eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.comp.programmingDla kogo sa jezyki programowania?Re: Dla kogo sa jezyki programowania?
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!newsfeed.pionier.net.pl!news.telesweet.n
    et!news.ett.com.ua!not-for-mail
    From: "d < 0" <2...@i...sk>
    Newsgroups: pl.comp.programming
    Subject: Re: Dla kogo sa jezyki programowania?
    Date: Fri, 26 Jun 2009 00:05:10 +0000 (UTC)
    Organization: opRWTng
    Lines: 110
    Message-ID: <h213bl$rh0$1@news.ett.com.ua>
    References: <h1tpb4$3s1$1@inews.gazeta.pl>
    NNTP-Posting-Host: rrcs-72-43-122-208.nyc.biz.rr.com
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=UTF-8
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Complaints-To: u...@n...ett.com.ua
    X-Notice: Filtered by postfilter v. 0.6.1
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.comp.programming:182384
    [ ukryj nagłówki ]

    " " popracował i:
    > Czesc. Mam pytanie, jak w temacie: dla kogo sa jezyki programowania? Juz
    > wyjasniam, co rozumiem przez to pytanie. Kiedys mialem stycznosc z
    > roznymi jezykami programowania, m.in. Turbo Pascal, Delphi, C++, troszke
    > Visual Basic. Najwiecej czasu poswiecilem Turbo Pascalowi i to wlasnie
    > on byl pierwszym jezykiem z jakim sie spotkalem. Poczatkowo bardzo
    > wciagnelo mnie programowanie i pomimo, ze uczylem sie totalnych i malo
    > "efektownych" podstaw, bylem tym pochloniety. Z czasem, podczas
    > przerabiania kolejnych odcikow kursu Turbo Pascala, coraz bardziej
    > zdawalem sobie sprawe, ze to niestety nie dla mnie. Pomimo wielkich
    > checi, motywacji, dochodzilem do wniosku, ze programowanie mnie
    > przerasta. Zauwazylem, ze majac przed soba kawal kodu, ktory zostal w
    > kursie wytlumaczony, nie jestem w stanie go zrozumiec i zaczynam uczyc
    > sie go na pamiec, mechanicznie, bez zrozumienia korelacji miedzy
    > komendami, skladnia itd. Przestalem kompletnie zajmowac sie
    > programowaniem i do dzis sytuacja sie nie zmienila. Reasumujac, czy
    > bedac absolutnym humanista, totalnie nastawionym na myslenie wolne,
    > humanistyczne, bez analizy, dedukcji, schematow, regul itd., nie
    > przepadajacym w stopniu WYJATKOWYM za matematyka (jedyny dzial
    > tolerowany, a nawet przyjmowany z lekkim usmiechem, to logika:), mozna
    > zostac dobrym programista? Nie chodzi o kogos zaawansowanego, kto
    > pracowalbym w firmie programistycznej, tylko czlowieka, ktory potrafi
    > poslugiwac sie swobodnie, w miare biegle jakims jezykiem programowania i
    > bedacym w stanie bez problemu napisac uzyteczny program, ew.
    > srednio-zaawansowany? Czy jest to w ogole mozliwe, cz moze jezyki sa
    > przeznaczone dla typowych scislowcow, rozumujacych w sztywnych i
    > nieelastycznych kategoriach matematyki? Dzieki z gory za odpowiedzi,
    > porady, uwagi i wskazowki. Pzdr.
    tak kilka spostrzeżeń, które powstały z kilku lat zajmowania się
    m.in. programowaniem...
    kawał kodu. co to jest kawał kodu? ;-) kawał kodu to jest to samo
    co brudnopis. czy łatwo jest czytać brudnopis? a jak łatwo jest czytać
    cudzy brudnopis?
    cudzy kod jest trudny do czytania, ponieważ każdy ma własny styl pi-
    sania (nie mowa o stylu formatowania składni) oraz własny poziom olewa-
    nia szczegółów (które stanowią istotę programu ;-) ) i wprowadzania błę-
    dów (które zmieniają przygodnego czytacza w szukacza błędów ;-) ). ta-
    kich błędów zawiareją szczególnie dużo ,kawały kodu' pisane jako przyk-
    łady pokazujące w praktyce działanie programu do ,nauki'. rzeczywiście
    możesz się nauczyć czegoś realnie tylko z kodu, który działa realnie.
    kody przykładowe to jest mikroułamek ;-) początków, coś co pokazuje
    gdzie gryźć, ale na pewno nie- jak gryźć.
    piszesz o braku zrozumienia korelacji w ,kawałach kodu'... ;-) nic
    dziwnego, gdyż taki kod ?nie? jest schematyczny; to jest chaos, bałagan,
    obcy styl. wrzuć programistę między dzikusów... nie... humanistę... i czekać
    aż się nauczy ich języka... przecież humanista. ;-) kod realnie działa-
    jący jest zrozumiały, ale takiego kodu nie spotyka się zwykle... podczas
    nauki. bo w tym... e... ;-) biznesie... ;-) chodzi o to, by dużo pisać,
    a to jest osiągalne tylko wtedy, gdy robi się kod realnie nie działają-
    cy, lecz symulujący, że realnie działa. ;-) na przykład pewne języki
    programowania służą głównie do zabawy nazwami i regułami lokalnymi
    ;-) . czy to nie jest czysty humanizm tylko inaczej zapisywany? za-
    miast literatury języka narodowego-- literatura języka programowania.
    :-) a to, że jakoś taki ,kod' działa, to efekt uboczny. ;-) szczegóły,
    szczegóły... błędy, wyjątki... które pominął i musiał pominąć programista
    ze względu na swój poziom wprowadzania błędów, a w rezultacie- olewania
    istoty programu.
    programowanie to nie jest programowanie. 8-) programowanie
    nie składa się z programowania. :-) reguły, o których piszesz,
    to są reguły każdej pojedynczej funkcyjki, procedury, efekty uboczne
    i inne bzdury. to nie jest programowanie, lecz używanie zepsutego śro-
    dowiska programowania. ale też te funkcyjki nie potrzebują podpadać
    pod jeden szablon formalny dla wszystkich nich, bo one powinny podpadać
    pod jeden szablon globalny złożenia ich w program. tylko jak można na-
    pisać program, jeśli w każdym miejscu potrzeba uwzględniać (albo olewać
    ;-) ) błędy każdej z tych funkcyjek. tak, tak... niczego nowego nie od-
    krywam tutaj, a może jednak odkrywam... zapomniane. ;-) zobacz sobie, jak
    wyglądają matematyczne języki programowania, które nie generują błędów
    lub wyjątków lokalnych --nie ma źródeł wyjątków lokalnych funkcyjek.
    ale jak to: nie ma w nich typów zmiennych? to w języku ze znanymi typa-
    mi zmiennych nie da się pisać funkcyjek nie generujących lokalnie wyjąt-
    ków? ;-D a kto tak pisze? bo i po co: trzeba zarabiać na klepaniu ,ka-
    wałów kodu'. ;-) a skoro analitycy jakości (czy jak się zwą) są tym mą-
    drzejsi, im więcej zarabiają ;-) , to potrzeba tak umieć klepać kod,
    by minimalnie przeszło przed oczami analityków. ;-) i oto mamy super wy-
    pasiony hit sezonu za ,grube' pieniądzę --za ,grube', więc dobry.
    ;-) te za darmochę są tak spie~ jak piaskownica, w której ktoś cały
    czas kopie. ;-) no, chyba że autor ,darmochy' przepadł bez śladu
    przy innym projekcie, a tego nikt nie potrafi ruszyć, ale jednak działa
    bez problemu w obecnym systemie / środowisku. no to wtedy mamy program!
    :-D darmocha! :-D
    programowanie to coś jak szukanie reguł globalnych, wiedząc jedno-
    cześnie, że te reguły są zarówno jednym spojrzeniem jak i wycinkiem te-
    go, czemu program komputerowy ma służyć. cały czas wiedząc... czyli cały
    czas należy być gotowym na to, że zmieni się coś w tym spojrzeniu i pro-
    gram potrzeba będzie dostosować. ale ,klepacz kodu' powie inaczej:
    on powie, że ,,wystąpił błąd w jakiejś funkcyjce i trzeba go obsługiwać".
    ;-D ;-D taka różnica między ,klepaczem' a zwykłym programistą. i zauwa-
    żając to wszystko powyższe-- kim byłby tak po prostu 'humanista' albo kim
    byłby tak po prostu 'ściślak' ;-) ? chyba nikim innym jak po prostu
    ,ideałem'. ;-) wydaje się, że robi / zrobił coś i już jest 'humanista'
    albo 'ściślak'. taki widziany.
    program realnie działający nie zawiera w funkcyjce pokonywania scho-
    dka wyjątków na wszelkie możliwe wypadki albo i jeden ;-) . on tego
    schodka pokonuje, po prostu trzeba mu dać schodka do pokonania i go po-
    konuje, a nie zastanawia się nad tym, czy to schodek czy nie schodek,
    czy to beton czy nie beton, czy to drewno czy nie drewno... 8-) pokonuje
    schodka bez wyjątków, ponieważ realnie działający jest jednocześnie tak
    dobrze podpadnięty pod schemat realnego otoczenia, jest tak dobrze dob-
    ranym wycinkiem spojrzenia na to otoczenie, że nie ma miejsca w nim
    na wyjątki w regułach globalnych programu, gdyż wszystkie reguły są wy-
    konane / wypełnione. oj! ale się zmęczyłem podczas pokonywania tego
    schodka, a jeszcze mam balustradę, równię poziomą (czy jak to się zwie),
    równię pochyłą, próg w drzwiach i tych budynkowych i tych samochodowych...
    taaak... programowanie to bardzo żmudna robota. ;-> ha! ha! ha!
    --
    / qo |) :@=N%_g=v=a=g_eD_e=c()=d=8! =%!gN@8'Re. w8in/ad
    \ _x/ , ;h-%-a'hA'H4,X0'Xo~xo~xO,R`-%EXp01ITed: *-7/+eh
    / | ng `-%__%--'__%--'__%--~__%--^%B`/$qV3r[o; &GooMee
    L_._o_O_*_^_"_'_`_ -> http://thereis.notlong.com <- `L"EnOF"

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: