W dniu 2010-11-11 22:50, JoteR pisze:

> Dwa lata to wystarczający okres, żeby nazbierało się różnych przypadkowych
> "znajomych", z którymi niekoniecznie ma się ochotę rozmawiać. Zmiana numeru
> to dobra okazja, żeby taki "ogon" zgubić.

To prawda. Tylko dla chcącego nic trudnego jak numer niezastrzeżony.
A zastrzegać nie mogę, bo parę osób z mojej rodziny i znajomych po
prostu nie odbiera połączeń z zastrzeżonych numerów. Ja ostatnio też, bo
mi nawet w niedzielę jakieś marketingi dzwoniły. Czasami wychodzą niezłe
z tym szopki, jak ktoś sobie przestawił na niepokazywanie numeru ( i
zapomniał/a o tym).

Ja w Play na dzień dobry dostałem
> do wykorzystania ileśtam SMS-ów, za pomocą których powiadomiłem tych, co
> trzeba o nowym numerze.
>
>> Jutro przejdę się do Play'a w SBMall i sobie popatrzę co i za ile tam
>> jest.
>
> Wpadniesz w łapy końsultanta, który do szczętu Ci zamąci w głowie. Wydrukuj
> sobie cennik, zobacz co jest dostępne w pasującej Ci taryfie, popatrz na
> specyfikację wybranych aparatów w mgsm.pl i pytaj o konkrety. Inaczej
> zostaniesz zalana słowotokiem o "wspaniałej taryfie specjalnie dopasowanej
> dla Pani wraz ze wszystkomającym telefonem".

Patrzyłam na cennik na stronie Playa (pisałam już o tym) i tam telefony
drogie. Dlatego chcę się naocznie przekonać i podpytać pracownika.
Zaraz wejdę na stronę mgsm.pl i jak coś tam będzie to wydrukuję, no i z
tą kartką będę "obadywała" telefony i ceny :-)

Wiem natomiast jedno: tego telefonu LG to w Playu nie kupię, bo tam
drogi (a ten chyba nalepszy), a za 3 m-ce to go może już w ofercie
Orange nie być :-(
To jest dla mnie dylemat.


--
animka