> Inny to jakiś niedrogi dysk w obudowie (Silicon cośtam czy podobnie), złącza
> typowe, ale gdy ktoś rozebrał (bo mu w środku głośno "latało"), a tam
> Hitachi z pousuwanymi naklejkami jakby po naprawach.
>
> Jak widać rżną człowieka gdzie mogą ;-)

A tam od razu rzna. Otrzymujesz dysk na warunkach ktore sie zgadzas.
Wydajnosc USB. gwarancja 2-3 lata. Tyle zazwyczaj podziala. Praktyczna
naprawa dysku to zazwyczaj wrzucenie go w czesc procesu produkcyjnego
(inaczej sie nie oplaca), wiec byc moze to co sprawdzales, to nie dysk
USB jako calosc, ale sprzedawca wlozyl do obudowy jakis dysk z
niewiadomego pochodzenia i masz co masz, ale to zupelnie inny temat.