-
51. Data: 2010-04-01 10:06:55
Temat: Re: Dostałem przegląd - paranoja :(
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Wed, 31 Mar 2010 07:41:51 -0700 (PDT), BearBag wrote:
>sprawdzanie amorow na tym tzn komputerze-testerze to kpina, można
>pojechac z kompletnie zmasakrowanymi amorami a nawet urwanymi
>sprężynami i pokaze np 65%, pojedzie sie z nowymi i też pokaże 65%.
Sprezyna z urwanym jednym zwojem pozostaje sprezyna i co sie dziwisz
ze maszyna nie wykrywa - masz obnizone zawieszenie.
A co co amorow .. skoro maszyna nie wykrywa, to moze one dobre sa ?
:-)
J.
-
52. Data: 2010-04-01 10:33:40
Temat: Re: Dostałem przegląd - paranoja :(
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
Jacek pisze:
> Ja miałem odwrotną sytuację:
> diagnosta nie wbił pieczątki do dowodu, bo amortyzatory tylne miały tylko po
> 30-35%.
> Trochę mnie zdziwiło, bo auto 3-letnie.
> Biegiem załatwiłem wymianę (ASO + oryginalne amory).
> Bardzo sie zdziwiłem, gdy na ponownym przeglądzie wyszło ledwo po 40%.
> Diagnosta oczywiście twierdzi, że to jest niemożliwe, że na pewno wsadzili
> mi stare amortyzatory, albo druga wersja - że dali nowe, ale wymagają czasu,
> aby "stwardnieć".
Widać taki mądry diagnosta że nawet nie wie co zmierzył.
W wielu samochodach taki wynik tyłu jest zupełnie normalny.
Wydaje mi się że dotyczy to małych samochodów z lekkim tyłem, w które
włożono twarde sprężyny żeby zapewnić możliwość jazdy z trzema osobami z
tyłu + bagażem, bez dobijania, a jednocześnie amortyzatory mają słabe
tłumienie dostosowane do komfortowej jazdy niezaładowanym samochodem.
-
53. Data: 2010-04-01 12:40:28
Temat: Re: Dostałem przegląd - paranoja :(
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Thu, 1 Apr 2010 09:44:24 +0200, P.H. wrote:
>w na kompletnie wylanych amorach wyszło 65% sprawności ;-)
Albo nie byly takie kompletnie wylane, albo uszczelki na tloczku byly
dobre i samo tarcie wystarczylo.
Albo bez amorow to buja po 10cm i nie chce przestac ..
J.
-
54. Data: 2010-04-01 13:28:25
Temat: Re: Dostałem przegl?d - paranoja :(
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Wed, 31 Mar 2010 23:50:04 +0200, Tomasz Pyra wrote:
>Zresztą się przy okazji dowiedziałem że "oblanie" przeglądu nic nie
>kosztuje - dostaje się pozwolenie na jazdę na AFAIR 14 dni, a za drugi
>przegląd poprawkowy się już nie płaci.
Jakis glupot ci nagadal. Za przeglad placisz normalnie.
Dostajesz wyszczegolnione usterki i na ponownym w ciagu 14 dni placisz
tylko za sprawdzenie poszczegolnych pozycji, wedle cennika.
Oczywiscie byli tacy co za oblany nie pobierali i zapraszali ze
sprawnym autem, ale policja ich powoli wytrzebila.
J.
-
55. Data: 2010-04-01 17:04:59
Temat: Re: Dostałem przegląd - paranoja :(
Od: "Jacek" <n...@w...pl>
Szacun Mistrzu!
Dokładnie tak było: 3 letnie cinqeuecento vat, a więc z lekkim tyłem (nawet
bardzo lekkim). z twardymi sprężynami i do tego bez obciążenia.
Jak widać żaden sprzęt nie zastąpi rozumu i doświadczenia.
Jacek
-
56. Data: 2010-04-01 19:23:57
Temat: Re: Dostałem przegl?d - paranoja :(
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
J.F. pisze:
> On Wed, 31 Mar 2010 23:50:04 +0200, Tomasz Pyra wrote:
>> Zresztą się przy okazji dowiedziałem że "oblanie" przeglądu nic nie
>> kosztuje - dostaje się pozwolenie na jazdę na AFAIR 14 dni, a za drugi
>> przegląd poprawkowy się już nie płaci.
>
> Jakis glupot ci nagadal. Za przeglad placisz normalnie.
> Dostajesz wyszczegolnione usterki i na ponownym w ciagu 14 dni placisz
> tylko za sprawdzenie poszczegolnych pozycji, wedle cennika.
A to ja nie płaciłem za dogrywkę.
Z rzeczy do poprawki to brak odblasków i łyse opony to powiedzmy że
można sprawdzić za darmo, ale wjeżdżałem też drugi raz na rolki żeby
sprawdzić hamulec najazdowy i za to już nic nie płaciłem.
No chyba że to było "gratis od firmy".
Tzn. za pierwszym razem zapłaciłem całość (za przyczepę AFAIR 74zł), a
za drugim tylko złotówkę za wpis do jakiejś tam ewidencji.
> Oczywiscie byli tacy co za oblany nie pobierali i zapraszali ze
> sprawnym autem, ale policja ich powoli wytrzebila.
Ale tam to chyba chodziło o coś innego - nie o to że nie brali
pieniędzy, a o to że nie wystawiali zaświadczenia o oblanym przeglądzie,
a dawali odręcznie napisaną kartkę z usterkami.
A potem jak delikwent przyjeżdżał z odręczną kartką to diagnosta w
zasadzie powinien wykonać cały przegląd od początku, a nie tylko rzeczy
z kartki.
-
57. Data: 2010-04-02 12:49:04
Temat: Re: Dosta?em przegl?d - paranoja :(
Od: komar <k...@1...cc>
W dniu 2010-03-31 14:12, P. pisze:
> c?, mia?em podobn? przygod? z diagonost?, podjecha?em, co prawda nie po
> piecz?tk?, ale fachow? porad?, bo by?o ju? pod wiecz?r i "normalne"
> warsztaty by?y pozamykane, a zawieszenie w moim aucie srogo trzeszcza?o,
> wi?c chcia?em si? upewni?, ?e jazda niczym nie grozi. Wjecha?em na kana?,
> diagnosta, owszem mi?y, ogl?da? auto od spodu dobre 15 minut, by na koniec
> stwierdzi?, ?e trzeszczy jaka? guma (przegub), ale mozna ?mia?o je?dzi?.
> kilka dni p?niej, w warsztacie okaza?o si?, ?e do wymiany w trybie
> natychmiastowym kwalifikuje si? wahacz, a jazda grozi urwaniem ko?a...
>
> pozdr.
> P.
BP, NMSP....
"A jedna baba na bazarze powiedziała że najlepsze są jajka beżowe po 50gr/szt, a
potem
druga ją wyśmiała i powiedziała że lepsze są białe po 1zł, a jedzenie bezowych grozi
kurzą
ślepotą" ;]
która baba ma racje? ta co więcej kasy zażądała?
a wracając do tematu:
w przypadku mechaników co to kwalifikują od razu pół samochodu do wymiany, snując
historie
o odpadających kołach, drzwiach, wybuchających silnikach i innych cudach na kiju
jednak
lepiej podchodzić z dystansem. Skąd wiesz, że ten drugi mechanik miał rację?
-
58. Data: 2010-04-02 13:54:12
Temat: Re: Dostałem przegl?d - paranoja :(
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Thu, 01 Apr 2010 19:23:57 +0200, Tomasz Pyra wrote:
>J.F. pisze:
>> Jakis glupot ci nagadal. Za przeglad placisz normalnie.
>> Dostajesz wyszczegolnione usterki i na ponownym w ciagu 14 dni placisz
>> tylko za sprawdzenie poszczegolnych pozycji, wedle cennika.
>
>A to ja nie płaciłem za dogrywkę.
>Z rzeczy do poprawki to brak odblasków i łyse opony to powiedzmy że
>można sprawdzić za darmo, ale wjeżdżałem też drugi raz na rolki żeby
>sprawdzić hamulec najazdowy i za to już nic nie płaciłem.
Na wszystko jest urzedowy cennik. Ile kosztuje sprawdzenie opon lub
odblaskow to sam sprawdz, za hamulce na pewno jest pozycja.
>> Oczywiscie byli tacy co za oblany nie pobierali i zapraszali ze
>> sprawnym autem, ale policja ich powoli wytrzebila.
>
>Ale tam to chyba chodziło o coś innego - nie o to że nie brali
>pieniędzy, a o to że nie wystawiali zaświadczenia o oblanym przeglądzie,
>a dawali odręcznie napisaną kartkę z usterkami.
>A potem jak delikwent przyjeżdżał z odręczną kartką to diagnosta w
>zasadzie powinien wykonać cały przegląd od początku, a nie tylko rzeczy
>z kartki.
Dlaczego - przeciez reszte sprawdzil. Ale w sadzie zle wyglada.
Ale tak usluge wykonac a pieniedzy nie pobrac, paragonu nie wystawic,
vat nie naliczyc - no tak nie mozna .. a moze od 2004 mozna ? :-)
J.
-
59. Data: 2010-04-07 20:30:02
Temat: Re: Dostałem przegląd - paranoja :(
Od: "Plumpi" <p...@o...pl>
Użytkownik "wwwojtek1" <w...@g...com> napisał w wiadomości
news:07def79f-1a16-4bb2-8ccb-
Po pierwsze, dla mnie nie do pomyślenia jest jeździć takim samochodem. Zanim
pojechałbym na przegląd to najpierw odwiedziłbym mechanika i kazał mu to
naprawić. I tu praktycznie to Ty sam sobie szkodzisz, bo wiedziałeś, że auto
jest nie takie jakie być powinno.
Po drugie zgodnie z prawem powinieneś złożyć stosowne doniesienie, bo
wiedząc o łamaniu prawa i nie reagując jesteś współodpowiedzialny :)
-
60. Data: 2010-04-07 20:34:51
Temat: Re: Dostałem przeględ - paranoja :(
Od: "Plumpi" <p...@o...pl>
Użytkownik "Artur Maśląg" <f...@p...com> napisał w wiadomości
news:hp0bk5$16g$1@inews.gazeta.pl...
> Objawy: Stuki podczasa jazdy, pływanie na zakrętach, trzeszczenie i
> ocieranie w kołach podczas skrętu kierownicą, "dudnienie" zawieszenia,
> problemy z utrzymaniem prostego toru jazdy,
I najśmieszniejsze jest to, że nie przeszkadzało mu to wczesniej, tylko
jeździł takim autem będąc świadomym stwarzanego przez siebie zagrożenia :)