys. zł, moje auto będzie kosztować 95 - a
więc 25 tys. zł różnicy. Przy założeniu, że moje będzie palić o 2 l
paliwa więcej, to przy dzisiejszych cenach oszczędzam na każdych 100 km
10 zł jadąc hybrydą. A więc zwróci mi się po ok. 250 tys. km, to przy
moim jeżdżeniu jest 20-25 lat... Kiepski interes.
T.
-
50. Data: 2020-01-22 10:54:02
Temat: Re: Drogie ładowanie aut elektrycznych - spalinowym pojedziesz taniej
Od: "T." <k...@i...pl>
W dniu 2020-01-21 o 21:30, kk pisze:
> On 2020-01-21 14:42, Myjk wrote:
>> Tue, 21 Jan 2020 14:29:28 +0100, And
>>
>>> Teoretyczne rozważania są oczywiście bardzo cenne (sugeruję jednak
>>> zerknąć także do innych źródeł, np angielskojęzyczna wikipedia skupia
>>> się na celach podatkowych nie tak jak nasza) dobrze jest jednak
>>> uwzględniać rzeczywistość - chyba na całym świecie, tam gdzie jest
>>> stosowana akcyza jest tylko i wyłącznie formą podatku (np. ze względu na
>>> wysoką akumulację zysku (niskie koszty produkcji, a wysokie spożycie))
>>
>> To jest inna inszość jak jest stosowana akcyza i można o tym dyskutować.
>> Każdy pewnie zobaczy to zależnie od punktu siedzenie. Ja już widzę oczami
>> wyobraźni co by było gdyby paliwo było 2x tańsze przy naszej
>> infrastrukturze i uwzględniając że na jednego, biednego przecież, Polaka
>> przypada więcej samochodów niż na, bogatego, Niemca. To samo z
>> alkoholami i
>> papierosami itd.
>>
>
> Byśmy samochodami w kółko jeździli zamiast do pracy chodzić i dzieci robić.
W USA i Australii paliwo jest traktowane jako produkt niezbędny do
przeżycia, dlatego nie jest obłożony podatkami (nie wiem, czy całkowicie
czy są bardzo małe). Dlatego tam paliwo jest bardzo tanie przy ich
znacznie wyższych zarobkach.
T.