W dniu 08.09.2023 o 01:37, Marcin Debowski pisze:
> On 2023-09-07, Trybun <M...@j...cb> wrote:
>> W dniu 07.09.2023 o 10:07, ALEX MR pisze:
>>> W dniu 06.09.2023 o 12:46, Trybun pisze:
>>>> W dniu 06.09.2023 o 12:03, Monika Głowacka pisze:
>>>>> Tak słyszałam, jak dwie małolaty gadały, że iPhone.
>>>>> A Kruger&Matz też dobry
>>>> Dla szpanu, bo przecie to są drogie rzeczy. Ale po co oldbojom
>>>> iPhone`y, to już nie mam pojęcia. Taki telefon miał sens tylko w
>>>> czasach gdy nie było konkurencji z dotykowymi ekranami.
>>> Ekrany dotykowe w smartfonach istniały na długo przed iPhone.
>>>
>> Modele tych telefonów  poproszę.  Swego czasu odwiedziła mnie dawno nie
>> widziana sympatia, zamiast nią, cała noc bawiłem się jej iPhonem. Przez
>> następny tydzień latałem po sklepach i komisach w poszukiwaniu podobnego
>> sprzętu, tam niestety tylko - "panie, takie rzeczy to tylko w Apple".
> MZ tu jest kolejne nieporozumienie. To nie o to chodzi, kto wymyslił czy
> nawet pierwszy wdrożył, ale kto wdrożył w sposób zapewniający sukces
> marketingowy. Apple toczyło liczne batalie sądowe o różne popularne
> funkcjonalności swoich fonów, więc mozna miec wątpliwości, że byli w
> czymś tam pierwsi. Co MZ zapewniło Apple sukces, to że te wszystkie
> bajery (najcześciej) działały tak jak chciał ich klient (target). Drugim
> czynnikiem była marka firmy, głownie w USA, ale to duży kraj. Nawet
> jesli konkurenci oferowali coś co działało podobnie (przy podobnej lub
> trochę niższej cenie), to nie mieli frakcji tego zaufania, które miało
> apple.
>
> Moja żona jest ajfoniara od jakiegoś 2010. Sam zawsze leciałem po
> niskiej półce. Jakies LG, tańsze HTC, potem Redmi, teraz tańsze
> Samsungi. Ale pamiętam, że ten jej pierwszy iPhone 4 robił wrażenie. Tam
> wszystko działało. Płynnie przesuwany paluchami ekran, bardzo przyzwoita
> jakość zdjęc (jak na tamte czasy), sprawnie działająca lokalizacja,
> stada różnych, radosnych pierdów. Jak to porównałem z wtedy chyba
> posiadanym LG costam, to ten ostatni to była totalna żałość. W ajfonie
> wszystko było dopracowane, tak, ze brał go humanista z fobia sprzętową i
> nie musiał z tym nic robić, tylko uzywać.
>

Ale dzisiaj iPhone już tak się nie wyróżnia, ot taki sobie jeden z wielu
telefonów który jeżeli robi wrażenie na tle innych to raczej za sprawą
wysokiej ceny i słabiutkich baterii (choć muszę przyznać że nie wiem jak
jest z bateriami w najnowszych modelach) a nie nowatorskich
funkcjonalności.