eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyDługie przyzwyczajanie się do nowego samochodu.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 44

  • 41. Data: 2015-03-26 15:04:56
    Temat: Re: Długie przyzwyczajanie się do nowego samochodu.
    Od: g...@s...invalid (Gof)

    ww <w...@o...pl> wrote:

    > Witam. Nie będę nawet głupio pytał czy to normalne, że potrzebuje 2
    > tygodni żeby przyzwyczaić się do nowego samochodu. Zastanawiam się
    > raczej czy jest na tym świecie jeszcze ktoś kto tak ma.

    Mi wystarczy maksymalnie parę godzin, potem muszę się na nowo
    przyzwyczajać do starego (jak jadę jakimś innym tymczasowo).

    --
    Suzuki GSX 1300R Hayabusa 2000 r. & Toyota Yaris I FL 1.3 2004 r.
    PMS+ PJ S+ p++ M- W P++: X+++ L+ B M+ Z+++ T w+ CB+++
    http://motogof.tumblr.com/


  • 42. Data: 2015-03-26 16:40:34
    Temat: Re: Długie przyzwyczajanie się do nowego samochodu.
    Od: gobo <g...@p...onet.pl>

    hej,
    Wszystko jest kwestią przyzwyczajenia:) W firmie mamy do dyspozycji
    około 10 aut - część to busy, część osobówki. Do tego niektóre z nich to
    automaty. Do tego mam dwa prywatne wozidła - muszę umieć jeździć
    wszystkimi:) Zwykle przez 10-12 dni roboczych w miesiącu jestem w
    rozjazdach. Gdy muszę jechać na serwis do Klienta, to biorę z firmy te
    auto, które jest akurat wolne i stoi na parkingu. Teraz jest mi więc
    zupełnie obojętne czym jadę - byle dało się jechać w miarę szybko
    (klientów mam głównie w Niemczech, więc jest gdzie się rozpędzić). Do
    dalszych klientów na szczęście latamy.
    Pozdrawiam
    Piotrek


  • 43. Data: 2015-03-26 16:59:19
    Temat: Re: Długie przyzwyczajanie się do nowego samochodu.
    Od: m <m...@g...com>

    W dniu 24.03.2015 o 15:20, PiteR pisze:
    > na ** p.m.s ** ww pisze tak:
    >
    >> >Witam. Nie będę nawet głupio pytał czy to normalne, że potrzebuje
    >> >2 tygodni żeby przyzwyczaić się do nowego samochodu. Zastanawiam
    >> >się raczej czy jest na tym świecie jeszcze ktoś kto tak ma. I nie
    >> >chodzi mi tu o "zwykłe" przyzwyczajenie. Przez pierwszy tydzień
    >> >mam problem z ruszeniem z miejsca, problem z używaniem
    >> >kierunkowskazów, problem z wszystkim.
    >
    > Muszę Cie zmartwić ale są samochody do których nigdy się nie
    > przyzwyczaisz:)

    A są samochody które wprost zarażają swoim położeniem klamek itd..

    Np. jak pożyczałem od ojca Poloneza, to wystarczyło żebym pojeździł nim
    2 dni żebym przez 2 tygodnie się odwyczajał od tego że korbkę od szyby
    mam w innym miejscu niż w poldku.

    Ojciec twierdził że to dlatego że "wyższa kultura techniczna ma tak że
    odciska niezatarte piętno" :)

    p. m.


  • 44. Data: 2015-03-26 17:21:03
    Temat: Re: Długie przyzwyczajanie się do nowego samochodu.
    Od: "Yogi\(n\)" <y...@k...pl>


    Użytkownik "ww" <w...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:mer2qj$jpb$1@dont-email.me...
    > W sumie to było już jakiś czas temu. Teraz pewnie znowu miałbym
    > problemy
    > z pandą czy dowolnym innym autem. Z ciekawości zacząłem obserwować czy
    > inni mają jakiekolwiek kłopoty z przyzwyczajeniem się do auta którego
    > na co dzień nie użytkują. No i nie mają...

    Bywało, że jeździłem pięcioma różnymi (oczywiście z różną
    częstotliwością) - tj. moje, żony, siostry, ojca i służbowe. Był moment,
    że siostra się przeprowadziła, za to żona miała dwa, bo starego jeszcze
    nie sprzedaliśmy, za to nowe już było. W kazdym razie jeździłem kilkoma
    praktycznie regularnie - i zawsze, ale to zawsze przy przesiadce
    musiałem się "przestawiać". Zajmowało to kilka, kilkanaście jazd -
    powiedzmy, że w niektórych samochodach już przy pierwszej jeździe było
    OK, w innych dopiero przy dziesiątej. Ale - powiedzmy, że to normalne.
    Największym zdziwieniem było dla mnie to, kiedy po dłuższej przerwie
    wsiadłem do samochodu pierwszy raz (własnego, do którego byłem
    najbardziej przyzwyczajony) - dopiero za trzecim czy czwartym razem było
    wszystko OK. Musiałem się znów przyzwyczaić. I nie mam problemu z
    położeniem przełączników, korbek czy radiem, ale wyłącznie z pedałami -
    tj. przyzwyczajeniem się do ich charakterystyki. Co ciekawe, o wiele
    szybciej "łapię", gdy pedały chodzą cięzko, w autach sportowych czy
    "prawie" sportowych. Tak gdzie chodzą lekko uczę się najdłużej.

    --
    Yogi(n)

strony : 1 ... 4 . [ 5 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: