Użytkownik " (c)RaSz" napisał-em w
news:56006dbd$0$595$65785112@news.neostrada.pl ...
:
: Moja lampa pamięta jeszcze Ala La Dyna ; ) teraz pewnie robią już nieco
: inaczej, ale moje wrażenia eksploatacyjne nie są najlepsze. O zbyt szybkim
: zużywaniu się samej świetlówki już pisałem, ale jeszcze przypomnę, że (...)
:


Ups, pardon, pomyliłem lampy, i miałem w powyższym poście na myśli nie: biurkową
(jak w temacie), lecz z tematu o "lampie owadobójczej". To z pośpiechu!



--
Gdy Bóg chce kogoś pokarać
- odbiera mu rozum.

do góry

17 września 2015 18:00 Użytkownik "J.F." napisał w
news:55fae3b1$0$27524$65785112@news.neostrada.pl ...
:
: (...)
: No coz, ja LEDy toleruje dosc dobrze.
: Ale fakt, ze do zamiast zarowek to one sie tak sobie nadaja - czesto
: za slabe, swieca tylko w jedna strone - to moze byc zaleta, ale moze
: byc wada ...
:


Ejże, nie wszystkie! Czyżby w Twoim sklepie nie było takich LEDówek z bańką
rozpraszającą? Jej kształt jest taki, jak zwykłej żarówki, a wewnątrz pokryta
jakimś białym niby-luminoforem, czy raczej całkiem innym rodzajem bieli. Nie
świeci już aż tak jednokierunkowo, jak LED-y bez tego dodatku, acz "w tył"
oczywiście nie za bardzo...



:
: No i jeszcze mnie wk* opozniony start. Pstryk ... i nic.
: Co one przez ta sekunde robia ?
: J.
:


Opóźniony start... LED-ówek? No nie wiem, nie zetknąłem się. Mam w domu kilka, i
wszystkie odpalają natychmiast. Ale może pomyliłeś z innym źródłem światła, bo
ja kupiłem niedawno kilka różnych, no i mam 2 takie, których zewnętrzny wygląd
jest bardzo zbliżony: udają zwykłe żarówki, takie mleczne. Ale w jednej bańce są
LED-y, a w drugiej -- "coś" innego. Acz nie wiem dokładnie na jakiej to działa
zasadzie, bo opakowania nie zachowałem. Jednak to na bank nie LED, bo gdy się
pali, to bańka osiąga temperaturę circa 45 stopni, czyli jest "dość ciepła". No
a w LED-ach tego nie ma. Jej światło też nie jest "zimne" -- lecz zauważalnie, a
nawet "zdecydowanie" bardzie zażółcone niż słoneczne. Pewnie to jakiś rodzaj
świetlówki, choć dość... dziwny, bo np. w najmniejszym nawet stopniu nie da się
wyczuć migotania: czy to patrząc, czy *słuchając* -- no bo świetlówki
często-gęsto z lekka rzężą...

No i owa lampa odpala tak właśnie jak piszesz: z opóźnieniem sekundowym, albo i
nieco większym. I z początku świeci dość mizernie, dopóki się nie rozbuja...



--
Nie oczekuj, iż rząd uzna, że warto wesprzeć także i Ciebie. Są w tym "porządku
dziobania" ludzie, na których rządowym decydentom - zależy ZNACZNIE bardziej.
A dlaczego? Bo umieją się odpowiednio... "odwdzięczyć"! Tylko niesterowany,
w pełni WOLNY rynek - jest transparentny, uczciwy, bezstronny i nieprzekupny!

do góry

Dnia Sun, 4 Oct 2015 00:32:57 +0200, (c)RaSz napisał(a):
> 17 września 2015 18:00 Użytkownik "J.F." napisał w
>: (...)
>: No coz, ja LEDy toleruje dosc dobrze.
>: Ale fakt, ze do zamiast zarowek to one sie tak sobie nadaja - czesto
>: za slabe, swieca tylko w jedna strone - to moze byc zaleta, ale moze
>: byc wada ...
>:
> Ejże, nie wszystkie! Czyżby w Twoim sklepie nie było takich LEDówek z bańką
> rozpraszającą?

Sa, ale zazwyczaj tylko polkula. A ja np w zyrandolu mam zarowki
ustawione pionowo w gore. A w toalecie poziomo, na scianie - i takie
polowiczne ledy kiepsko zastepuja.
A takich LED, co swieca naprawde dookolnie, to juz malo jest.

>: No i jeszcze mnie wk* opozniony start. Pstryk ... i nic.
>: Co one przez ta sekunde robia ?
> Opóźniony start... LED-ówek? No nie wiem, nie zetknąłem się. Mam w domu kilka, i
> wszystkie odpalają natychmiast. Ale może pomyliłeś z innym źródłem światła, bo

Nic nie pomylilem. A Ty dobrze trafiles.

> ja kupiłem niedawno kilka różnych, no i mam 2 takie, których zewnętrzny wygląd
> jest bardzo zbliżony: udają zwykłe żarówki, takie mleczne. Ale w jednej bańce są
> LED-y, a w drugiej -- "coś" innego. Acz nie wiem dokładnie na jakiej to działa
> zasadzie, bo opakowania nie zachowałem. Jednak to na bank nie LED, bo gdy się
> pali, to bańka osiąga temperaturę circa 45 stopni, czyli jest "dość ciepła". No
> a w LED-ach tego nie ma.

Zimne LED masz ? Przeciez one gorace sa.

> No i owa lampa odpala tak właśnie jak piszesz: z opóźnieniem sekundowym, albo i
> nieco większym. I z początku świeci dość mizernie, dopóki się nie rozbuja...

No to swietlowka. A ja o LED.

J.

do góry