W dniu 31.12.2010 01:26, Alex D. B. pisze:
> U?ytkownik "Micha? Gut"<m...@w...pl> napisa? w
> wiadomo?ci news:ifini3$muh$1@portraits.wsisiz.edu.pl...
>>
>> gdzies mi sie obilo o uszy ze zadnego kursu ani egzaminu na prawko nie
>> odliczysz niezaleznie od tego czy jezdzisz czy nie w firmie
>>
> w bolandii zasada czy odliczysz czy nie nie ma charakteru prawnego, ale
> raczej "jajcarski" - czy masz jaja kopac sie z koniem.
> nie wiem co do kursu - robilem w 2008-i nie wpadlem zeby odliczac - ale jak
> bym robil teraz to nie widze paragrafow zeby nie.
> przeciez jak ide na kurs "doszkalajacy" - jako prowadzacy dg, to biore
> fakture. prawko jest jeszcze prostsze, bo urzedowo narzucone.
> a jak by "qntrol" kwestionowala, to z dzika radoscia zaposadze na kanape, i
> empirycznie udowodnie, ze u klienta jestem szybciej/sprawniej/latwiej.
> znaczy sie jest wartosc dodatnia dla dg, znaczy sie jest to udowodniony
> koszt, znaczy sie jast ok.
>
>
> Alex.
>
>
Miło, że rozwinęliście myśl na cały kurs, pewnie coś by się z tego
ugrało. Mnie chodziło o sam VAT, i tak teraz sobie myślę, że to się do
TK nadaje jako łamanie konstytucyjnej równości wobec prawa.